Swego czasu przenośne obudowy na dysk twardy 2.5″ były bardzo popularne. Obecnie trochę straciły na popularności poprzez pendrivy o dużej pojemności jednak rynek ten wciąż jest duży i chłonny. Dzisiaj zapraszam na recenzję Natec Rhino Go. Czy jest to produkt wart zainteresowania? Przekonajmy się, co oferuje!

SPECYFIKACJA

OPAKOWANIE I ZAWARTOŚĆ

Natec Rhino Go zapakowany jest w niewielkich rozmiarów kartonowe pudełko, które utrzymane jest w typowych dla producenta kolorach – niebieskim i czarnym. Pudełko wita nas charakterystycznym napisem „Hi, I’m RHINO GO”. Oczywiście inne produkty tego producenta przedstawiają się innym imieniem 🙂

Oprócz napisu przywitalnego na froncie widnieje zdjęcie otrzymywanego produktu oraz wypisane jest kilka najważniejszych informacji. Na pozostałych bokach również odnajdziemy kilka ciekawostek związanych z tym produktem oraz specyfikacje techniczną. Wśród najważniejszych cech możemy wyróżnić:

• aluminiowy korpus,
• interfejs SATA,
• zgodność z dyskami 2,5″ HDD i SDD,
• kompaktowe rozmiary,
• diodowe wskaźniki pracy,
• złącze USB 3.0 z UASP.

Wyposażenie jest raczej skromne. Oprócz samej obudowy w opakowaniu znajdziemy jeszcze kabel połączeniowy (o długości 50 cm), papierową instrukcję obsługi, śrubki i śrubokręt. Brakuje etui podróżnego. Śrubokręt mimo niewielkich rozmiarów spisuje się bardzo dobrze.

WYGLĄD I BUDOWA

Natec Rhino Go wykonany jest z aluminium oraz plastiku. Cały korpus jest metalowy a plastikowe są dwie zaślepki. Aluminium ma wyraźną, szczotkowaną fakturę. Tytanowo-szary kolor mieni się w świetle od ciemnego do wręcz srebrnego. Na środku obudowy naniesione jest logo Natec.

Testowana obudowa ma bardzo kompaktowe wymiary, które wynoszą 130 x 78 x 12.3 [mm]. Kształt to typowy prostopadłościan. Próżno tutaj szukać jakiś zaokrągleń czy fikuśnych kształtów. Jedynym designerskim smaczkiem są ukośne wzory na każdej plastikowej zaślepce.

Na jednym boku jest wyjście USB 3.0 oraz dwie bardzo małe diody LED, które sygnalizują status urządzenia. Zaślepki przykręcone są za pomocą dwóch śrubek. Na spodzie obudowa posiada naniesione kilka informacji.

Jakościowo Rhino Go jest wykonany bardzo dobrze. Próżno tutaj szukać jakiś niedoskonałości produkcyjnych czy złego spasowania. Wszystko jest tak jak trzeba. Testowany egzemplarz był w kolorze szarym, producent oferuje jeszcze kolor czerwony i niebieski. Zastosowane diody LED są naprawdę bardzo małe:

Podłączenie dysku jest bardzo proste. Wystarczy odkręcić dwie śrubki i wyjąć zaślepkę ze złączem USB. W zaślepce tej znajduje się cała elektronika, która odpowiedzialna jest za komunikację wpiętego dysku ze złączem USB.

Obudowa jest niewiele większa od klasycznego dysku 2,5″ SSD.

WYDAJNOŚĆ

Przejdźmy teraz do kwestii wydajności. Tesowanym dyskiem jest SSD 2.5″ Crucial BX 100 o pojemności 250 GB a pomiarów dokonałem w CrystalDiskMark oraz Atto Disk Benchmark.

Na początek Crystal:

A zaraz po nim Atto:

Jak widać transfery są bardzo dobre bo wynoszące przy odczycie blisko 450 MB/s a w zapisie dochodzące do 160 MB/s. Wbudowana elektronika została zaprojektowana poprawnie i nie stanowi wąskiego gardła dla dysku jak i portu USB 3.0.

PODSUMOWANIE

Natec Rhino Go to bardzo ciekawa i niedroga obudowa na dysk twardy. Wykonana została w większości ze szczotkowanego aluminium co nadaje temu produktowi ładny wygląd. Przy bliższym spotkaniu nie natrafiamy na żadną wadę jakościową. Pozytywnie również prezentują się wyniki wydajności bo wbudowana w dysk elektronika w pełni wykorzystuje potencjał dysku oraz złącza USB 3.0. Jedyną większą wadą to brak futerału podróżnego.

Sugerowana cena producenta to ok 39zł.

Zalety:

• użyte materiały,
• spasowanie,
• wydajność,
• USB 3.0,
• P&P,
• wygląd,
• atrakcyjna cena.

Wady:

• brak futerału podróżnego.