Widorejestrator rodzimej firmy – testujemy Prido i5

Recenzja Prido i5

Jak sądzę większość z Was o marce Prido słyszy po raz pierwszy. Nic w tym dziwnego, bo jest to dopiero raczkujący producent, ale co najważniejsze nasz.. polski 🙂 ! Zresztą sam przypadkiem natknąłem się na ich produkty w sieci i moją uwagę zwrócił przede wszystkim design, który może i nie jest jakiś wymyślny to ma w sobie coś unikalnego, ładniejszego niż te wszystkie modele konkurencji – a to się ceni. Na redakcję, dzięki uprzejmości samego producenta, trafił model i5, czyli obecnie najmniejszy model w ofercie Prido. Jego cena to 319zł, więc można go już zaliczyć do klasy średnio-wyższej. A jak jest w praktyce? Przekonajmy się!

 

SPECYFIKACJA

Płyta główna: Novatek NT96658
Sensor optyczny: Sony Exmor IMX323
Soczewka: Szklana, 6-cio warstwowa
Jasność obiektywu: f/2.0
Kąt widzenia: 150°
Wbudowany mikrofon: Tak
Bateria: Litowa, 320 mAh
Interfejs: USB 2.0
Format zapisu plików: Wideo: MOV (H.264), Zdjęcie: JPEG
Rozdzielczość wideo: 1768x1296px 30FPS, Full HD 1920x1080px 30FPS
Rozdzielczość zdjęć: 12MPX
Panel LCD: Wyświetlacz 2″
Karta pamięci: Obsługa kart pamięci microSD do 64GB
Tryb parkingowy: Tak
WDR (Wide Dynamic Range): Tak
Wykrywanie ruchu: Tak
G-Sensor: Tak
Rozmiary urządzenia: 64x64x32,8 mm

 

Prido i5 dostajemy w małym, estetycznie zaprojektowanym kartonowym pudełku z renderami produktu i wszelkimi najistotniejszymi informacjami.

Zestaw całkiem przyzwoity: kamera, odłączany zasilacz do zapalniczki z dwoma portami USB – mega na plus!, długi 3.6 metrowy kabel zasilania microUSB, uchwyt samochodowy, organizery do kabli – także miły dodatek, no i oczywiście to co wszyscy czytają 😛 czyli instrukcja obsługi.

 

 

Jak wspomniałem na początku, produkty Prido wyróżniają się pod względem designu. Nie inaczej jest w przypadku testowanego modelu i5. Zwarta, dosyć gruba, aleprzy tym solidnie wyglądająca konstrukcja, która zdecydowanie nie oszpeca naszego pojazdu. Kamerka przede wszystkim wykonana została z tworzywa sztucznego świetnej jakości i pokuszę się nawet o stwierdzenie, że najlepszej jakości względem rejestratorów, które miałem dotychczas okazję testować. Wymiary urządzenia to 64 x 64 x 32,8 mm. Całość konstrukcji jest prawidłowo spasowana, nic nie odstaje, nic nie trzeszczy i nic się nie ugina. Jak dla mnie jest wzorcowo!

 

Front to porządne szkło lekko zakrzywione na krawędziach. Oczywiście znajduje się tu wyświetlacz o przekątnej 2-cali, a powyżej dwie diody informujące o stanie pracy kamerki.

Dolny bok to 4 wygodne, dobrze klikalne i wyczuwalne przyciski funkcyjne, a poniżej otwór głośnika.

Prawy bok to slot na karty pamięci microSD do 64GB, port zasilania microUSB i prawdopodobnie otwór wentylacyjny.

Lewy bok to przycisk POWER, przycisk RESET i ponownie domniemany otwór wentylacyjny.

Od góry miejsce do montażu uchwytu.

Tył to wystający obiektyw z szklaną, 6-cio warstwową soczewką i kątem widzenia 150°. Ciut powyżej obiektywu znalazł się malutki otwór mikrofonu.

 

 

Uchwyt również trzeba pochwalić. Wykonany został z tego samego, porządnego tworzywa co kamerka. Jest niewielki, ale za to stabilny. Standardowo mamy tu typową przyssawkę do szyby, a całość możemy regulować w górę lub w dół.

 

 

Obsługa urządzenia jest banalnie prosta i w zasadzie niczym nie różni się od modeli konkurencji. Mamy na dolnym boku 4 przyciski funkcyjne za pomocą których przemieszczamy się po opcjach menu. Jak wiecie nie jestem zwolennikiem opisywania, a w zasadzie przepisywania tego co można w menu znaleźć, dlatego poniżej podrzucam Wam fotki – osoby zainteresowane sobie tam zajrzą ;).

 

 

Jeśli chodzi o najistotniejsze funkcje to standardowo znalazł się tu G-sensor, czyli czujnik uderzeniowy, który uruchomi nagrywanie w przypadku wyczucia uderzenia, mamy tryb prakingowy służący do uruchomienie nagrywania w przypadku wykrycia ruchu w obrębie obiektywu kamery, oczywiście nie zabrakło nagrywania w pętli (w przypadku zapełnienia karty pamięci najstarsze nagrania są automatycznie nadpisywane), czy też funkcji pstrykania fotek.

Jedno w Prido mnie zaskoczyło.. i to tak pozytywnie. Jestem ze śląska, a tutaj ku mojemu zdziwieniu w opcjach mamy język śląski do wyboru.. baa.. nawet instrukcję obsługi jest w tym „języku” :D. Pierwszy raz się z czymś takim spotykam, a jest na pewno fajne urozmaicenie i może też ciekawostka dla określonej grupy konsumentów.

 

 

No to rzecz najważniejsza w przypadku każdego wideorejestratora to jakość nagrań. W dzień moim zdaniem jest naprawdę dobrze – kolory są naturalne, obraz nie jest prześwietlony, a szczegółowość jest całkiem wysoka – na tyle, aby bez problemu odczytać blachy poprzedzającego pojazdu z kilkudziesięciu metrów. Tak więc w tej cenie jakość nagrań w dzień jest całkiem niezła.

Co do nagrań w nocy.. szału nie ma, ale w tym przedziale cenowym ciężko o coś lepszego. Niby nadal szczegółowość jest wysoka, ale dostosowywanie światła kuleje, przez co odczytanie tablic poprzedzającego pojazdu może sprawić trudność. Ogólnie cała przestrzeń wokół jest bez problemu widoczna i  to fajnie widoczna, przez co ewentualne zdarzenie drogowe będzie wystarczającym dowodem. Z tablicami może być już średnio.

Ale, że każdy ma swoje zdanie to poniżej zamieszczam surowy materiał z nagraniem w dzień i w nocy – oceńcie sami 😉 .

 

 

PODSUMOWANIE

Prido i5 to zaskakująco dobry produkt. Na pierwszy rzut oka widać, że nie mamy do czynienia z kolejnym chińskim modelem, których setki pod różnymi markami. Tutaj producent proponuje nam produkt z świetnym designem, perfekcyjną jakością wykonania, dbałością o najmniejsze detale i przyzwoitą jakością nagrań jak na tą półkę cenową. Według mnie marka Prido ma ogromny potencjał zaistnieć na rynku wideorejestratorów, o ile dalej pójdzie tą ścieżką. Ode mnie zdecydowanie leci rekomendacja! Polecam!

 

Loading

OCENA Prido i5
Ocena ogólna
4.6
  • Design
  • Jakość wykonania
  • Jakość nagrań (dzień)
  • Jakość nagrań (noc)
  • Funkcje
  • Zestaw
  • Cena

Nagrody

          

Translate »