Lusterko wsteczne z rejestratorem jazdy i Night Vision

Recenzja NAVITEL MR250 NV

Do recenzji tego wynalazku przymierzałem się dobre 2 miesiące, a to ze względu na zmianę samochodu i braku możliwości przeprowadzenia testów. Lusterko wsteczne z wbudowanym rejestratorem jazdy NAVITEL MR250 NV to niewątpliwie ciekawe rozwiązanie zastępujące fabryczne lusterko na takie z wyświetlaczem. Koszt urządzenia to mniej więcej 370zł, ale czy warto? Przekonajmy się!

 

Specyfikacja

Wielkość ekranu: 5″
Typ wyświetlacza; IPS
Rozdzielczość: 854х480
Procesor: MStar MSC8328
Cechy: Auto-Start, G-sensor, Tryb parkingowy
Interfejsy: mini USB
Obsługa kart microSD: do 64 GB
Rodzaj obudowy: metalowa obudowa
Sposób montażu: montowane na lusterku wstecznym za pomocą gumek
Głośnik: tak
Mikrofon: tak
Zasilanie (12-24 V 1.5 A): USB 2.0 DC5V 1.5A
Bateria: Li-Pol 400mAh 3.7V
Wymiary: 310х86х39
Waga: 258g

Wideorejestrator:
Sensor: SC2363 (night vision)
Rozdzielczość wideo: 1920х1080 FullHD (30 fps)
Kąt nagrywania: 160°
Rodzaj soczewki: 4-warstwowe szkło
Format wideo: MOV
Format zdjęć: JPG
Długość nagrań wideo: 1/3/5 min
Nagrywanie w pętli: tak
Nadpisywanie nagrań: tak

Kamera cofania:
Rozdzielczość wideo: 656х492 (30 fps)
Rozdzielczość zdjęć: 1962х1482
Kąt nagrywania: 85°
Sposób montażu: na tylnej szybie / przy rejestracji
Podłączenie do świateł hamowania przy przełączaniu na bieg wsteczny: tak
Stopień ochrony: IP 65
Obrót urządzenia: 180°
Wymiary: 23 х 23 х 23 mm
Wyświetl obraz z kamery tylnej na ekran DVR po włączeniu biegu wstecznego: tak
Pomocnicze linie parkowania: tak

 

Produkt dostajemy w charakterystycznym pudełku Navitela z wszelkimi najważniejszymi informacjami.

W zestawie oprócz lusterka znajdziemy kamerę cofania, 3-metrowy kabel AV do podłączenia kamerki tylnej,  ładowarkę samochodową, kabel miniUSB, 2 śrubki do instalacji kamery cofania, 2 naklejki 3M do montażu kamerki cofania, 4 gumowe klipsy mocujące do lusterka, ściereczkę z mikrofibry, instrukcję obsługi oraz 12-miesięczną licencję na nawigację z mapami Europy, Rosji, Białorusi, Kazachstanu i Ukrainy.

 

 

NAVITEL MR250 NV pod względem wyglądu praktycznie niczym nie odstaje od standardowych lusterek fabrycznych. Jest proste i jakoś przesadnie nie rzuca się w oczy, co dla mnie jest zaletą. Trzeba jednak  dodać, że jest ono nieco szersze od tych fabrycznych, ale to z uwagi na wystający korpus wideorejestratora – tym samym zyskujemy dodatkową przestrzeń lusterka wstecznego co również myślę, że można zaliczyć na plus. Urządzenie praktycznie w całość wykonane jest z bardzo dobrej jakości metalu przez co sprawia wrażenie solidnego. Wszystkie elementy są prawidłowo spasowane, nic nie odstaje , nic nie trzeszczy i nic się nie ugina.

 

Front praktycznie w całości pokrywa lusterko, a na jego środku umieszczono 5-calowy wyświetlacz IPS 854х480px. Co ciekawe sam wyświetlacz ładnie wkomponowuje się w szkło lusterka co wygląda bardzo estetycznie. Na dolnej krawędzi znajdziemy z kolei opisy przycisków, ale te na nieszczęście znalazły się na dolnym boku.. rozumiem, że na froncie mogłyby one wyglądać średnio, ale jednak wygoda byłaby większa. Niemniej fajnie, że chociaż opisy funkcji znalazły się z przodu.

Tak więc od spodu znajdziemy mikrofon i przyciski do włączania urządzenia, zmiany opcji w górę, zatwierdzania/włączania nagrywania, zmiany opcji w dół oraz wejścia do menu.

Na tylnej obudowie znalazły się otwory odprowadzające ciepło, pojedynczy głośniczek,uchwyty do zamocowania lusterka na fabrycznym za pomocą dołączonych gumek oraz obiektyw wideorejestratora, którego możemy regulować góra, dół, prawo, lewo itd.. także bez problemu jesteśmy w stanie dostosować nagrywany obraz według własnych upodobań.

Górny bok skrywa m.in. port zasilania miniUSB – i niech mnie ktoś oświeci, dlaczego producenci nadal używają tego archaicznego portu? Nie lepiej byłoby dać już bardziej popularne microUSB, albo lepiej.. USB typu C? Dalej mamy slot na karty microSD do 64GB – mało.. ale chociaż jest nagrywanie w pętli.  Oczywiście nie zabrakło gniazda AV dla kamery cofania.

 

 

Została nam jeszcze kamerka cofania.. ta zamknięta jest w metalowej wodoodpornej obudowie z stopniem ochrony IP65. Kamera jest raczej niewielkich rozmiarów, bo zaledwie 23 х 23 х 23 mm, przez co spokojnie możemy ją przykleić na tylnej szybie, aczkolwiek jak preferuję opcję przykręcenia w okolicach tablicy rejestracyjnej, wtedy dokładnie widzimy tył naszego samochodu, a o to w sumie tutaj chodzi 😉 .

 

 

I teraz zastanawiam się od czego zacząć.. ale może po kolei. Aby nasze lusterko zadziałało to musimy trochę się pobawić.. w sensie, lusterko będzie działało po podłączeniu go do gniazda zapalniczki i podłączenia kamery cofania do gniazda AV, ale tym sposobem nie wykorzystamy w pełni funkcjonalność tego cuda.  Od kamery cofania wychodzi dodatkowo jeden, czerwony kabelek, który musimy podłączyć do światła wstecznego, a dokładniej do kabla, które po włączeniu biegu wstecznego oświeca nam światło wsteczne. Sposobów na znalezienie tego kabelka jest kilka, ale chyba najprościej jest wrzucić bieg wsteczny i za pomocą próbnika sprawdzić, który kabel daje napięcie. Następnie np. za pomocą szybkozłączki wpinamy się kable z kamery do kabla ze światła i.. tyle. Od teraz po wrzuceniu biegu wstecznego automatycznie na wyświetlaczu pokaże się obraz kamery cofania wraz z liniami pomocniczymi.

Jedyne do czego muszę się przyczepić to długość okablowania.. sam kabel AV to jakaś kpina.. 3 metry i prowadź go sobie pan estetycznie na tył samochodu. No sorry, ale nie da się! Mało tego, mam stosunkowo mały samochód – Fiesta Mk7, a co powiedzą użytkownicy modeli kombi? Kabel od kamery również jest według mnie zbyt krótki, chociaż od biedy dałem radę go doprowadzić do światła wstecznego. Niestety co do AV musiałem dokupić przedłużacz, który kosztował mnie.. o zgrozo.. aż 49zł!! Na szczęście było to dodatkowe 6m i tym sposobem mogłem ładnie poprowadzić kable boczkami do bagażnika. Niestety z tymi przedłużkami to też wcale nie jest tak kolorowo.. dostępność jest bardzo trudna przez co ceny są zaporowe.. . Mam jednak ogromną nadzieję, że producent weźmie to pod uwagę i dołączy do zestawu dłuższe kable, ewentualnie doda do oferty przedłużki w rozsądnej cenie.. bo sorry.. ale nie każdy wozi się Toyotą IQ 😛 .

 

 

Dobra ponarzekałem, to teraz czas na sprawdzenie jak ten wynalazek radzi sobie podczas użytkowania. Samo lusterko i widoczność tyłu nawet z włączonym wyświetlaczem jest akceptowalna, aczkolwiek to też zależy od światła.. nieraz musiałem sie skupić aby zobaczyć co się dzieje  z tyłu, a to już z punktu widzenia bezpieczeństwa jest niedopuszczalne. Oczywiście, wiem, nie każdy potrzebuje lusterka wstecznego, bo ma przecież lusterka boczne.. okej, zgadzam się, ale każdy z nas jest inny i każdy ma jakieś swoje nawyki podczas prowadzenia samochodu. Aaa.. no i ktoś powie, po cholere mi lusterko wsteczne, skoro mamy kamerę cofania, którą mogę manualnie włączyć na wyświetlaczu.. jasne, mogę 😉 .

A jak z jakością obrazu z kamery cofania? Szału nie ma.. ale jest to w zupełności wystarczająca jakość do oceny sytuacji z tyłu, czy też pomocy przy parkowaniu – kamera daje obraz w 85°.

 

Wideorejestrator to już inna bajka. Mamy tu całkiem sensowny sensor z technologią Night Vision, który nieco poprawia widoczność w ciągu nocy. Rozdzielczość nagrań to FullHD w 30 kl./s., a kąt nagrywania to 160°. Sama jakość jest przeciętna, ale patrząc na całokształt urządzenia wydaje się być okej, aczkolwiek znajdą się tacy co powiedzą że w tej cenie to będą mieli kamerę z jakością jak żyleta.. może i tak, ale pamiętajmy, że w cenie około 370zł dostajemy coś więcej niż samą kamerkę. Obraz co prawda nie powala, nie jest jakiś super szczegółowy, ale szczerze, wystarcza w razie kolizji czy innych nieprzyjemnych zdarzeń drogowych. Blachy jesteśmy w stanie odczytać, ale z niewielkiej odległości. W nocy jest podobnie jak w dzień, ale na pewno lepiej niż w kamerach bez Night Vision.

Tutaj przykładowe nagrania:

 

Menu opisywał nie będę, bo nie różni się ono szczególnie od innych produktów Navitela. Wstawiam fotki dla osób, które chcą zobaczyć co tam można ustawić.

 

 

Co do takich podstawowych funkcji to nie zabrakło G-sensor’a, który automatycznie wykrywa kolizję, mocniejsze hamowanie i zabezpiecza nagranie w razie nadpisania. Mamy zapisywanie nagrań w pętli, przez co nie musimy martwić się o brak miejsca na karcie – najstarsze nagrania są nadpisywane przez nowe. Trzeba dodać, że maksymalna długość pojedyncze nagrania to 5 minut – możemy to zmienić w opcjach. Jest także tryb parkingowy, który włącza wideorejestrator w razie wykrycia drgania samochodem, bądź innego ruchu, gdy znajdujemy się poza pojazdem – urządzenie korzysta wtedy z wbudowanego akumulatora. Aaa.. no i oczywiście możliwość pstrykania fotek co niewątpliwie przydaje się podczas tworzenia dodatkowej dokumentacji podczas zdarzenia drogowego.

 

 

PODSUMOWANIE

Myślę, że to tyle na temat NAVITEL MR250 NV. Sprzęt z pewnością dla wielu osób przydatny, a cena około 370zł sprawia że jest dostępny dla większości osób. Bardzo dobre wykonanie, bezbłędna praca i akceptowalna jakość nagrań – tylko chyba największe zalety tego wynalazku. Ubolewam jednak nad wspomnianymi wcześniej kablami.. weźcie to pod uwagę podczas zakupu tego produktu. Niemniej produkt poprawny, godny rozważenia.

 

Loading

Ocena NAVITEL MR250 NV
Ocena ogólna
4.2
  • Design
  • Jakość wykonania
  • Jakość nagrań (dzień)
  • Jakość nagrań (noc)
  • Kamera cofania
  • Funkcje
  • Komfort użytkowania
  • Zestaw
  • Cena

Nagrody

     

Translate »