Streamplify przygotowało kilka sprzętów z myślą o streamerach. W swoim katalogu mają mikrofon, kamerkę, hub USB, lampę typu Ring i Green Screen. Dziś na warsztat wezmę mikrofon RGB. Można zakupić go w dwóch wersjach, ze tripodem jako statywem oraz z ramieniem montażowym. Zajmę się tę drugą wersją, która idealnie odnalazła się na moim biurku.

Specyfikacja

Pudełko

Streamplify MIC RGB Arm schowany został w dużym pudełku, charakteryzującym się swoim pięknym zielonym odcieniem. Trzeba przyznać, że Streamplify potrafi robić wrażenie, bo samo opakowanie zachęca do kontaktu z ich sprzętem.

Na przedniej części pudełka widoczna jest nazwa producenta, model sprzętu, najważniejsze informacje o mikrofonie, link do strony Streamplify oraz sam MIC RGB Arm. Na bokach widnieją jedynie loga producenta, nazwy sprzętu oraz zdjęcie przedstawiające regulowane ramię. Ostatnie zerknięcie na tył, na którym oczywiście specyfikacja mikrofonu i kilka najważniejszych informacji o sprzęcie skrywającym się w pudełku.

Wejdźmy do środka. Zabezpieczenia stworzone przez Streamplify są godne podziwu. Każda część Streamplify MIC RGB Arm oraz jego regulowanego ramienia jest schowana osobno, owinięta w woreczek i ułożona w odpowiednio przygotowanym wcześniej wycięciu w piance. W ten sposób nic nie ma prawa się uszkodzić, nawet jeśli w trakcie transportu pudełko upadłoby na ziemię.

W pudełku poza Streamplify MIC RGB Arm znajduje się również:

• Filtr pop
• Uchwyt antywstrząsowy
• Kabel USB-C na USB-A
• Kabel USB-C na USB-C
• Regulowane ramię

Wygląd i budowa mikrofonu

Sam mikrofon Streamplify jest naprawdę niewielki. Wygląda jak cienki walec, który w razie nagłej potrzeby może nawet dobrze leżeć w dłoni. To dzięki całemu ramieniu i gamie dodatków zyskuje jednak na wielkości i jakości. Skupię się na razie jednak na nim samym.

Górna połowa składa się tylko z części kapsuły zbierającej dźwięk. Ta zakończona jest cienkim paskiem, w którym ukryte zostało podświetlenie. To świetna opcja, która idealnie rozdziela obie części mikrofonu. Zaraz pod podświetleniem znajduje się stonowana matowa rączka, na której dostępne są dwa przyciski i jedno wejście Minijack.

Chwila skupienia na samych przyciskach. Górny z nich odpowiada za regulację głośności, ale nie tylko. Jako że do Streamplify MIC RGB Arm nie posiada żadnej aplikacji, którą można byłoby sterować i dostosowywać mikrofon do siebie, wszystko dostępne jest w tych o to przyciskach. Właśnie on służy do wyciszania/włączania mikrofonu oraz do zmiany trybu. Warto zaznaczyć, że ta druga opcja jest wyrażana odpowiednimi kolorami:

• Tryb podcast sprawia, że podświetlenie błyszczy na niebiesko;
• Tryb gaming rozświetla mikrofon na zielono;
• Na czerwono natomiast świeci się wyciszony mikrofon.

To naprawdę przyjemne rozwiązanie, które świetnie sprawdza się w trakcie pracy. Dzięki tak intuicyjnemu działaniu wszystko jest w zasięgu ręki. To idealna opcja nie tylko do nagrywania podcastów czy robienia streamów, ale nawet do zwykłych rozmów. Jeśli coś nagle się wydarzy, w każdej chwili można wyciszyć mikrofon, tylko raz uderzając palcem w konkretny przycisk.

Co jednak z tym drugim przyciskiem? Nim wybiera się podświetlenie, o którym rozpiszę się niżej.

Ciekawym i miłym elementem całego Streamplify MIC RGB Arm jest sam jego wklęsły czubek. Na samym środku znajduje się logo Streamplify, które wygląda tam po prostu idealnie.

Wygląd i budowa ramienia

Solidne ramię dodawane do Streamplify MIC RGB Arm naprawdę robi wrażenie. W trakcie testów zostało wielokrotnie przestawianie, odkręcane, przykręcane, przekładane i przeciągane. Całość działa bez żadnych zarzutów, chociaż minimalnie rusza się w trakcie przykręcania. Warto jednak wziąć pod uwagę fakt, że w trakcie normalnego użytkowania nie przestawia się go tyle razy, ile ja musiałam to zrobić w trakcie kilku tygodni. Wykonanie nie pozostawia niczego do życzenia. Metalowy, matowy materiał jest trwały i co najważniejsze stabilnie trzyma całą konstrukcję.

Warte uwagi jest również to, że ramię nie hałasuje, dzięki czemu pozwala na zmianę pozycji mikrofonu nawet podczas spotkania czy streamu.

Wykonanie dodatków

Co najważniejsze, dodatki nie odstają na tle całości. Streamplify MIC RGB Arm i dodane do niego elementy tworzą spójną całość. Filtr pop, uchwyt antywstrząsowy i dwa kable: USB-C na USB-A  i USB-C na USB-C. Naprawdę nic więcej nie jest potrzebne.

Uchwyt antywstrzasowy został stworzony z matowego plastiku, dzięki czemu idealnie komponuje się z całością. Łatwo dokręcić go do statywu, a wpięcie i wkręcenie do niego mikrofonu wykonuje się w szybki, bezproblemowy sposób. Trzeba jednak zaznaczyć, że uchwyt bardzo szybko się kurzy, a jego sprzątanie należy do tych czasochłonnych. W tym celu najlepiej używać sprężonego powietrza, które pozbędzie się wszelkich zanieczyszczeń, z każdego elementu uchwytu.

Filtr pop to niewielki kawałek plastiku, który w tym przypadku nie tylko świetnie się sprawdza w trakcie użytkowania, ale i łapie za serce. Dlaczego? Bo Streamplify znowu pokazało, że potrafi znaleźć idealne miejsce na dodanie swojego loga. Na prawej części filtra pop widnieje bowiem pięknie wygrawerowana nazwa producenta. To świetnie rozwiązanie, które nie rzuca się w oczy, ale podkręca wygląd całości. Niestety tę część filtra widzi jedynie użytkownik mikrofonu, nie jest to możliwe do pokazana np. w trakcie streamu.

Dwa kable do Streamplify MIC RGB Arm są idealnym rozwiązaniem. Dzięki temu, że producent dodał do swojego produktu dwa rodzaje kabli, każdy może bez problemu połączyć mikrofon ze swoim komputerem. Dodatkowo oba mają 180 cm, dzięki czemu sprawdzą się świetnie do podłączenia pod biurkiem, nawet w trudnych warunkach. Warto też zaznaczyć, że oba kable nie posiadają oplotu. Wykonanie ich jednak jest na tyle dobre, że nic nie wskazuje na to, aby miały tendencję do pękania. Problemem mogą być jednak ciekawskie zwierzęta, jeśli dobiorą się do nowych kabelków.

Zostając jeszcze przy ich temacie, brakuje mi oznaczenie Streamplify właśnie na kablach. Wyglądałoby to dobrze, a przy okazji ułatwiało odnalezienie właściwego obiektu, wśród stosu innych kabli schowanych pod biurkiem.

Kardioidalna charakterystyka rejestrowania dźwięku

Streamplify MIC RGB Arm rejestruje dźwięki kardioidalnie, dzięki czemu skupia się jedynie na przemawiającym do niego użytkowniku. W większości przypadków blokuje hałasy i przechwytywanie dźwięków z boku czy z tyłu. Jak to się sprawdza w praktyce? Bardzo dobrze. W trakcie nagrań, streamów czy spotkań można cieszyć się swobodom, nawet jeśli ktoś kręci się wokół bądź pies urządza sobie przebieżki po pokoju. Problem pojawia się jedynie, gdy inni domownicy zaczną zachowywać się wyjątkowo głośno, np. zabiorą się za odkurzanie, wyciąganie naczyń ze zmywarki czy wdadzą się w głośną rozmowę.

Kardioidalny sposób rejestracji dźwięku to idealna opcja dla wszelkich mówców, youtuberów, streamerów czy twórców podcastów. Tym bardziej, gdy całość połączona jest z filtrem pop.

Oświetlenie RGB

Streamplify MIC RGB Arm to mikrofon stworzony z myślą o streamerach. Jak typowy gamingowy sprzęt musi posiadać podświetlenie RGB. Chociaż na co dzień nie jestem wielką fanką takich rozwiązań, w tym przypadku idealnie się sprawdza. Nie dość, że światło bijące od Streamplify MIC RGB Arm nie uderza w oczy, tak pasek z podświetleniem tworzy bardzo płynne przejście na mikrofonie. Ponad nim jest kapsuła zbierająca dźwięk, a poniżej przyciski i rączka.

Samo oświetlenie zmienia się korzystając z przycisku pośrodku mikrofonu (zaraz pod pokrętłem do regulacji głośności). Streamplify MIC RGB Arm nie posiada aplikacji, w której dałoby się regulować oświetleniem na inny sposób. Do dyspozycji jest, więc kilka trybów:

1. płynne RGB,
2. wolniejsze płynne RGB,
3. czerwony,
4. żółty,
5. zielony,
6. niebieski,
7. granatowy,
8. różowy.

Streamplify MIC RGB Arm w praktyce

Zacznę ten fragment recenzji od podania ceny mikrofonu. Streamplify MIC RGB Arm kupić można za około 330 zł. Czego wymagać w tej cenie? Odnoszę wrażenie, że znacznie mniej niż oferuje Streamplify MIC RGB Arm. To naprawdę dobry mikrofon, który na tej półce cenowej nie ma konkurencji. Jest porządnie wykonany i zapewnia super jakość dźwięku. Kardioidalna charakterystyka rejestrowania dźwięku sprawdza się perfekcyjnie i żyjąc w kawalerce, nie ma ku niej żadnych zarzutów. Mikrofon zbiera dźwięki bezpośrednio sprzed siebie, a całe tło pozostaje niezauważone, czy też raczej w tym przypadku niesłyszalne. Dzięki temu nie tylko pozostali domownicy mogą w spokoju żyć, ale i działające pralka nie przeszkadza czy też klawiatura mechaniczna, która przy innego typu mikrofonie dawałaby wszystkich słuchaczom po uszach.

Chwaliłam wcześniej i pochwalę kolejny raz. Bardzo podoba mi się łatwość dostosowywania mikrofonu do potrzeb użytkownika przy użyciu jedynie dwóch przycisków. Tryby, głośność i podświetlenie. Niby oprogramowanie nie jest potrzebne, a jednak czasami by się przydało. Głównie do edycji podświetlenia. Trybów jest za mało, głównie dlatego, że nie można wpłynąć na ich szybkość. Podstawowe podświetlenie RGB jest po prostu za szybkie i przy użytkowaniu w ciemnym pomieszczeniu bije po oczach.

Jeszcze z takich małych niewielkich uwag, które w rzucają mi się w oczy. Do Streamplify MIC RGB Arm mogłaby być dodana przejściówka, która pozwalałabym nie tylko na korzystanie z ramienia, ale i tripoda, jeśli ktoś takowy posiada w domu. Oczywiście można również zakupić Streamplify MIC RGB w wersji właśnie z tripodem, ale ta też nie umożliwia swobodnej zmiany na ramię, jeśli ktoś odczuwa taką potrzebę, np. wykorzystują mikrofon do różnych celów i nagrań.

Podsumowanie

To jak z tym Streamplify MIC RGB jest. Czy warto kupić? Jak najbardziej. Dla kogo? Prawda taka, że dla wszystkich. Świetnie sprawdzi się na streamy, nagrania podcastów czy też po prostu do rozmów ze znajomymi w trakcie gry. Zapewnia świetną jakość dźwięku bez zakłóceń i szumów. Streamplify MIC RGB to sprzęt naprawdę godny plecenia, który sprawdzi się w różnych warunkach i na pewno nikogo nie zawiedzie.

Plusy i minusy