Xiaomi Mi 9t – czy warto?

11 lipca na polskim rynku zadebiutował kolejny już smartfon z rodziny „Mi” od Xiaomi. Po marcowej premierze Mi 9 oraz kwietniowej Mi 9 SE nadszedł czas na model Mi 9t. Czym nowy smartfon od Xiaomi wyróżnia się na tle konkurentów innych marek, a także czym różni się wśród „swoich”, czyli innych telefonów firmy z Pekinu? Postaram się co nieco przybliżyć w tym artykule.

Xiaomi Mi 9t zadebiutował w Europie już w czerwcu, jednak do Polski trafił dopiero parę dni temu. Warto zaznaczyć, że model ten przeznaczony jest tylko na rynek europejski, gdyż w Chinach i w pozostałej części Azji, ten telefon występuje już pod odrębną submarką od Xiaomi czyli Redmi, a sam model nosi nazwę K20. Oprócz tego, dostępny jest tam również nieco podrasowany model Redmi K20 pro, który póki co nie jest dostępny w Europie.

Przechodząc do specyfikacji:
Wymiary 156.70 x 74.30 x 8.80 mm
191.00 g
Ekran Ekran AMOLED
2340 x 1080 (6,39”) 403 ppi
86.1% screen-to-body ratio
Ochrona Coming Gorilla Glass 5
Aparat Matryca Sony IMX582
Tylny standardowy: 48 MPx, przesłona f/1.75, nagrywanie 4k w 30 fps
Tylny szerokokątny: 13 MPx, przesłona f/2.4
Tylny teleobiektyw: 8 MPx, przesłona f/2.4
Przedni: 20 MPx, przesłona f/2.2, wysuwany mechanicznie
System Android 9.0 Pie
Nakładka MIUI 10
Procesor i pamięć Procesor: Qualcomm Snapdragon 730
Zegar procesora: 2.20 GHz
Liczba rdzeni: 8
Procesor graficzny: GPU: Adreno 618
RAM: 6 GB
ROM: 64 GB, 128 GB
USB Typu C
Inne NFC, Bluetooth 5.0, Wi-Fi 5G, czytnik linii papilarnych w ekranie, Dual SIM
Dźwięk Głośnik Mono, wyjście słuchawkowe 3,5 mm
Akumulator 4000 mAh, szybkie ładowanie przewodowe 18 W

Co wyróżnia na tle konkurentów Xiaomi Mi 9t to na pewno wysuwany przedni aparat z górnej krawędzi telefonu, na której również znajdziemy „nowość” naszych czasów w telefonach, czyli wejście słuchawkowe Jack 3,5 mm. Bardzo fajnie ze strony Xiaomi że przynajmniej w części swoich smartfonów dodają taki „bajer”. Oprócz tego, ekran to AMOLED o rozdzielczości 2340 x 1080 pixeli, z tyłu trzy aparaty – standardowy, szerokokątny oraz teleobiektyw. Telefon działa na Androidzie 9.0, z nakładką MIUI 10, a sercem napędzającym urządzenie jest Snapdragon 730 wraz z Adreno 618. Telefon posiada 6GB RAM, jest dostępny w dwóch wersjach pamięci – 64 GB oraz 128 GB. Głośnik jest niestety pojedynczy, bateria jest całkiem spora – 4000 mAh, na dolnej krawędzi wejście do ładowania to USB Typu C. Smartfon obsługuje szybkie ładowanie 18 W.

Na koniec chciałbym poruszyć nieco kontrowersyjny temat. Większość największych marek smartfonowych ma dość przejrzysty sposób prezentacji swoich najlepszych telefonów. Huawei na początku roku prezentuje swoje modele z literką P (P30 lite, P30, P30 Pro), zaś pod koniec roku serię Mate (Mate 20 lite, Mate 20, Mate 20 Pro). Samsung na początku roku chwali się nowymi Galaxy S’kami, by w drugiej połowie zaprezentować nowego Note’a. OnePlus w pierwszej połowie roku wypuszcza zupełnie nowe modele (OnePlus 6), by w drugiej połowie roku wypuścić te same, tylko nieco odświeżone wersje z literką „t” (OnePlus 6t). LG w swojej kolekcji także posiada dwa flagowe modele – serię LG G (np. G8) oraz LG V (np. V40). Xiaomi do tej pory również stosowało dość logiczną metodę wypuszczania flagowych modeli – z początku roku wychodziły modele z serii „Mi”, a pod koniec roku modele z serii „Mi Mix”. Jednak w tym roku, cały ten względny porządek został zachwiany przez model Mi 9t. Zatem można zadać pytanie: po co ten smartfon w ogóle został wypuszczony?

Xiaomi od początku 2019 roku prowadzi dość intensywny zalew rynkowy swoimi nowymi telefonami, jednakże do tej pory ich posunięcia były dość przemyślane. W niskiej półce cenowej Xiaomi wypuściło Model Redmi Note 7. Tak wiem, w Chinach ten model występuje już pod marką Redmi, aczkolwiek w Europie ten telefon dalej jest prezentowany jako XIAOMI Redmi Note 7. Telefon w zależności od wariantu kosztuje od 799 zł do 999 zł. Następne w kolejce ustawiały się tegoroczny Xiaomi Mi 9 SE, oraz zeszłoroczny ale wciąż jedyny w swej kategorii Pocophone F1 dostępne od 1499 zł do 1599 zł. Oprócz tego, na rynku jest świetnie wyceniony flagowiec Xiaomi Mi9, dostępny od 1899 zł. Taki zestaw w zasadzie w pełnił dopełniał portfolio tegorocznych reprezentantów Xiaomi. Ale o to 11 lipca w Polsce pojawia się kolejny reprezentant czyli Mi 9t, który ani nie dorównuje Mi 9 ani szczególnie nie wyróżnia się na tle Mi9 SE czy Pocophone’a. A kosztuje 1599 – 1699 zł. Rozumiem potrzebę stworzenia tego modelu ze względu na debiut „flagowców” submarki Redmi, czyli to co obecnie ma miejsce w Chinach, jednakże ruch aby te modele wprowadzić pod marka, nie Redmi, a Xiaomi nie wnosi nic poza moim zdaniem chaosem do zawartości firmy Xiaomi w Europie. W momencie kiedy na rynek europejski trafi Redmi K20 pro, czy może raczej Mi9 t pro, dostaniemy telefon praktycznie identyczny do Mi 9, z pewnie nieco wyższą cena. Nie wspominając już o Mi Mixie 4, który wielkimi krokami będzie wkraczać na rynek jako kolejny flagowiec. Zatem odpowiadając na pytanie czy warto… pewnie tak ze względu na to, że wciąż to dobry sprzęt. Jednak zastanawiając się głębiej, a raczej porównując ten telefon do innych, już nawet nie marek, ale telefonów z tej samej marki czy Xiaomi – mam pewne wątpliwości, bo zarówno Mi 9 SE za niższą cenę nie odstaje możliwościami, a także Mi 9 za zaledwie 200 zł więcej, który jest telefonem już z wyższej półki wydają się lepszym wyborem w stosunku jakość/cena.

Loading

Translate »