Dzisiaj kolejny artykuł prezentujący słuchawki bezprzewodowe Kalifornijskiego producenta JLAB. Na warsztat biorę sportowe słuchawki JLAB Epic Air, które tak samo jak w przypadku JLAB Flex, kosztują EUR 172, czyli około 740zł. Sprawdźmy co tym razem przygotował dla nas producent.
No i jak stwierdziłem w przypadku JLAB Flex, że pudełko nie robi większego wrażenia, tak tutaj dostałem solidną odpowiedź na moją krytykę. JLAB Epic Air przychodzą do nas w mega wyróżniającym się pudełku wykonanym z przeźroczystego plastiku, przypominającego szkło, i twardego kartonu. Dzięki takiemu opakowaniu od razu widzimy eleganckie słuchawki. Dla mnie PETARDA! Nigdy nie widziałem tak dobrego pudełka.. aż żal wyciągać słuchawki, bo fajnie to wygląda na półce 🙂 .
Niestety w przypadku JLAB Epic Air również nie możemy znaleźć jakiejkolwiek specyfikacji produktu. Nie mam pojęcia dlaczego producent to ukrywa… . Z najbardziej podstawowych mogę wymienić połączenie Bluetooth 4.1 (w najnowszych egzemplarzach podobno zastosowano BT 4.2) z kodekami aptX, 8mm przetwornik, stopień ochrony IP55, mikrofon z funkcją włączenia asystenta głosowego Siri lub Google, 3 tryby wbudowanego equalizera i odtwarzanie muzyki do 36 godzin na jednej baterii.
W środku znajdziemy… musiałem usiąść, bo tego zupełnie się nie spodziewałem! Cały pakiet wkładek o różnych rozmiarach, elegancko zapakowane.. no po prostu szok! Zwykle producenci rzucają kilka par do woreczka i to tyle.. a tutaj, nie dość że mamy w sumie 8 par to dodatkowo są one świetnie zapakowane. Oprócz tego mamy tutaj… powerbank o pojemności 2200mAh.. dosłownie, ponieważ za jego pomocą możemy naładować nawet telefon 😀 . Oczywiście mamy parę słuchawek i standardowo papierologię. Świetny zestaw, elegancko zapakowany! Dla mnie bomba 🙂 .
Może na początku przyjrzymy się powerbankowi, bo jest to dosyć ciekawe urządzenie. Jak wspomniałem posiada on pojemność 2200mAh, a port USB jest ukryty pod.. kablem microUSB… tak pod kablem microUSB 😀 – jest on schowany na bokach i przypomina bransoletkę.. mały, ale fajnie wykonany i zawsze mamy go przy sobie. Po wyciągnięciu mamy dwa porty – microUSB służący do ładowania powerbanku, oraz USB dzięki któremu możemy przykładowo naładować telefon. Ogółem samo urządzenie wykonane jest naprawdę solidnie. Na froncie mamy logo JLBA z 5 diodami sygnalizującymi stan akumulatora. Spód to informacje od producenta z gumową stopką antypoślizgową. Gdy otworzymy nasze pudełeczko zauważymy miejsce na słuchawki, które mieszczą się tam idealnie i są zdecydowanie bezpieczne.
A jak wykonane są słuchawki? Po prostu świetnie i nie ma tutaj o czym więcej mówić. Wysokiej jakości plastik i guma. Produkt jest zdecydowanie elegancki i myślę, że nikt nie powstydziłby się używać ich chociażby na siłowni – sam w ten sposób ich używałem, ale o tym później.
Obie słuchawki posiadają, że tak powiem, przedni panel z logo JLAB, który okazuje się być dotykowy. Za jego pomocą m.in. możemy zmieniać głośność, zmieniać utwór, włączyć asystenta głosowego Siri lub Google, bądź wybrać z pośród 3 trybów wbudowanego equalizera: JLab Signature, Balanced i Bass Boost – szerzej opiszę tę funkcję w dalszej części artykułu. Mamy tam również diodę LED sygnalizującą pracę urządzenia. Oprócz tego na wewnętrznej stronie mamy przycisk POWER i dwa chipy służące do ładowania słuchawki. Bardzo fajnym dodatkiem jest, jakby to powiedzieć, gumowy pałąk zabezpieczający przed wypadnięciem słuchawki z ucha – jest to mega wygodne rozwiązanie, które poprawia komfort użytkowania.
Słuchawek, jak już wcześniej wspomniałem, używałem głównie na siłowni czy podczas biegania. Korzystałem z wielu słuchawek bezprzewodowych, ale żadne nie były tak wygodne i dobre jakościowo. Po doborze odpowiedniej nakładki możemy cieszyć się użytkując produkt przez nawet kilka godzin bez żadnego dyskomfortu! – a niestety w większości jest to duży problem, tutaj nie mam się do czego doczepić.
Jakość dźwięku w JLAB Epic Air jest wręcz fenomenalna! Przyjemny dla ucha, czysty, wyraźny, bez szumów i przesterowań – sądzę, że jest to ogólnie jeden z lepszych jakościowo dźwięków jakie słyszałem do tej pory w słuchawkach bezprzewodowych – aż nie chce się zdejmować słuchawek. Dzięki 3 wbudowanym trybom JLab Signature, Balanced i Bass Boost możemy wybrać swój ulubiony, bądź po prostu dostosować tryb do słuchanej obecnie muzyki – takiej funkcji jeszcze nie spotkałem w jakichkolwiek słuchawkach, a robi ona nieprawdopodobną robotę! – tym bardziej, że dźwięk przy tym nie jest sztuczny. JLAB się naprawdę postarał i jest to zdecydowanie lepszy sprzęt niż JLAB Flex. Wygoda, komfort, jakość! – Cudo!
A co z baterią? Obie słuchawki posiadają akumulator o pojemności po 240mAh – pozwoliło mi to na użytkowanie słuchawek przez około 4,5 godziny przy maksymalnej głośności – producent deklaruje tutaj około 6 godziny przy średniej głośności, także powiedzmy że się to pokrywa 🙂 . Dla mnie jest to okej, tym bardziej że mamy przecież powerbank, którego niestety nie udało mi się jeszcze rozładować. Mam obecnie zapalone 3 diody na 5, więc stan wynosi około 60%, a należy zaznaczyć że słuchawki zawsze wkładam do powerbanku po użytkowaniu. Także pod względem baterii wydaje mi się, że jest naprawdę dobrze.
PODSUMOWANIE
JLAB Epic Air to niewątpliwie drogie słuchawki sportowe. Nie każdy jest w stanie wydać kwotę EUR 172 (około 740zł) za słuchawki. Niemniej w tej cenie dostajemy produkt wręcz perfekcyjny – bogaty zestaw, świetne wykonanie, wygoda użytkowania, ciekawe funkcje i piorunująco dobra jakość dźwięku. Myślę, że mimo tak zaporowej ceny produkt jest warty uwagi. Jeśli szukacie czegoś solidnego, wysokiej jakości i jesteście w stanie wydać taką sumę za porządny sprzęt to zdecydowanie warto. Osobiście polecam 🙂 !
JLAB Epic Air możecie kupić w sklepie Amazon w cenie EUR 172, czyli około 740zł:
https://www.amazon.de/Wireless-4-1-Sport-Kopfh%C3%B6rer-Mikrofon-Ladekabel-Schwarz/dp/B01MT308MQ/
Więcej informacji o produkcie na stronie producenta:
OCENA
Jakość wykonania: 5+/6
Jakość dźwięku: 5+/6
Funkcje: 5+/6
Zestaw: 5+/6
Cena: 4/6
Ocena ogólna: 5/6
