Długo zabierałem się do napisania tego artykułu, bo tak w sumie to co mogę napisać na temat laptopa? Postanowiłem więc, że w moim wykonaniu nie zobaczycie szczegółowych testów produktu, a tylko i wyłącznie opinię zwykłego użytkownika połączoną z prezentacją sprzętu. Także do dzieła!
Zanim przejdziemy do zestawu, sprawdźmy specyfikacje urządzenia.
Mamy tutaj 15.6-calową matową matrycę IPS o rozdzielczości 1920x1080px, 8GB pamięci RAM i 256GB dysku SSD. Całość napędzana jest 4-rdzeniowym procesorem Intel Core i5-8250U (8 generacji) o taktowaniu od 1.6 do 3.4 GHz, zaś za grafikę odpowiada zintegrowany układ Intel UHD Graphics 620. Z modułów należy wymienić WiFi w standardzie 802.11 a/b/g/n/ac oraz Bluetooth 4.1, oprócz tego znalazły się tutaj czujniki: światła, Halla oraz akcelerometr. Bateria to akumulator o pojemności 3 800mAh. Oczywiście nie zabrakło systemu operacyjnego – znajdziemy tutaj Windows 10 Home.
W zestawie oprócz laptopa zajdziemy: białą, fajnie wykonaną ładowarkę ze stosunkowo długim kablem oraz papierologię. Zestaw bez żadnych bajerów, ale w takim sprzęcie jakoś mi to nie przeszkadza.
Urządzenie na pierwszy rzut oka wygląda naprawdę elegancko i nowocześnie. Minimalistyczny design, smukłość (16,9mm grubości) i metalowa obudowa. Na środku klapki matrycy widzimy wyróżniające się logo HUAWEI, które wykończono diamentowym szlifem. Jedyne do czego mógłbym się przyczepić to waga.. 1,9 KG to dosyć sporo.
Na lewym boku umiejscowiono porty tj. port zasilania, HDMI, 2x USB 3.0 oraz miniJack.
Prawy bok to jeden port USB 2.0.
Pozostałe krawędzie pozostają niezagospodarowane.
Na spodzie znajdziemy oprócz stopek antypoślizgowych, mamy kratkę odprowadzającą ciepło, oraz na dole – po prawej i lewej stronie mamy głośniki – niestety nigdzie nie znalazłem informacji o ich mocy, jedyna informacja podana przez producenta to technologia Dolby Atmos® Sound System.
Dobra, to teraz otwórzmy naszego ultrabooka 😀 . I… zonk… ramki matrycy wykonane z plastiku 🙁 dlaczego? Przecież to bez problemu można było zastosować wszędzie metal ,który wygląda dużo lepiej od plastiku… no ale cóż.. chociaż tyle dobrego, że ramki są bardzo wąskie i robią tutaj robotę! W sumie po kilku dniach można się przyzwyczaić do plastiku 😉 .
Co oprócz ramek znajdziemy na wewnętrznej stronie klapy matrycy? Kamerkę internetową oraz jakieś czujniki i prawdopodobnie mikrofon, a na dole logo HUAWEI.
Część, gdzie mamy touchpada i klawiaturę to już metal – i tak wyobrażałem sobie całość 😛 no ale… ja to bym tylko narzekał. Klawisze wykonane są z plastiku, a sama klawiatura pozbawiona została części numerycznej. Prawy górny róg to metalowy przycisk POWER z eleganckim, srebrnym szlifem na krawędziach. Ciut wyżej znajdziemy diodę informującą o działaniu laptopa.
Powierzchnia touchpada to prawdopodobnie również metal, ale co do tego nie mam 100% pewności. Tutaj również na krawędziach mamy elegancki, srebrny szlif, który zdecydowanie poprawia design laptopa. Aaa.. no i dodam również, że przyciski touchpada działają na całej powierzchni, także jest to całkiem wygodne.
A jak nasz ultrabook sprawdza się podczas codziennego użytkowania? Całkiem dobrze. Używam go jako głównego komputera przez około miesiąc i nie mogę się do niczego doczepić.. prócz.. niestety dysku. Fajnie, że mamy tutaj dysk SSD, ale 256GB bez żadnego HDD to lekkie nieporozumienie. Ja osobiście w kilka dni zdążyłem zapełnić całą partycje.. mając filmy, muzykę, zdjęcia, czy inne dokumenty, taka ilość GB niestety nie wystarcza, także obowiązkowo należy rozważyć zakup dysku zewnętrznego, bo kolejna lipa to brak slotu na karty microSD – w ten sposób również nie poszerzymy miejsca w laptopie.
Oprócz tych dosyć ważnych kwestii, pozostała reszta jest w jak najlepszym porządku. Wydajność stoi na wysokim poziomie, nigdy nie odczułem przycięć, braku odpowiedzi ze strony systemu, czy innych niespodzianek. Laptop jest również bezgłośny, a temperatury stoją na dobrym poziomie. Jeśli chodzi o system startuje on w około 7 – 9 sekund – jest to oczywiście zasługa dysku SSD.
Matryca świecie idealnie jasno. Kolory są naturalne, żywe i przyjemne dla oka. Jasność maksymalna jak i najniższa są na akceptowalnym poziomie.
Przeglądanie internetu, praca biurowa, proste programy graficzne i mniej wymagające gry to dla tego laptopa żadne wyzwanie. Dlatego nie byłbym sobą, gdybym nie sprawdził laptopa w ekstremalnych warunkach 😀 . Jako że posiadam kilka nowych tytułów gier to postanowiłem sprawdzić jak nasz sprzęcik sobie poradzi. Na ruszt wziąłem American Truck Simulator, Sniper Elite 4 i Call of Duty WW2.
Najlepiej w tej kwestii wypadł ATS, wyciągając na najniższych ustawieniach, przy rozdzielczości 1920×1080 zawrotne 53 FPS’y. Na średnich już tylko konsolowe 33 FPS’y, ale jak najbardziej grywalne. A na najwyższych już tylko maksymalnie 20 FPS’ów co niestety nie jest zbyt przyjemne.
Sniper Elite 4 w menu działa nawet w 60 FPS’ach. Z góry ustawienia zmieniłem na najniższe i … pokaz slajdów i maksymalnie 15 FPS’ów w bezruchu 🙁 .
COD WW2 – menu około 60 FPS’ów. Z ustawieniami również zjechałem do minimum. Początkowy filmik odtwarzał się w około 30 FPS’ach, następnie cutscenka to już maksymalnie 18 FPS’ów. Już sobie wyobrażałem jak będzie wyglądała gra.. ale… . System postanowił oszczędzić mi tego widoku i wywalił błąd DirectX.
Co możemy z tego prostego testu wywnioskować? Matebook D zdecydowanie nie nadaje się do nowszych tytułów gier.
Żeby nie było, że ten laptop to nic nie potrafi. Wręcz przeciwnie! Idealnie radzi sobie z odtwarzanie filmów. Przykładowo na YouTube bez problemu oglądałem film w 4K – bez żadnych ścinek i innych problemów. Zaraz pewnie mnie zjecie, że oglądam filmy 4K na matrycy Full HD… wiem, że to nie to samo, co oglądanie na matrycy 4K, ale pamiętajcie, że to zawsze większe zagęszczenie pikseli na cal i zdecydowanie widać tutaj różnicę pomiędzy materiałem Full HD, a 4K. Dla mnie rewelacja!
Głośniki tak jak wspominałem są nieznanej mi mocy. Mamy tutaj technologię Dolby Atmos Sound, a w praktyce.. działają przeciętnie. Słyszałem lepszy dźwięk w urządzeniach mobilnych, np. w ostatnio testowanym przeze mnie tablecie Huawei MediaPad M5… no ale tam mieliśmy 4 głośniki Harmana, a tutaj właściwie nie wiadomo co. Tak czy inaczej, dźwięk jest wyraźny, czysty, bez przesterowań, dosyć głośny jak na laptopy, ale bez wyczuwalnego bassu. Producent chwali się, że dźwięk jest przestrzenny.. no niby można tak powiedzieć, ale gdybym miał to oceniać faktycznie pod względem audio, a na ten temat mam dużo do powiedzenia, to producent mógłby się na mnie trochę obrazić :). Powiem tak.. jak na laptopy jest okej i myślę, że dla większości będzie to całkiem dobra jakość.
Bateria starcza na około 3 godziny przy 75% jasności ekranu i przeglądaniu internetu (non stop). Wynik może nie powala, ale nie jest to dla mnie jakaś przeszkoda.. żyjemy w czasach powerbanków, coraz więcej gniazdek w restauracjach także nie widzę tutaj problemu. A sądzę, że by odpowiedniej optymalizacji uzyskacie jeszcze lepszy wynik.
PODSUMOWANIE
Laptop, czy jak kto woli, Ultrabook HUAWEI MateBook D 15.6 to sprzęt posiadające swoje wady jak i zalety. Jest to zdecydowanie świetne rozwiązanie do nauki, biura, przeglądania internetu i zwyczajnie prostych czynności. Spokojnie obejrzymy tutaj filmy w wysokiej jakości, ale niestety ze względu na słabą, zintegrowaną kartę graficzną, laptop nie nadaje się do nowych gier. MateBook D może przypaść do gustu jako świetnie wykonany sprzęt z dużą dbałością o detale. Jedyną rzeczą jaką warto mieć na uwadze przy zakupie tego modelu to pojemność dysku – zdecydowanie należy zaopatrzyć się w dysk zewnętrzny. Cena tego urządzenia to około 2700zł. Czy warto? Na to pytanie musicie już odpowiedzieć sobie sami.
Ceny HUAWEI MEDIAPAD MateBook D 15.6:
OCENA
Jakość wykonania: 5/6
Wydajność: 5/6
Multimedia: 4/6
Funkcje: 4/6
Zestaw: 4/6
Cena: 3+/6
Ocena ogólna: 4/6
