Dzisiaj przyjrzymy się budżetowym słuchawkom REBELTEC VELA. Są to budżetowe słuchawki typu zamkniętego z regulowanym pałąkiem, łącznością Bluetooth oraz złączem AUX. Sprzęt otrzymamy w okolicach kwoty 50 zł. Na wstępie pragnę powiedzieć, że będzie kilka nawiązań do poprzedniej mojej recenzji Rebeltec Mozart ze względu na wspólne cechy jakich się dopatrzyłem.
SPECYFIKACJA PRODUCENTA
- Łączność – Bluetooth v5.0, AUX
- Mikrofon – tak
- Materiały – plastik
- Pasmo przenoszenia – 20 Hz – 20 kHz
- Impedancja – 32 Ω
- Czułość – 95 + 3dB /1mW (przy 1 kHz)
- Obsługa formatów – SBC, ACC, MP3
- Akumulator – litowo-polimerowy 150mAh
- Czas słuchania – 5-6h
- Czas czuwania – 300 h
- Średnica głośnika – 40 mm
- Zasięg Bluetooth – 10 m
- Złącza – micro USB, AUX
- Przyciski do obsługi – tak
- Dioda sygnalizująca – tak
- Zasięg – 10 m
OPAKOWANIE I ZAWARTOŚĆ
Opakowanie w tym przypadku jest praktycznie identyczne jak w Rebeltec Mozart. Znajdują się na nim wszystkie najważniejsze informacje oraz okienko do podglądu słuchawek. Na pudełku znajdziemy wszystkie wyszczególnione cechy – łączność Bluetooth oraz AUX, panel sterujący, mikrofon. Na opakowaniu została również wypisana zawartość opakowania oraz krótka charakterystyka.
Otwierając pudełko ujrzymy papierowy stojak, na którym zostały umieszczone słuchawki Rebeltec Vela. Stojak możemy otworzyć, aby dotrzeć do przewodu ładowania micro USB oraz do dwujęzycznej instrukcji obsługi. Niestety tak jak w przypadku poprzednich słuchawek, mimo portu AUX, nie otrzymujemy do niego przewodu.
BUDOWA I WYKONANIE
Słuchawki są typem słuchawek zamkniętych co oznacza, że znacznie redukują odgłosy z otoczenia. Zostały praktycznie całkowicie wykonane z plastiku. Jedynie muszle jak i górna wewnętrzna strona pałąka są z nałożoną gąbką pokrytą materiałem skóropodobnym.
Pałąk posiada możliwość regulacji, dzięki czemu możemy dostosować Rebeltec Vela do naszej głowy. Niestety prowadnice są w całości z plastiku, a w ich rowkach został poprowadzony przewód. Muszle są w owalnym kształcie co znacząco poprawia komfort użytkowania.
Na lewej słuchawce zostało ulokowane logo Rebeltec. Z kolei na prawej słuchawce zostały umieszczone przyciski do sterowania muzyką – start/pauza, głośniej/następny oraz ciszej/poprzedni. Poniżej znajduję się port do ładowania micro USB oraz port AUX. Następnie zobaczymy dwie małe dziurki, które służą za mikrofon. Z boku znajduję się przycisk odpowiedzialny za włączanie słuchawek oraz aktywacje trybu parowania BT.
WRAŻENIA
Zaczynając od komfortu noszenia to jest tutaj bardzo dobrze. Nie czuć żadnego ucisku nawet po dłuższym użytkowaniu. Jedynie mogą się nieco spocić małżowiny uszne, przez brak wentylacji. Słuchawki są lekkie i stabilne, także nie powodują problemów przy przemieszczaniu się czy nawet przy energicznych ruchach.
Z dźwięku po połączeniu Bluetooth 5.0 nie jestem zbytnio usatysfakcjonowany w przeciwieństwie do Rebeltec Mozart, które różnią się o 10zł. Mamy tutaj dominujące środkowe tony z bardzo płytkim basem. Dodatkowo brzmienie jest bardzo przytłumione. Impedancja na poziomie 32 Ω jest tak jak w poprzednim przypadku odpowiednia.
Łącząc się przez złącze AUX, niestety zbytnio nie poprawimy brzmienia, ale również go nie pogorszymy.
Zasięg również jest bardzo podobny, ponieważ muzyka zaczęła przerywać dopiero po przejściu 8 metrów, za czterema ścianami od urządzenia nadawczego.
Mimo mniejszego akumulatora o 50 mAh to czas słuchania na pełnej głośności wyniósł 5 godzin i 30 minut. Ładowanie od zera do pełna to w przybliżeniu 1 godzina i 30 minut. Oba wyniki są bardzo przyzwoite.
Mikrofon mnie rozczarował, ponieważ pojawia się wiele szumów i trzeszczeń. Porozumieć się da, ale bardziej na zasadzie przekazania informacji i zakończenia rozmowy niż pogawędce. Jednak trzeba przyznać, że samo zbieranie dźwięku jest dobre. Trzeba mieć na uwadze, że mikrofon będzie zbierał wszystkie dźwięki z otoczenia przez jego umiejscowienie.
Przyciski są bardzo dobrze wyczuwalne, co powoduje brak problemów z ich obsługą. Od razu je znajdujemy, bez dłuższych poszukiwań. Niestety ich wykonanie jak i całych słuchawek jest na trójkę z plusem. Jest wiele niedociągnięć oraz nieestetycznych krawędzi, które nie rzucają się z daleka, ale przyglądając się bliżej już uwidaczniają się.
PODSUMOWANIE
Słuchawki Rebeltec Vela to typowo budżetowy sprzęt, w którym nie należy się dopatrywać szczegółów. Ich przeznaczeniem jest zdecydowanie mobilność niż jakość. Słuchawki wygodnie się nosi oraz dobrze trzymają się głowy, więc uprawianie sportu nie powinno przynieść problemów. Ktoś kto nie jest audiofilem i nie zwraca dużej uwagi na dźwięk to myślę, że Vela będzie w porządku. Osobiście patrząc na Rebeltec Vela oraz Mozart, wolałbym dołożyć 10zł i zaopatrzyć się w Mozart. Oczywiście wszędzie są kompromisy. Tutaj musielibyśmy wybrać jakość brzemienia (Mozart) lub komfort noszenia (Vela).