Przez ostatnie dwa tygodnie używałem budżetowej myszki dla graczy od Liocat. Model MX 757 c, o którym mowa można zakupić już za około 90 zł w polskich sklepach.
Opakowanie
Urządzenie przyszło do mnie w czarno pomarańczowym opakowaniu na, którego froncie widoczna jest sama myszka zaś z tyłu znajduje się krótki opis w 8 językach. W opakowaniu znajdowały się instrukcja, myszka i nic więcej.
Wykonanie
Sprzęt został wykonany z matowego plastiku, który niestety bardzo łatwo się brudzi. Z lewej strony umieszczone zostały dwa przyciski boczne. Podświetlenie jest skromne, nie oślepia gracza. Na froncie myszki znajduje się podświetlany przycisk do zmiany DPI sensora, które możemy regulować w zakresie od 800 do 4000. Przewód o długości 1,8 m został zakończony pozłacanym złączem USB 3.0. Myszka jest tylko i wyłącznie praworęczna. Samo urządzenie jest dosyć ciężkie ponieważ waży około 151 g. Jedyną wadą jaką udało mi się znaleźć jest to, że ślizgacze bardzo ciężko przesuwać po podkładce, stawiają bardzo duży opór. 
Wygoda
Myszka świetnie nadaje się dla początkujących graczy. Przez dwa tygodnie nie zauważyłem żadnych problemów z działaniem urządzenia. Mysz bardzo dobrze sprawdzała się w grach jak i na co dzień. Niestety matowy plastik trzeba przynajmniej raz dziennie czyścić, inaczej myszka nie wygląda zbyt interesująco a we wnękach gromadzi się brud z naszych dłoni, szczególnie w lato. 
Podsumowanie
Liocat MX 757 C to świetne budżetowe rozwiązanie dla początkujących graczy. Sensor nie ma problemów z bezbłędnym odczytaniem ruchów naszej dłoni a zmiana DPI przebiega płynnie. Przyciski boczne nie są uciążliwe, delikatnie schowane do środka ułatwiają nam wygodne umieszczenie dłoni na urządzeniu. Za około 80 zł myślę, że to naprawdę dobry wybór.
