Parę dni temu testowałem najnowsze wydanie dwuwieżowego chłodzenia Noctua – NH-D9L chromax.black. Dzisiaj przyjrzymy się jego mniejszemu bratu czyli NH-L9x65 w wersji chromax.black. Jakie zmiany przynosi model po odświeżeniu? Zapraszam do recenzji!

SPECYFIKACJA NOCTUA NH-L9x65 chromax.black

Dane techniczne wentylatora:

OPAKOWANIE I ZAWARTOŚĆ

Chłodzenie zapakowane jest w kartonowe opakowanie utrzymane w czarnych kolorach wraz z charakterystycznymi, brązowymi wstawkami. Na opakowaniu znajdują się artystyczne zdjęcia fragmentów kupowanego chłodzenia oraz wyszczególnione jest bardzo dużo najważniejszych informacji, takich jak:

• specyfikacja chłodzenia,
• specyfikacja wentylatora,
• kompatybilność z podstawkami,
• zawartość opakowania,
• schematyczne grafiki przedstawiające wymiary chłodzenia oraz jego dwa rzuty,
• wyszczególnione najważniejsze zalety projektu tego chłodzenia.

Wewnątrz opakowania, jak w każdym produkcie Noctua, panuje pedantyczny porządek. Od góry znajdziemy mały kartonik z akcesoriami a pod nim papierową wytłoczkę z chłodzeniem.

W pudełku z akcesoriami również panuje idealny porządek. Wszystko ma swoje miejsce i swoją przegrodę. Na zawartość składa się:

• instrukcja,
• wysokiej jakości pasta termoprzewodząca Noctua NT-H1,
• reduktor obrotów L.N.A. NA-RC7,
• metalowa naklejka z logiem Noctua,
• śrubokręt NM-SMT2,
• system montażowy SecuFirm 2,
• blaszki offsetowe dla procesorów AMD NM-AMB12a/b.

BUDOWA NOCTUA NH-L9x65 chromax.black

Radiator jest małych rozmiarów i przeznaczony jest do bardzo małych obudów ITX. Jego wymiary to zaledwie 95 x 95 x 51 [mm]. Pomimo niewielkich rozmiarów firmie Noctua udało się umieścić 4 ciepłowody (ciepłowody są miedziane i anodyzowane na czarno). Podstawa jest również miedziana i anodyzowana. Jej wykończenie jest bardzo dobre. Co prawda nie jest wypolerowana na lustro jednak nie widać na niej żadnej niedoskonałości. Co ciekawe podstawa nie jest połączona z finami radiatora. Konstrukcja chłodzenia przypomina raczej konstrukcję wieżowych rozwiązań gdzie podstawa połączona jest z radiatorem jedynie za pomocą ciepłowodów. Radiator składa się z 50 listków, z czego 7 z nich jest krótszych by umożliwić dostęp do śrub montażowych. Jeden z finów radiatora ma wytłoczone logo oraz nazwę producenta. Ciepłowody są bardzo ładnie zakończone, nie widać na nich miejsc zaciskania oraz jakichkolwiek zgrzewów. Listki są masywne, sztywne i tak jakby delikatnie zaokrąglone na końcach. Nie ma możliwości aby się nimi skaleczyć.

Podstawa radiatora jest niklowana i dobrze kontrastuje z czernią chłodzenia. Tak jak w przypadku wszystkich produktów Noctua – nie znajdziemy tutaj bezpośredniego kontaktu ciepłowodów z procesorem.

Wentylator

Wentylator to znany z innych modeli bardzo udany NF-A9x14 PWM. Jest model o średnicy 92mm i obniżonej wysokości do 14mm. Wyposażony jest w wirnik z 9 łopatkami oraz łożysko SSO2 (kulkowe z magnetycznym stabilizowaniem). Każda z łopatek zakończona jest trzema wypustkami a technologia ta została nazwana jako Flow Acceleration Channels. Również obudowa wentylatora wyposażona jest w autorskie rozwiązania jak Stepped Inlet Design (schodkowe przejście od naroży do środka wentylatora), Inner Surface Microstructures (nacięcia od wewnętrznej strony obudowy) oraz podkładki antywibracyjne w rogach. Wentylator jest mocowany do radiatora za pomocą dwóch drucików, które zapewniają pewny i mocny chwyt. Przewód jest zakończony wtyczką 4 Pin oraz jest w oplocie.

Wentylator osiąga prędkość z zakresu 600-2500 obr/min (przy zastosowaniu redukcji L.N.A. maksymalna prędkość spada do 1800 obr/min) zapewniając przy tym maksymalny przepływ powietrza wynoszący 57,5 m³/h (40,8 m³/h z L.N.A.) i nie generując hałasu większego niż 23,6 dB(A) (14,8 dB(A) z L.N.A.). Już na maksymalnych obrotach wentylator jest cichy a z zastosowaniem L.N.A. staje się praktycznie bezgłośny.

Bardziej szczegółową recenzję wentylatora możecie przeczytać tutaj.

Chłodzenie z zamontowanym wentylatorem prezentuje się bardzo niepozornie i kompaktowo. Jakość wykonania stoi na najwyższym możliwym poziomie. Wystarczy przyjrzeć się detalom – perfekcja.

Montaż

Noctua NH-L9x65 w wersji chromax.black otrzymała podstawki offsetujące. U mnie, z racji użycia procesora AMD Ryzen 5600G offset ustawiony jest na 0.

Po zamontowaniu nic nie wadzi, wszystko zaplanowane tak jak trzeba.

WYDAJNOŚĆ

Przechodzimy do najważniejszej części recenzji czyli wydajności! Procesor to AMD Ryzen 5600G podkręcony do 4.5 GHz, GPU podkręcone do 2.4 GHz a napięcie ustawione na 1.33V. Na takich ustawieniach OCCT pokazuje równe 100W. Dodatkowo same ustawienia programu są następujące:

Jest to najbardziej obciążające i wygrzewające ustawienie, jakie można osiągnąć tym programem dla tego procesora. Odczytywana temperatura to CPU Tctl/Tdie. Test wykonuje się przez 30 minut i zapisywana jest najwyższa osiągnięta wartość. Pokój jest klimatyzowany ze średnią temperaturą 21*C. Standardowo w obudowie puszczone są wszystkie wentylatory na maksymalną prędkość. Pomiar głośności wykonywany jest przy ustawieniu prędkości wentylatora na 50% i 100% w programie Gigabyte SIV (dlatego 50% prędkości wentylatora nie jest połową maksymalnej prędkości tylko połową prędkości jaką realnie wentylator może uzyskać). Odczyt głośności następuje przy wyłączonych wszystkich wentylatorach w obudowie oraz pod małym obciążeniem aby wentylator zasilacza nie zaburzał odczytów (zasilacz półpasywny). Odczyt głośności następuje z odległości ok 30 cm i jest średnią uzyskaną przy odczycie (oczywiście jeśli w tle wystąpił jakiś nieprzewidziany dźwięk zaszumiający odczyt to pomiar jest powtarzany). Pasta termoprzewodząca używana jest zawsze ta dostarczana przez producent, rozgrzewanie pasty trwa nie mniej niż 24h.

Na początek głośność:

Wydajność:

Kultura pracy NH-L9x65 jest całkiem dobra. 30 dB dla wentylatora ustawionego na 50% i całkiem przyzwoite 41,9 dB dla wentylatora puszczonego na 100%. Co ciekawe, wynik ten pokrywa się z maksymalną głośnością jaką zarejestrowałem podczas ostatnich testów większego brata 🙂 Jak chodzi o wydajność to bez zaskoczeń. Trudno oczekiwać aby taki maluch, jakim jest NH-L9x65 był na takim samym poziomie co wielkie wieżowe chłodzenia. Mimo to dzielnie stawił czoła mocno podkręconemu 5600G i potrafił schłodzić go przy ostrym katowaniu do 83,3*C. Jest to wynik dla wentylatora kręcącego się z maksymalną prędkością. Niestety przy obniżeniu prędkości obrotowej wentylatora niemożliwym było przejście procedury testowej.

Co by nie mówić – mały ciałem, wielki duchem!

PODSUMOWANIE NOCTUA NH-L9x65 chromax.black

Prezentowane chłodzenie jak zwykle nie zawodzi. Oprócz doskonałej jakości wykonania oraz przebogatego zestawu dodatków Noctua NH-L9x65 chromax.black jest chłodzeniem, które doskonale spełnia swoją rolę czyli kompaktowego rozwiązania, które jest w stanie schłodzić procesory wydzielające nawet 100W ciepła. Producent w najnowszej wersji chłodzenia zastosował kilka ulepszeń a mianowicie zaktualizował kompatybilność z najnowszymi podstawkami AMD i Intela kosztem tych starszych, nieco już zapomnianych. Miłym dodatkiem jest dołączenie do zestawu blaszek offsetujących chłodzenie względem środka procesora. Jednak jak chodzi o samo chłodzenie to jest to ten sam, dobrze znany NH-L9x65 w kapitalnym czarnym malowaniu. Sugerowana cena to ok 300 zł. Tanio nie jest… jednak jest to zakup wart sięgnięcia głębiej do kieszeni bo w zamian otrzymujemy produkt spełniający największe oczekiwania – zarówno wydajnościowe (w stosunku do rozmiaru) jak i estetyczne.

Zalety:

• świetna wydajność w kompaktowej formie,
• cicha praca,
• dodatki,
• jakość wykonania,
• zastosowany wentylator,
• szczegółowa instrukcja,
• bardzo wysokiej jakości pasta termoprzewodząca (duża tubka!),
• kapitalne czarne malowanie,
• gwarancja 6 lat.

Wady:

• cena!