Klawisze typu pudding robią wrażenie?

Recenzja GENESIS Thor 660 Brown

Test niesponsorwany, bezpłatny - zawarte stwierdzenia są tylko subiektywnymi odczuciami redaktora

Dla wszystkich fanów RGB powstała GENESIS Thor 660! Klawiatura mechaniczna z klawiszami typu pudding. Idealna dla osób pragnących wyjątkowej estetyki i mocnego podświetlenia. Jak spisuje się podczas użytkowania?

Specyfikacja GENESIS Thor 660

Komunikacja Przewodowa, Bezprzewodowa
Interfejs USB, Bluetooth
Przeznaczenie Gaming
Layout klawiszy Standardowy (US)
Mechanizm klawiszy Mechaniczna
Typ przełącznika Gateron Brown
Rodzaj klawiatury 60%
Podświetlenie Tak
Kolor podświetlenia RGB
Liczba trybów podświetlenia 19
Długość przewodu 150 cm
Liczba klawiszy 61
Klawisze multimedialne Tak
Liczba klawiszy multimedialnych 13
Żywotność klawiszy 50 mln.
Częstotliwość próbkowania 1 000 Hz
Dystans do aktywacji klawisza 2 mm
Klawiatura niskoprofilowa Nie
Obsługiwane systemy operacyjne Windows 8, Windows 7, Windows 11, Windows 10, Linux, Android
Siła nacisku do aktywacji klawisza 55 g
Czas reakcji 1 ms
Oprogramowanie Tak
Wymagania sprzętowe Urządzenie z portem USB-A
Technologia nadruku klawiszy Double injection
Wbudowana pamięć Tak
Profil przełącznika Wysoki
Pojemność baterii 3000 mAh
Układ klawiszy ANSI
Materiał ABS
Funkcje Możliwość tworzenia profili, Możliwość tworzenia makr
Anti-ghosting Tak
Złącza USB Typ-C, USB 2.0
Zasilanie Wbudowany akumulator
Długość 293 mm
Szerokość 102 mm
Wysokość 39 mm
Waga 588 g

Pudełko od GENESIS Thor 660

O opakowaniu do GENESIS Thor 660 nie ma co dużo mówić. Jeśli ktoś miał do czynienia z tą marką, wie, że pudełka od ich sprzętów należą do twardych, stabilnych i dobrze zabezpieczających produkty schowane wewnątrz. Dodatkowo są estetyczne i co ważne – przedstawiają dokładną specyfikację urządzenia oraz wiele jego szczegółów. Dla mnie to duży plus. Producent jak zawsze jest szczery ze swoim konsumentem i od razu pokazuje, na co można liczyć.

Co znajduje się w zestawie:

  • klawiatura GENESIS Thor 660,
  • keycap puller,
  • kabel USB-A do USB-C,
  • instrukcja obsługi w języku polskim.

Akcesoria w zestawie

Na chwilę zatrzymam się na dołączonych akcesoriach. Wiele osób może uznać, że dodany do zestawu plastikowy keycap puller praktycznie na nic się nie zda. Tego typu modele nie słyną z wyjątkowej jakości i często powodują uszkodzenia na ściankach keycapów, jednak powiedziałabym, że lepiej go mieć niż nie mieć. Dla mnie dodanie nawet plastikowego ściągacza to dobre rozwiązanie – jeśli ktoś potrzebuje czegoś lepszego, może zakupić samodzielnie np. wersję z metalowymi pręcikami.

Kolejna sprawa, biały gumowy kabelek. Idealne pasuje do klawiatury i jej estetyki. Z perspektywy użytkowania o wiele lepiej byłoby mieć model z oplotem, jednak nie byłby on tak dopasowany do stylu GENESIS Thor 660. Czy gumowy kabel jest zły? Nie. Jedynie można obawiać się tego, że podczas użytkowania będą pojawiać się na nim widoczne zabrudzenia czy też z wiekiem materiał zacznie żółknąć.

Jak to podsumować? Dla mnie to na plus, że do GENESIS Thor 660 zostały dołączone takie akcesoria. Nie są to może produkty najwyższej jakości, ale należą do grupy użytecznych. Jeśli trzeba byłoby w nie zainwestować oddzielnie, należałoby dołożyć do zakupów dodatkowe kilkadziesiąt złotych.

Wygląd i budowa klawiatury GENESIS Thor 660

Co by powiedzieć o GENESIS Thor 660, aby opisać ją sprawnie, bez rozwałkowywania tematu? Postaram się podać głównie konkrety, które istotne są podczas zakupu, aby każdemu zainteresowanemu jasno przestawić tę klawiaturę. Wiem, że o niej można byłoby dużo mówić, ale nie ma co dokładnie opisywać układu modeli 60% czy też ich specyfiki.

  1. Kompaktowość to pierwsze imię GENESIS Thor 660. To naprawdę niewielka klawiatura, która mierzy 293 mm po długości i 102 mm szerokości. Co oczywiste nie ma klawiatury numerycznej ani klawiszy funkcyjnych – zamiast tego zastosowano system skrótów.
  2. Strzałki nie istnieją. Będą o tym mówić później, ale od razu chcę na to zwrócić uwagę. W tym przypadku nie ma kompromisów – można używać tylko WSAD albo strzałek. Chcesz oba jednocześnie? Poszukaj innego modelu, GENESIS Thor 660 mówi nie.
  3. Minimalizm w kwestii rozmiaru, ale nie estetyki. O co mi chodzi? Wystarczy spojrzeć na zdjęcia powyżej. Praktycznie każdy klawisz jest „udekorowany” dodatkowym symbolem. Te odpowiadają skrótom klawiszowym, które można uzyskać, trzymając FN. Czy to wygląda ładnie? Zależy od gustu. Jednak na pewno nie jest to delikatne i minimalistyczne wykonanie. Klawiatura, aż krzyczy do użytkownika nadmierną ilością informacji.
  4. Na dole dostępne są cztery gumki antypoślizgowe (z tendencją do łapania kurzu) oraz przycisk do włączania/wyłączania (dotyczący działania bezprzewodowego). Takie rozwiązanie zmusza do podnoszenia klawiatury w przypadku przełączania trybów albo jej odpalania, co dało się rozwiązać inaczej, ale nie jest to bardzo problematyczne. Za to antypoślizgowe gumy sprawdzają się bardzo dobrze, nie można im nic zarzucić. Klawiatura stabilnie leży na blacie, nawet przy szybszych i bardziej zdecydowanych ruchach.
  5. Wejście USB-C ulokowane jest po lewej stronie klawiatury. Może to pozwolić wygodne ułożyć kabel na biuru albo też kompletnie to uniemożliwić – kwestia gustu i rozstawienia sprzętów na blacie. Daję jedynie znać, gdyby to dla kogoś było bardzo istotne.
  6. Brak podnóżków. Klawiatura została wyprofilowana tak, aby nie dało się samodzielnie wyregulować jej poziomu nachylenia. Naturalnie otrzymujemy model z lekkim skosem, co dla niektórych może być wygodne, dla innych nie. W moim przypadku podkładka jest niezbędna, jednak moje problemy z nadgarstkami często wymagają dodatkowego wsparcia.
  7. Bardzo przyjemny biały kolor. GENESIS Thor 660 nie jest śnieżnobiała, ale jej odcień wygląda pięknie na biurku. Pasuje zarówno do innych jasnych sprzętów, jak i do czarnej elektroniki. Naprawdę dobrze sprawdza się jako estetyczny element, który rozświetli centrum gracza.
  8. Głęboko osadzone klawisze. Coś, co dla mnie osobiście wygląda bardzo estetycznie. Lubię klawiatury, które część keycapów mają schowaną w obudowie. W przypadku GENESIS Thor 660 to wygląda bardzo ładnie, a zabudowanie wokół klawiszy jest głębokie i trwałe. Sprawia to, że klawiatura prezentuje się solidnie i budzi zaufanie.
  9. GENESIS Thor 660 jak zwykle nie zawodzi jakością wykonania. Całość jest trwała, nie wygina się w dłoniach ani nie rysuje podczas użytkowania. To sprzęt, który może znieść wiele rozgrywek, nawet w rękach graczy, którzy bardzo żywo okazują swoją reakcję na to, co dzieje się na ekranie.
  10. Klawiatura GENESIS Thor 660 prezentuje się naprawdę przyjemnie. To model dla miłośników kompaktowości i trwałości. Sprawdzi się zarówno na wielu biurkach, jak i w trakcie podróży. Można zabrać ją ze sobą wszędzie i pracować np. trzymając tego malucha na kolanach.

Podświetlenie GENESIS Thor 660

Przejdźmy do główniej atrakcji GENESIS Thor 660. Klawiatura posiada podświetlenie RGB i klawisze typu pudding. Ich nazwa odnosi się bezpośrednio do wyglądu, jaki prezentują. Mają one dolną część porytą materiałem przezroczystym o maślanym wykończeniu. Jak to wygląda w praktyce? Nie za ciekawie, jeśli nie odpalicie podświetlenia. Jeśli jednak to zrobicie, zadzieje się cała magia.

Uwydatnione podświetlenie ma w sobie coś takiego, co kupuje nawet mnie, chociaż z reguły nie jestem fanką RGB. Jednak w przypadku GENESIS Thor 660 wygląda to po prostu dobrze. Nawet na zdjęciach można zobaczyć, że włączona klawiatura robi wrażenie, chociaż trzeba przyznać, że przypomina już choinkę bardziej niż sprzęt komputerowy. W tym jednak jest jakiś czar, który powoduje, że GENESIS Thor 660 można się zachwycić.

Warto przyznać, że podświetlenie mogłoby prezentować się jeszcze bardziej wyniośle, gdyby zamontowano je tuż pod keycapami. Dałoby to znacznie większą jasność, ale pytanie – czy jest taka potrzeba? RGB GENESIS Thor 660 prezentuje się naprawdę dobrze i dodatkowo wzmocnienie mogłoby tylko zepsuć efekt albo utrudnić użytkowanie.

Co do samego koloru podświetlenia. W teorii diody mają zdolność do reprodukcji ponad 16 milionów barw, ale jak to wygląda w praktyce? Tak, jak w większości klawiatur ze średniej półki, a czasami nawet z tej wysokiej. Niektóre kolory są praktycznie nieosiągalne. Biel nie należy do białych, a żółć może bywać zielona. Jednak wszelkie mocne kolory i podstawowe (ustawione automatycznie) prezentują się naprawdę pięknie.

Lampki kontrolne

To teraz ciut narzekania. Jak w klawiaturze 60% zamontować lampki kontrolne, np. odpowiadające za wciśniecie CaspLock’a czy też informujące o naładowaniu baterii? Pomysłów może być dużo. Jednak marka GENESIS postawiła na komunikaty z wykorzystaniem podświetlenia. To ciekawe rozwiązanie, jednak mające wady.

Od razu powiem, o co chodzi. Wystarczy spojrzeć na zdjęcie powyżej, aby zobaczyć największy problem. Dioda w okolicy CapsLocka’a określa co? Nie zgadniecie. Poziom naładowania klawiatury. Może być czerwona, gdy model się rozładowuje albo trwa ładowanie, bo zielona, gdy bateria jest pełna. Tak. Nie da się tego wyłączyć. Nic w oprogramowaniu na to nie wpływa… Da się to jedynie zatuszować delikatnie przy ustawieniu odpowiedniego RPG w okolicy danych klawiszy.

Przełączniki i stabilizatory

Z wyglądu przejdźmy do działania. Zacznę temat od przełączników, które umieszczono w GENESIS Thor 660. W moim przypadku w klawiaturze znajdują się Gateron Brown. Wcześniejsze modele były dostępne jedynie z przełączeniami Red – jeśli kogoś to zraziło, może teraz zerknąć na klawiaturę i dać jej szansę.

Co jednak dają te przełączniki? Przede wszystkim charakteryzują się siłą nacisku potrzebną do aktywacji klawisza na poziomie 55 g i 1 ms czasem reakcji. Dodatkowo dystans aktywacji wynosi 2 mm. W praktyce oznacza to, że do używania GENESIS Thor 660 nie jest potrzebna duża siła, ale klawisze nie reagują na przypadkowe dotknięcia. To sprawia, że dla wielu model z brązowymi przełącznikami będzie lepszy niż z czerwonymi (przynajmniej w przypadku GENESIS Thor 660). Klawiatura zmniejsza szanse tworzenia literówek czy też kliknięcia złych klawiszy podczas rozgrywki. Przy okazji pisanie na niej jest przyjemne. Może nie jest to wysoki poziom, który daje ogrom komfortu, ale na spokojnie korzysta się z tego modelu na co dzień, czy to podczas pisania ze znajomymi, czy w trakcie pracy.

Stabilizatory użyte w klawiaturze bardzo dobrze się sprawdzają. Dają wrażenie miękkiego uderzenia w klawisz, a jednocześnie są bardzo stabilne. Podczas ich użytkowania nie słychać niechcianych odgłosów oraz nie czuć ruchu. To sprawia, że klawiaturę GENESIS Thor 660 używa się naprawdę bardzo przyjemnie i nie ma z nią problemów przez długi czas pracy.

Keycapy GENESIS Thor 660

Jak za to prezentują się keycapy? Wspominałam już, że mają budowę typu pudding i prezentuje się na nich bardzo dużo nadruków. Dlatego nie będę tego drugi raz poruszać. Za to zwrócę uwagę na użycie technologii podwójnego wtrysku, dzięki czemu czcionka na keycapach jest trwała i nie będzie zużywać się podczas użytkowania (w odróżnieniu od dodatkowych nadruków). Co jednak warto zaznaczyć? To, że przez użycie tej metody mamy do czynienia z niedomkniętymi literkami – mi to osobiście nie przeszkadza, ale jeśli kogoś to uderza w oczy, warto przemyśleć zakup.

Keycapy zostały wykonane z PBT, czyli materiału wytrzymalszego niż dobrze znany wszystkim ABS. Dzięki temu niestraszne im duże temperatury, a do tego powinny przez wiele lat wyglądać niezmiennie pięknie. Jednak warto zwrócić uwagę na to, że materiał PBT został celowo wygładzony w modelu GENESIS Thor 660. Dla mnie struktura klawiszy jest bardzo przyjemna dla palców, lekko szorstka, ale niedrażniąca opuszków palców.

Do tego warto wspomnieć, że nakładki posiadają profil najpopularniejszy na rynku – OEM. Dzięki temu są lekko zaokrąglone i wyprofilowane. Daje to komfort użytkowania klawiatury oraz zapewnia łatwą przesiadkę na GENESIS Thor 660 z innych modeli wykorzystujących profil OEM.

Dla mnie keycapy od tej klawiatury prezentują się naprawdę dobrze. Jak na modele umieszczone w klawiaturze tańszej niż 300 zł, są bardzo godne uwagi. Warto pochwalić je za trwałość i wysokiej jakości wykonanie. Wytrzymają na pewno długi czas użytkowania, nawet u osób, które większość dania spędzają, uderzając palcami o klawisze.

Połączenie i jego jakość

GENESIS Thor 660 może działać zarówno w formie podłączonej, jak i bezprzewodowej. W przypadku normalnego podpięcia po kablu nie występują opóźnienia czy ścięcia. W kwestii używania klawiatury przez Bluetooth sprawa miewa się różnie. Wiele zależy od jakości podłączenia. O wiele bezpieczniejszą i wygodniejszą opcją byłoby dodanie do zestawu adaptera, który można byłoby podpiąć do komputera. Pozwoliłoby to ominąć wiele niepotrzebnych nerwów czy opóźnień.

Czy to oznacza, że GENESIS Thor 660 działa źle? Nie. Jednak jeśli komputer ma słaby Bluetooth i nie łączy się na tyle płynnie, aby zapewnić stabilność działania urządzenia, korzystanie z klawiatury może być problematyczne. Zapewniam jednak, że GENESIS Thor 660 podłączona do laptopa czy telefonu radzi sobie bez zarzutów – dlatego warto mieć to na uwadze.

Na szybko wspomnę jeszcze, że klawiatura może być połączona jednocześnie z trzema sprzętami różnego rodzaju, np. z komputerem, laptopem i telefonem. Aby zmieniać aktywne urządzenia, należy używać skrótów klawiszowych – FN+Shift/Ctrl/Alt. To ciekawe rozwiązanie i przyjemne w użyciu, gdy się już do niego człowiek przyzwyczai.

Brzmienie podczas użytkowania

GENESIS Thor 660 nie jest cicha. To trzeba sobie uświadomić już na starcie. Brzmi jak mechan i jest ta głośna, jak można się po niej spodziewać. Kwestia tego, jak bardzo to przeszkadza użytkownikowi. Sama mogę przyznać, że ten dźwięk nie jest bardzo bolesny dla uszu. Po prostu go słychać – zarówno ruch sprężyn, jak i samych klawiszy.

Mądrze będzie przetestować to przed zakupem, aby upewnić się, że GENESIS Thor 660 spełni oczekiwania, a nie będzie drażnić. Chociaż jeśli ma się nawyk korzystania z komputera w słuchawkach, można w ogóle nie usłyszeć działania klawiatury.

Warto jednak zaznaczyć, że mimo tego, że dźwięk jest głośny, nie będzie budził domowników. To dzięki grubej obudowie, która w dużej mierze absorbuje dźwięki. To kolejny plus zabudowania GENESIS Thor 660.

Użytkowanie GENESIS Thor 660 – 60 stworzona dla graczy?

Jak w praktyce sprawdza się GENESIS Thor 660? Bardzo dobrze, ale to klawiatura przeznaczona dla konkretnych odbiorców. To, co oczywiste, ten model nie posiada klawiszy numerycznych i funkcyjnych. Można je jednak wywołać skrótami – klikając odpowiedni klawisz i FN. To wymaga nauki i przyzwyczajenia, o czym warto pomyśleć przed zakupem.

To jednak naturalne w klawiaturach 60%. Jednak jest w GENESIS Thor 660 coś, co sprawiło, że dla mnie nie jest to model, który chcę zostawić ze sobą na dłużej. Może należę do starszej generacji graczy, ale dla mnie strzałki to bardzo istotny element. Tym bardziej, gdy siadam do produkcji, które wymagają ich użytkowania. W tym przypadku mój ukochany The Binding of Isaac, aż krzyczy o pomstę do… Szczerze to nie wiem, kogo wołałby w takiej sytuacji Isaac. Na pewno nie mamę.

Do czego dążę. The Binding of Isaac wymaga jednoczesnego korzystania ze strzałek oraz WSAD, co w przypadku GENESIS Thor 660 nie jest możliwe. Jeśli komuś przeszkadza to tak samo jak mi, lepiej poszukać innego modelu. Na rynku nie brakuje klawiatur 60% zapewniających dostęp do strzałek – tutaj za przykład może służyć omawiane przede mnie jakiś czas temu KRUX Neo Pro RGB Wireless Gateron Yellow.

Poza tym jednak GENESIS Thor 660 sprawdza się naprawdę dobrze. Ma przyjemny skok klawiszy, niebolący w uszy dźwięk, a do tego bardzo ciekawą estetykę, która sprawdzi się na wielu biurkach. Nie można jej również odmówić wygody użytkowania oraz pięknego podświetlenia, którym może kupić wszystkich miłośników mocnego RGB.

Oprogramowanie do GENESIS

Użytkownicy produktów marki GENESIS wiedzą, że producent udostępnia aplikacje do swoich urządzeń. Nie inaczej jest z GENESIS Thor 660. Można z oficjalnej strony pobrać oprogramowanie, które umożliwia wprowadzanie różnych zmian i regulację ustawień. Głównie pozwala wpłynąć na jasność podświetlenia, jego kolor, tryb, prędkość i kierunek. Do tego można pokusić się o ustawienie Mark oraz różnych skrótów klawiszowych.

Jak na markę GENESIS przystał, oprogramowanie należy do przejrzystych i prostych w obsłudze. Jest dostępne po angielsku, jednak to poziom, który łatwo zrozumieć, nawet nie znając języka albo korzystając z tłumacza. Nie obyło się bez minusów. Oprogramowanie obsługuje jedynie GENESIS Thor 660, a nie tez inne produkt od tej marki. Na szczęście ustawienia zapamiętywane są przez urządzenie, dzięki czemu po zapisaniu opcji można odinstalować aplikację, np. jeśli ma się mało miejsca na dysku.

Podsumowanie testów Thor 660

Czy warto kupić GENESIS Thor 660? Tak. Jeśli ktoś potrzebuje klawiatury 60%, bezprzewodowej, estetycznej, trwałej i z dobrym podświetleniem. Ten model za niecałe 300 złotych na pewno w tym przypadku sprawdzi się wyśmienicie. GENESIS Thor 660 pełen jest plusów – przede wszystkim warto podkreślić jakość wykonania całości, począwszy od obudowy, przechodząc przez keycapy, przełączniki, aż docierając do stabilizatorów. Wszystko, co najważniejsze, jest tutaj naprawdę dobrze wykonane.

Minusy istnieją, nie ma co tego ukrywać, ale nie przeważają nad zaletami. Jednak według mnie to model dla konkretnego odbiorcy, dlatego warto dokładnie przyjrzeć mu się przed zakupem. Jeśli na pewno tego się potrzebuje, warto ją zamówić i cieszyć się z naprawdę dobrego urządzenia ze średniej półki cenowej.

Plusy i minusy GENESIS Thor 660

Plusy Minusy
Dobrze wykonane stabilizatory Umiejscowienie lampek kontrolnych
Wysoka jakość użytych materiałów Brak oddzielnych strzałek
Solidne wykonanie obudowy Brak adaptera Bluetooth w zestawie
Kompaktowy rozmiar Brak nóżek regulujących kątem pochylenia
Niska cena w stosunku do jakości Ogrom danych na keycapach, który może bić po oczach
2 opcje połączenia
Odpinany kabel
Genialne podświetlenie
Solidne keycapy
Akcesoria dodane do zestawu
Estetyczny wygląd całości

Loading

GENESIS Thor 660
Ocena ogólna
4.5
  • Jakość wykonania
  • Wygląd
  • Jakość połączenia
  • Akcesoria w zestawie
  • Komfort użytkowania
  • Solidność wykonania
Translate »