Sean Murray, założyciel Hello Games i główny twórca osławionej produkcji No Man’s Sky wie jak radzić sobie z powiedzmy… konstruktywną krytyką.
Oficjalnie No Man’s Sky wyszło w 2016 roku i nie powaliło graczy swoim gameplayem i nie spełnionymi obietnicami więc na studio wylało się wiadro pomyj. Lecz od tamtego czasu studio ciężko pracowało nad naprawieniem swojej gry, zeszłoroczna aktualizacja No Man’s Sky Next naprawiło większą część błędów i w końcu No Man’s Sky możemy nazwać dobrą grą.
Na panelu Murraya z tegorocznej konferencji developerów w Brighton dowiedzieliśmy się jak Hello Games odratowało się z tonącego statku. Głównie skupiali się na rozwoju gry po premierze niz na dalszych obietnicach, które wpychały ich na coraz głębszą wodę.
„Przez dwa lata prawie w ogóle nie rozmawialiśmy z prasą” powiedział Murray.
No Man’s Sky było pierwszą z wielu gier w ostatnich latach, które po wielkich obietnicach twardo uderzyło o ziemię i nie miało dobrego startu. Innymi takimi przykładami jest np: Fallout 76 czy Anthem. Murray ma parę rad dla twórców takich gier ponieważ sam przez to przeszedł.
” Od 2016 wyszło parę gier z niezbyt dobrą premierą, które pomimo wielkiej liczby graczy nie były pozbawione problemów. Widzę, że Bethesda, Microsoft czy EA próbują przebłagać graczy rozmawianiem z nimi ale to po prostu nie działa. Przez takie rozmowy gracze z twórcami stają się jeszcze bardziej poróżnieni”
Co ciekawe społeczność Anthem coraz bardziej maleje z powodu braku kontaktu BioWare z graczami. Według Murraya jest to najlepsze rozwiązanie. Jednak mówienie o funkcjach gdy gra jest już dostępna nie jest zbyt wiarygodne czy interesujące. Działania twórców są o wiele ważniejsze niż to co powiedzą.
A tutaj trailer aktualnej wersji No Man’s Sky, która ponownie przyciągnęła bardzo dużą liczbę graczy