Zordai tworzy smartwatche tanie. Czy oznacza to jednak, że są one złe? W żadnym wypadku, co potwierdza model OD2. Co prawda ma on kilka niedociągnięć, lecz są one przyćmiewane przez potężne zalety tego urządzenia.
Co w środku?
Smartwatch przychodzi do nas w bardzo ładnym opakowaniu, które pomimo swoich niewielkich rozmiarów skrywa świetnie zapakowane w gąbkę wszystkie elementy urządzenia. Do naszej dyspozycji producent poza smartwatchem i ładowarką oddaje również nie jeden, a dwa paski. W moim przypadku były one koloru czarnego i pomarańczowego, choć, przyznając się bez bicia, używałem tylko czarnego. Poza tym dostajemy jeszcze krótką instrukcję obsługi.
Pięknie i sportowo
Co tu dużo mówić – smartwatch prezentuje się obłędnie! Duża czarna koperta posiada ekran o przekątnej aż 1.5 cala, a dla dodania sportowego charakteru po bokach dookoła niej znalazł się cienki czerwony pasek. Charakteru nadają też literki od kierunków świata oraz dwa duże przyciski. Całość uzupełnia silikonowy pasek, który pośrodku posiada fajną karbonowo-podobną fakturę. Myślę, że zegarek wygląda na co najmniej trzy razy droższy, niż jest w rzeczywistości!
Zordai OD2 – specyfikacja
Pamięć | 128 MB |
Kompatybilność | iOS 10.0 lub wyższy; Android 4.4 lub wyższy |
Wersja Bluetooth | 5.0 |
Ekran | 1.5″ IPS |
Pojemność baterii | 380 mAh |
Waga | 38 g |
Materiał wykonania koperty | Stal nierdzewna |
Długość paska | 260 mm |
Podłączenie i aplikacja
Najszybszym sposobem podłączenia smartwatcha do telefonu jest zainstalowanie aplikacji ZORDAI z kodu QR z instrukcji lub poprzez zwykłe wyszukanie aplikacji w sklepie. Po wejściu zostaniemy pokierowani krok po kroku przez to, jakich permisji musimy udzielić oraz jakie urządzenie Bluetooth podłączyć. Sam proces jest bardzo prosty i zajmuje maksymalnie 5 minut.
Z aplikacją ZORDAI miałem już wcześniej do czynienia za sprawą recenzji smartwatcha Zordai ZD8 Ultra Pro. Co mogę powiedzieć – jest źle, szczególnie pod kątem tłumaczenia wszystkiego na język polski. Kwiatki występują praktycznie w każdej zakładce – „wysycenie krwi tlenem”, „reżim picia”, „siedzący przypomnienie” to tylko niektóre dość śmieszne tłumaczenia. Oczywiście nie jest tak, że nie idzie tego zrozumieć, po prostu jest dziwnie i widać, że producent w tym aspekcie się nie postarał. Do tego dochodzi całkowity brak niektórych tłumaczeń, np. miesiące w kalendarzu są skrótami z angielskiego, albo są nazwane od liczb, tj. nie mamy tutaj lipca 2023 a „siedem 2023”.
Kolejnym niedociągnięciem jest tryb ciemny i jasny. Zasadniczo, to nie da się przewidzieć, co nam się odpali w danej zakładce. Wchodzimy w kalendarz – tryb ciemny, wychodzimy do głównego menu – tryb jasny, chcemy zmienić częstotliwość tętna – tryb ciemny, postanowimy zmienić tarczę na inną – tryb jasny… no i bądź tu człowieku zdrowy.
Wróćmy jednak do samych funkcji w aplikacji, bo tych jest naprawdę sporo. Możemy ustawić to, z jakich aplikacji chcemy dostawać powiadomienia, co ile ma być monitorowane tętno, możemy sprawdzić historię kroków czy snu, zobaczyć wyniki odbytych sesji treningowych i wszystko to, czego oczekujemy od smartwatcha. Owszem, niektóre opcje są lekko ukryte, lecz na koniec dnia idzie wszystko ustawić. Większość z tych rzeczy i tak ustawia się raz i potem nie zmienia, więc z aplikacji zasadniczo nie musimy korzystać cały czas.
Kluczowe funkcje Zordai OD2
Urządzenie od Zordai oferuje naprawdę dużo. Poza standardowym monitorowaniem tętna oraz liczeniem kroków do naszej dyspozycji oddany jest test EKG, ciśnienia krwi czy poziomu tlenu we krwi. Nie zabrakło też NFC, więc smartwatchem można na spokojnie płacić zbliżeniowo.
Co dla wielu może być ważne – urządzenie jest wyposażone w głośnik oraz mikrofon. Możemy bezpośrednio z niego prowadzić rozmowy telefoniczne lub puszczać muzykę. Komfort z tego jednak żaden, gdyż zarówno głośnik, jak i mikrofon są kiepskiej jakości. Traktuje to jako rozwiązanie awaryjne, gdybyśmy z jakichś powodów nie mieli dostępnego pod ręką telefonu.
Smartwatch oferuje również aż 159 trybów sportowych, więc każdy znajdzie tutaj coś dla siebie. Poza typowym bieganiem, kolarstwem czy treningiem na siłowni znalazł się też m.in. taniec (i to kilka odmian), biathlon, granie na komputerze, łamigówki (szachy, warcaby), kręgle czy sporty motorowe. Duże brawa należą się Zordai za to, że każdy sport ma adekwatną, pasującą ikonę. Bardzo ciężko jest stworzyć takie małe grafiki, które dobrze reprezentują każdy sport. Osoba odpowiedzialna za ikony zrobiła bardzo dobrą robotę!
Niestety niektóre rzeczy nie działają
Wspominałem już o aplikacji, która jest niedopracowana. Niestety nie jest ona jedyną bolączką urządzenia. Kilka rzeczy już w samym urządzeniu nie działa lub działa… wątpliwie. Zacznijmy od pomiaru długości i jakości snu. Odczyty i zapisy są kompletnie abstrakcyjne, może z dwa razy aplikacja pokazała mi w miarę realny wynik. Wszystkie inne są, a zresztą, sami zobaczcie na poniższe screeny:
Takie tam zwyczajne 53 lata ciągłego snu. Cóż, nie muszę chyba mówić, że w zegarku zbyt często nie spałem. Jest on duży i na ręce wygląda fajnie, jednakże w spaniu przeszkadza, a pomiary i tak są losowymi cyframi, więc po co?
Kolejna rzecz to Always On Display, który w tym urządzeniu wcale nie jest „always”, ba określiłbym to jako „Seconds On Display”. AOD możemy włączyć w dwóch trybach – ze wskazówką analogową lub liczbami cyfrowymi. W obu przypadkach wyświetla się to na ekranie jedynie przez kilka sekund po zgaszeniu ekranu, więc po raz kolejny spytam – po co to komu? Ja nie korzystałem, bo bezsensownie drenowało to tylko baterię.
Za co warto pochwalić Zordai OD2?
Z dotychczasowego tekstu może wynikać, że smartwatch nie zachwyca niczym poza wyglądem i mnogością trybów sportowych. Cóż, postawię się teraz w roli obrońcy urządzenia, gdyż jest tutaj naprawdę wiele świetnych rzeczy, które pozytywnie zaskakują i przyćmiewają wcześniejsze niedociągnięcia.
Zacznę od samego wykonania smartwatcha. Duży ekran IPS oferuje świetne odwzorowanie kolorów oraz ponadprzeciętną jasność. Nawet w najcieplejsze dni lata nie miałem problemów, żeby z tarczy odczytać dane, a dodam, że nie korzystałem z maksymalnego poziomu jasności. Do tego ostrość stoi na wysokim poziomie, co w smartwatchach jest bardzo ważne.
Kolejna sprawa – wodoszczelność i pyłoszczelność na poziomie IP68. Oznacza to mniej więcej tyle, że zegarek jest całkowicie odporny na pyły oraz wodę (jeśli nie jest głęboko i nie działa wysokie ciśnienie). Bez problemu w urządzeniu od Zordai można pływać na basenie, myć ręce, pracować przy tynkach czy pielęgnować ogródek. Potem wystarczy tylko dokładnie umyć smarwatcha i wygląda jak nowy!
Pozytywnie zaskoczyłem się także baterią. Bez problemu wytrzymuje ona tydzień, mimo że pomiary mam stale włączone oraz w ciągu dnia dostaję wiele powiadomień. Ładowanie 0-100 trwa około 2,5 godziny, więc nie jest to przesadnie długi czas. Najczęściej ładowałem zegarek w nocy lub podczas oglądania jakiegoś filmu wieczorem.
Ostatnia ale niesamowicie ważna sprawa – płynność. W modelu Zordai ZD8 Ultra Pro narzekałem na to, że menu się ścina i komfort użytkowania nie jest wysoki. Tutaj nic takiego nie zaobserwowałem, nawet usilnie próbując do tego doprowadzić. Wszystko działa błyskawicznie i bez zastanowienia.
Czy warto?
Za podobne pieniądze możecie mieć liczne smartbandy, które powiedzmy sobie szczerze, nie wyglądają najlepiej i nie oferują tak dużo. Tymczasem Zordai OD2 możecie nosić na co dzień, ale i do garnituru na imprezy czy bankiety. Mnogość trybów sportowych sprawia, że każdy znajdzie coś dla siebie, nawet jeśli uprawia mniej popularną dyscyplinę. Do tego ekran jest obłędny, a smartwatch pozwala bez problemu pływać w basenie czy pracować w ciężkich warunkach. Niedociągnięcia, o których wspominałem, nie są ogromne i można bez problemu bez nich sobie radzić (czego sam jestem przykładem). Mnie urządzenie od Zordai zostawiło z bardzo pozytywnymi odczuciami. Spodziewałem się znacznie mniej, a zostałem pozytywnie zaskoczony na tylu płaszczyznach, że kompletnie inaczej patrzę na tę markę. Gorąco polecam! Po inne recenzje na naszym portalu zapraszam tutaj.
Zordai OD2
Ocena ogólna
-
Wygląd
-
Płynność
-
Cena
-
Funkcje
-
Bateria
-
Jakość wykonania