Jazda rowerem jest praktyczna, wygodna i dobra dla zdrowia, warto korzystać z niej jak najczęściej. Ale są takie sprawy, które mogą drażnić i zniechęcać. Dla niektórych to kwestia tego, gdzie bezpiecznie schować telefon. Co, jeśli nie ma się pod ręką torebki, nerki czy jakiejś wygodnej kieszeni bluzy/kurtki z zapięciem? Smartfon może przeszkadzać w podróży, czy to zaburzając ruch nóg czy wypadając… Dlatego warto mieć dobry uchwyt. Taki, który utrzyma telefon i zapewni jego stabilność.
Czy taki jest Baseus GoTrip BS-CM032? Sprawdźmy.
Spis treści
- Pudełko i zawartość – naklejki są, instrukcji brak
- Pierwsze wrażenia – dobrze wykonany, zaskakująco solidny
- Funkcjonalność i ergonomia – przemyślane rozwiązania w praktyce
- Kompatybilność – nawet dla dużych telefonów
- Montaż – szybki, ale przemyślany
- Stabilność Baseus GoTrip – telefon ani drgnie
- Podsumowanie testów Baseus GoTrip BS-CM032 – konkretny kawałek uchwytu
Pudełko i zawartość – naklejki są, instrukcji brak
Opakowanie w połowie białe, w połowie żółte (tak jak logo producenta). Na nim grafika przedstawiająca Baseus GoTrip BS-CM032 i podstawowe informacje o produkcie – do czego służy, z czego jest zrobiony i do jakich telefonów pasuje.
W pudełku jest plastikowa wkładka, w której wyprofilowaniach leży uchwyt, a dokładnie jego dwie części, które należy ze sobą skręcić. To proste zadanie, ale do tego wrócę później. Poza Baseus GoTrip BS-CM032 producent dorzucił 6 naklejek i kartę gwarancyjną.
Nie ma jednak papierowej instrukcji, jeśli ktoś by jej potrzebował, np. zastanawiając się, jak powiększyć miejsce na telefon i niczego nie zepsuć. Może to brzmi jak dziwny problem, ale sama chwilę się zastanawiałam, zanim znalazłam rozwiązanie – chociaż jest ono proste i logiczne, na początku obawiałam się, że przez przypadek coś urwę i tyle będzie z testowania.
Aż nie zobaczyłam informacji na samym uchwycie!
Pierwsze wrażenia – dobrze wykonany, zaskakująco solidny
Jaki jest Baseus GoTrip BS-CM032 na pierwszy rzut oka (i ręki)? Zaskakująco solidny. Już przy wyjmowaniu z pudełka czuć, że to nie jest lekki, cienki plastik. Konstrukcja z tworzywa ABS i PC z dodatkami aluminium i silikonowych elementów jest gruba, sztywna, bez żadnych luzów. Nic nie trzeszczy, nic nie skrzypi – wszystko trzyma się tak, jak powinno.
Wnętrze uchwytu zostało dobrze przemyślane: telefon osadzany jest na profilowanych, gumowych podkładkach – zarówno na pleckach (w dwóch miejscach), jak i po bokach oraz u podstawy. Dzięki temu urządzenie jest zabezpieczone z czterech stron, a przy tym nie rysuje się i nie ślizga.
Z tyłu uchwytu znajdziemy pokrętło regulujące kąt nachylenia telefonu – wystarczy je poluzować, ustawić odpowiednią pozycję i dokręcić. Mechanizm działa płynnie i trzyma wybrany kąt bez zarzutu. Na samym końcu znajduje się obejma montażowa z gumową nakładką antypoślizgową, którą łatwo i szybko dokręca się ręcznie – praktyczne i wygodne rozwiązanie, które sprawdza się nawet przy częstym przekładaniu uchwytu między rowerami.
W kwestii wyglądu – minimalistyczny, czarny, matowy. Estetyczny i dyskretny. Trzeba jednak dodać, że powierzchnia jest podatna na zarysowania, np. jeśli rower przewróci się na chodniku lub kamienistej drodze, uchwyt może się lekko uszkodzić. Ale najważniejsze: telefonu nie puści.
Funkcjonalność i ergonomia – przemyślane rozwiązania w praktyce
Producent zadbał o wygodę użytkownika – i to widać. Uchwyt można obracać o 360°, co pozwala na ustawienie telefonu w pionie lub poziomie. Świetnie sprawdza się to podczas korzystania z nawigacji czy śledzenia treningu.
System półautomatycznego otwierania ramion działa sprawnie – wystarczy odhaczyć wajchę, by rozsunąć ramiona i włożyć telefon. To, co według mnie najważniejsze, operację tę można wykonać jedną ręką, bez przerywania jazdy (choć wiadomo, że zawsze warto się zatrzymać).
Wspominałam już o tym, ale rozwinę. Pierwszy kontakt z mechanizmem może nie być całkiem intuicyjny. Aby właściwie dopasować uchwyt do konkretnego modelu telefonu, trzeba najpierw zacisnąć ramiona uchwyty, a dopiero potem okręcić blokującą „wajchę”. Robi się to szybko i sprawnie, ale dopasowanie może chwilę trwać – bo trzeba zrobić to tak, żeby telefon na pewno wszedł, a następnie był pewnie zapięty.
Cały ten proces nie jest to trudny, ale wymaga chwili zastanowienia – to nie jest system typu „kliknij i gotowe”. Gdy już jednak zrozumiesz, jak to działa, dopasowanie jest szybkie i bezproblemowe.
I co najważniejsze – po poprawnym zamocowaniu uchwyt działa bez zarzutu. Telefon trzyma się stabilnie, nic się nie luzuje, nie ma ryzyka, że coś się wypnie na wybojach. Całość sprawia wrażenie pewnego, przemyślanego mechanizmu, który po prostu robi swoją robotę, nawet jeśli wymaga chwili uwagi na początku.
Kompatybilność – nawet dla dużych telefonów
Baseus GoTrip BS-CM032 to uchwyt, który nie boi się dużych modeli. Producent deklaruje wsparcie dla telefonów o przekątnej od 5,7 do aż 7,2 cala, co oznacza, że bez problemu zmieści się w nim nawet iPhone 14 – i rzeczywiście, w praktyce to się potwierdza. Na zdjęciach jest jednak model 8. Telefon leży pewnie, nie przesuwa się, a ramiona obejmują go na tyle mocno, że można spokojnie ruszyć w trasę, bez obawy o wstrząsy czy przypadkowe wypięcie.
Na plus wypada też zakres dopasowania do kierownicy – obejma pasuje na rury o średnicy od 22 do 33 mm, dzięki czemu uchwyt sprawdzi się zarówno na klasycznym rowerze miejskim, jak i na hulajnodze elektrycznej czy motorze.
Nie mam jednak hulajnogi ani motocykla, więc zapewniam zdjęcia tylko z roweru
To rozwiązanie zdecydowanie uniwersalne, ale nie kosztem stabilności. Nawet przy szybkiej jeździe czy na wybojach telefon trzyma się tak samo dobrze, niezależnie od rozmiaru czy modelu. Jeśli więc masz większy smartfon i szukasz uchwytu, który go „utrzyma” – GoTrip BS-CM032 spokojnie da sobie radę.
Montaż – szybki, ale przemyślany
Montaż Baseus GoTrip BS-CM032 to przyjemna, beznarzędziowa operacja. Wystarczy ręcznie dokręcić obejmę – bez żadnych śrubokrętów czy kombinowania. Całość zakłada się w kilka sekund, a równie szybko można uchwyt zdjąć, jeśli trzeba go przenieść do innego roweru czy hulajnogi. Mimo tak prostego montażu, uchwyt siedzi naprawdę stabilnie. Nic się nie przesuwa, nie luzuje – nawet przy intensywnej jeździe po nierównościach.
To jedno z tych rozwiązań, które łączą wygodę z bezpieczeństwem, bez zbędnych komplikacji.
Stabilność Baseus GoTrip – telefon ani drgnie
To najważniejszy test. I tu GoTrip wypada naprawdę dobrze. Przejechałem z nim kilkanaście kilometrów – w tym odcinki po bruku, dziurawej asfaltówce i leśnej ścieżce. Telefon ani razu nie drgnął, uchwyt nie opadł, nie przekręcił się, nie popuścił. Zero luzów, zero niepewności.
W dodatku mechanizm blokowania ramion jest bardzo dobrze zrobiony. Nie da się przypadkiem ich otworzyć w trakcie jazdy. Jedziesz i czujesz, że telefon jest bezpieczny.
Podsumowanie testów Baseus GoTrip BS-CM032 – konkretny kawałek uchwytu
Baseus GoTrip to dobrze zaprojektowany, solidny uchwyt, który spełnia wszystkie moje oczekiwania. Jest stabilny, trzyma telefon jak należy, dobrze wygląda i nie kosztuje majątku (ok. 50 zł). Ma swoje drobne niuanse – jak nie do końca intuicyjny sposób mocowania telefonu – ale raz opanowany, działa bez zarzutu.
Jeśli szukasz uchwytu na rower lub hulajnogę, który nie zawiedzie na dziurach ani w deszczu – to jedna z lepszych opcji w tej cenie.
Plusy:
- Bardzo solidne wykonanie (ABS, PC, aluminium, silikon)
- Stabilność nawet na wybojach – telefon ani drgnie
- Uniwersalna kompatybilność – dla dużych telefonów i różnych kierownic
- Obrót 360° – wygodne ustawienie w pionie lub poziomie
- Bezpieczny mechanizm blokady ramion – nie otworzy się przypadkiem
- Bezproblemowy montaż bez narzędzi
- Gumowe wykończenia chroniące telefon przed zarysowaniem
Minusy:
- System montażu telefonu nie jest intuicyjny za pierwszym razem
- Matowa powierzchnia łatwa do zarysowania