160 zł za małe słuchawki bezprzewodowe, dokanałowe, ze sterowaniem dotykowym, bardzo szybki ładowaniem, długim czasie na baterii, AAC, bez gumek i z przyzwoitym dźwiękiem. Jak w praktyce sprawdzają się słuchawki Lamax Tones1 i gdzie oszczędzał producent, aby sprzedać je za około 150 zł?
Spis treści
- Specyfikacja Lamax Tones1
- Pudełko i jego zawartość
- Wygląd euti Lamax Tones1 i wykonanie
- Wygląd i wykonanie słuchawek Lamax Tones1
- Jak leżą słuchawki Lamax Tones1?
- Dźwięk Lamax Tones1
- Sterowanie dotykowe – nie dla osób z krótkim lontem
- Czas pracy i ładowanie Lamax Tones1
- Podsumowanie testów Lamax Tones1 – co świetnie zagrało, a co powoduje zgrzyty?
- Plusy i minusy słuchawek Lamax Tones1
Specyfikacja Lamax Tones1
Typ słuchawek | Bezprzewodowe słuchawki nauszne bluetooth |
Sterowanie | Dotykowe |
Technologia bezprzewodowa | Bluetooth 5.3 |
Obsługiwane kodeki | AAC |
Zasięg Bluetooth | Do 15 m |
Zakres częstotliwości | 20 Hz – 20 kHz |
Rozmiar przetwornika | 10 mm |
Pojemność akumulatora stacji ładującej | 300 mAh |
Pojemność baterii w słuchawce | 30 mAh |
Czas odtwarzania | Głośność 50 % – 8 godzin, Głośność 80 % – 7 godzin |
Całkowity czas słuchania | 40 godzin |
Czas ładowania słuchawek od 0% do 100% | 1 godzin |
Czas ładowania stacji ładującej od 0% do 100% | 85 min |
Łączność | USB-C do ładowania |
Cechy | Obsługa asystenta głosowego (Siri, Asystent Google), sterowanie utworami (odtwarzanie/pauza, następny/poprzedni utwór), regulacja głośności, zintegrowany mikrofon (sterowanie połączeniami telefonicznymi – odbieranie/odrzucanie i kończenie połączeń), można używać tylko jednej słuchawki, wskaźnik LED, ergonomiczna konstrukcja, odporne na pot i wilgoć. |
Waga | 3,4 g (pojedyncza słuchawka), 36 g (ze stacją ładującą) |
Wymiary stacji ładującej | 52,55 × 25,8 × 49 mm |
Pudełko i jego zawartość
Białe prostokątne opakowanie z turkusowymi i czarnymi elementami. Na pudełku można znaleźć nazwę producenta i produktu, grafikę przedstawiającą słuchawki i specyfikację urządzenia. Poza tym ważny jest fakt, że Lamax Tones1 grzecznie leżą i czekają na swojego użytkownika.
Zabezpieczone są w wyprofilowanym kartoniku, aby nie latały po opakowaniu. Obok nich znajdują się dodatki w formie krótkiego kabla USB-A USB-C i instrukcja obsługi. Poza tym warto wiedzcie, że słuchawki w etui są zaklejone, dlatego się nie ładują. Na starcie warto zerwać taśmy i włożyć modele do opakowania, aby zyskały siły do działania.
Wygląd euti Lamax Tones1 i wykonanie
Jak prezentują się słuchawki Lamax Tones1? Zacznijmy od etui, które jest tak minimalistyczne, jak tylko się da. Bez problemu schować można je nawet w dłoni. W kieszeni nie stanową żadnego problemu, a co dopiero w tobie czy plecaku, gdzie mogą się bezpiecznie schować praktycznie bez zajmowania miejsca. Wymiary etui to całe 52,55 × 25,8 × 49 mm. Za to jego waga ze słuchawkami to 36 g. W praktyce można zapomnieć o tym, że ma się je przy sobie.
Jeśli chodzi o wygląd etui Lamax Tones1, to mamy do czynienia z prostokątną stacją ładowania z zaokrąglonymi brzegami. Czarne, matowe, eleganckie. To, co może zwracać uwagę, to klapka na przednim panelu. Znajduje się na niej nazwa producenta.
Po otwarciu widać, jak jest lekka i nie do końca dobrze zamontowana. Przydałyby się jej mocniejsze zawiaski. Tak wygląda to po prostu… tanio i niebezpieczne. Ma się wrażenie, że po dłuższym użytkowaniu klapka się po prostu zepsuje, np. urwie. To punkt, który szczególnie zauważa się w kwestii oszczędności, na która musieli postawić producenci, aby słuchawki Lamax Tones1 kosztowały 160 zł w regularniej cenie.
Warto wspomnieć również o tym, że to otwarcie nie jest bardzo szerokie – patrząc na rozmiar słuchawek. Przez to osoby z większymi palcami mogą mieć problem z wygodnym i bezproblemowym wyciągnięciem pchełek z etui. Niby może łączyć się to tylko z uderzeniem słuchawką albo palcem o plastikową klapkę, ale jeśli powtarza się to kilka razy dziennie… nie zdziwi mnie, jeśli to dla kogoś będzie problemem.
Wygląd i wykonanie słuchawek Lamax Tones1
Etui nie zachwyca jakością, chociaż wyglądem może zachęcić niejedną osobę. Jak to wygląda ze słuchawkami Lamax Tones1? To modele o prostym desingu. Pchełki z wydłużonymi nóżkami – na których są panele dotykowe. Zewnętrzna część jest matowa, a wewnętrzna lakierowana. Oznaczone są nazwą producenta i literkami L/P. Akurat w przypadku jakości wykonania słuchawek nie ma się czego przyczepić. Zapewniam również, że są trwałe, ponieważ praktycznie co wyciągniecie ich z opakowania lądowały u mnie na ziemi. Może nie mogłam nad nimi nadążyć, może wyciąganie nie jest najlepiej zaprojektowane… To już kwestia indywidualna. Ale sprawdziłam, słuchawki zniosą wiele upadków, a nawet przygnieceń.
Jak leżą słuchawki Lamax Tones1?
Można kochać albo nienawidzić, czyli o tym, jak leżą w uszach słuchawki Lamax Tones1. To modele bez gumek, a co za tym idzie, bez możliwości regulacji wielkości. Dostajemy to, co zaprojektował producent i albo nam pasuje, albo nie. W moim przypadku bardzo nie. Jednak wiem, że to tylko moja opinia i budowa ucha. Rozmiar słuchawek sprawia, że nawet po chwili użytkowania czuję ból. Są za duże i powodują dyskomfort. Tylko to bardzo subiektywne odczucie. Osoby, które lubią takiego typu słuchawki z rozmiarem Lamax Tones1 nie będą mieć żadnego problemu. To standardowe wielkości, jeśli chodzi o audio duszne bez gumek.
Dźwięk Lamax Tones1
Wspominała, że cenę słuchawek Lamax Tones1 widać w wykonaniu etui, ale jak sprawdza się to, co najważniejsze, czyli dźwięk? I tutaj wiele zależy od oczekiwań i czułości słuchu. Jeśli patrzeć na specyfikację, to prezentuje się wszystko dość dobrze. Mamy do czynienia z obsługą AAC, a częstotliwości mieści się w przedziale od 20 Hz do 20 kHz.
Co dostajemy w praktyce? Małą wyrazistość dźwięków. Basy i bębny są dobrze słyszalne, wręcz wyczuwalne, ale w tym giną inne tonacje. Niskie dźwięki dominują nad wysokimi i środkowymi. Przez to niektóre utwory mogą być zniekształcone. Nie każdemu będzie to przeszkadzać, ale miłośnicy wyrazistych tonów będą zawiedzeni.
Dźwięk jednak poza tym jest czysty, bez opóźnień – ze świetną głośnością. Powiedziałabym, że słuchawki Lamax Tones1 dobrze sprawdzą się do rozmów, słuchania muzyki z zakresu pop, jazz czy rap. Gorzej radzą sobie z ciężkimi brzmieniami albo z elektronicznymi utworami. Da się ich słuchać, ale raczej bez zachwytu.
Na zakończenie powiem, że do słuchawek nie ma programu, który pozwala na oficjalną zmianę dźwięku.
Sterowanie dotykowe – nie dla osób z krótkim lontem
Sterowanie dotykowe w słuchawkach bezprzewodowych to coś, co według mnie naprawdę trzeba umieć robić. Zapamiętać ilość kliknięć/uderzeń/czasu trzymania… Osobna lektura, do której zawsze potrzebuję instrukcji. Dlatego nie będę skupiać się na liczbie możliwości – je i sposób korzystania z nich podrzucam na zdjęciu powyżej. Jednak powiem o tym, czy dobrze się z tego korzysta. Tutaj znowu wiele zależy od preferencji.
Samo sterowanie jest świetnie wykonane, jednak bardzo czułe. To na plus – nie trzeba się męczyć ze zmianami ustawień i opcji. Na minus, gdy niechcący się kogoś rozłączy, wezwie asystenta głosowego czy nawet rozłączy słuchawki. Można to robić nawet poprawiając pchełki w uszach. To kwestia przyzwyczajenia, ale wiem, że większość ludzi pokocha to sterowanie, a nie znienawidzi.
Czas pracy i ładowanie Lamax Tones1
Słuchawki Lamax Tones1 oferują nam pojemność stacji ładującej 300 mAh, pojemność w słuchawce 30 mAh, co przekłada się na mniej więcej 7 godzin odtwarzania. Można nawet 8h, o ile słucha się muzyki na głośności mniejszej niż 50%. To świetna opcja, którą na pewno każdy doceni. Tak naprawdę można włożyć słuchawki do uszu zaczynając pracę i siedzieć z nimi przez cały czas trwania zmiany (o ile pracuje się w systemie ośmiogodzinnym).
Samo etui starcza na około 40 godzin słuchania, co sprawia, że słuchawki Lamax Tones1 to świetna opcja do biura na cały tydzień, czy na treningi na większość miesiąca. A jak już przyjedzie czas ładowania, to praktycznie się go nie odczuwa. Wystarczy włożyć słuchawki do etui – w godzinę naładują się do 100% od 0%. Za to samo etui wypełni się energią w niespełna pół godziny po podłączeniu do prądu.
Jeśli o to chodzi, słuchawki Lamax Tones1 są genialnym rozwiązaniem. Każdy miłośnik długiego użytkowania audio je doceni. To ich naprawdę ogromny plus, który może zachęcić do zakupu – i wcale nie będzie mnie to dziwić!
Podsumowanie testów Lamax Tones1 – co świetnie zagrało, a co powoduje zgrzyty?
Słuchawki Lamax Tones1 to dla mnie bardzo ciekawe audio, które każdy odebrać może inaczej. Skupię się jednak pierw na faktach. Mamy do swojej dyspozycji słuchawki o klasie IPX4 (dobre na trening czy mały deszcz), obsługę kodeku AAC, co poprawia jakość muzyki, genialną baterię, która zachwyca (!), dobry mikrofon, który redukuje szumy i pozwala na działanie asystenta głosowego oraz Bluetooth 5.3 (absolutny standard na obecne modele, ale warto o tym wspomnień).
Co poza tym? Kształt, który ktoś może pokochać, ktoś znienawidzić. Dźwięk, który może nie spełnić oczekiwań wielu osób, chociaż jest czysty i wyraźny, ale bez wysokich tonów. Średnią jakość, ale dobrą wytrzymałość. Czułe sterowanie, ale dokładne i łatwe w obsłudze.
Do czego dążę? Do tego, że słuchawki Lamax Tones1 to budżetowa wersja, której warto dać szansę – jeśli tylko lubi się pchełki tego typu. Jeśli pasować będzie Wam kształt do ucha, większość problemów będzie można przeżyć i cieszyć się czystym dźwiękiem oraz naprawdę wytrzymałą baterią. Wydaje mi się, że Lamax Tones1 to świetna opcja dla pracowników biurowych, sportowców, studentów i uczniów. Każdego, kto nie wymaga najlepszego na świecie dźwięku, ale chce się cieszyć wytrzymałym sprzętem w przystępnej cenie.
Plusy i minusy słuchawek Lamax Tones1
Plusy | Minusy |
Przystępna cena | Wykonanie etui |
Czas pracy na jednym ładowaniu | Brak aplikacji do korekty dźwięku |
Odporność na pot i lekki deszcz | Dźwięk pełen niskich tonów |
Szybkie parowanie | |
Dobry mikrofon | |
Obsługa asystenta głosowego | |
Elegancki i klasyczny wygląd | |
Szybkie ładowanie | |
Sterowanie dotykowe |
Overall
-
Wygląd
-
Wykonanie
-
Dźwięk
-
Cena
-
Czas pracy na jednym ładowaniu
-
Wygoda użytkowania