Glorious Model O 2 Mini – mała myszka z potężnym problemem

Ergonomia zdecydowanie do poprawy


Glorious Model O 2 Mini to kolejny produkt firmy, który wpadł na moje biurko. Całkiem niedawno mogliście przeczytać recenzję klawiatury Glorious GMMK 3. Czy gryzoń okazał się tak samo dobry? Co w nim polubiłem, a co nie? Zapraszam do przeczytania!

 

Co dostajemy w pudełku?

Myszka jest ślicznie zapakowana – nie tylko bezpiecznie, ale również w unikatowe – lśniące wszystkimi kolorami tęczy pudełko. No może nie w całości, a jedynie na otworach myszki na ilustracjach poglądowych, ale zawsze coś! Dzięki temu już od pierwszych chwil mamy poczucie „premium” produktu.

Glorious Model O 2 Mini zawartość opakowania

W środku znajdziemy oczywiście samą myszkę Glorious Model O 2 Mini, lecz poza nią jest jeszcze instrukcja obsługi, naklejka z logiem firmy oraz karteczka do zarejestrowania produktu, która daje nam dodatkowy rok gwarancji. W środku nie znajdziemy kabla USB – ten jest już na stałe przyłączony do myszki i nie ma możliwości go odczepienia.

Glorious Model O 2 Mini – specyfikacja

Liczba przycisków6
PrzełącznikiGlorious 80M Mechanical Switches
Żywotność przełączników80 mln kliknięć
SensorGlorious BAMF 2.0 Optical
Maksymalna czułość26000 DPI
Maksymalna szybkość650 IPS
Maksymalna częstotliwość raportowania1000 Hz
KompatybilnośćWindows 7+, macOS, Linux
Waga49 g

Budowa i pierwsze wrażenia

Myszka jest przede wszystkim szalenie lekka. Waży tylko 49 gramów, co jest świetnym wynikiem i pozwala faktycznie o niej mówić, jako o „ultralekkiej”. Ostatnimi czasy ten przydomek producenci myszek postanowili przypisywać nawet urządzeniom ważącym 70-80 g, które w porównaniu do konstrukcji Gloriousa są cegłówkami. Tę lekkość faktycznie czuć, choć da się też zauważyć, że gryzoń nie jest wyważony – zdecydowanie jest on cięższy na tyle, niż na przodzie. Mimo wszystko na co dzień takie rozwiązanie nie sprawia problemów, gdyż bardzo łatwo jest myszkę oderwać od podkładki.

Jeśli chodzi już o samą budowę, to Glorious poleciał w klasykę – symetryczna konstrukcja z dwoma głównymi przyciskami, rolką pośrodku i przyciskiem do zmiany DPI pod nią. Na lewym boku mamy dwa przyciski, a za design odpowiadają dwa paski RGB po bokach oraz światło wewnątrz samej myszki. Dziwne dla mnie jest jednak to, że dioda sygnalizująca, na jakim poziomie DPI jesteśmy, znalazła się na spodzie. Jeśli przycisk do zmiany DPI również by tam był, to takie rozwiązanie bym zrozumiał. Tymczasem jest inaczej, co jest dla mnie kompletnie nie zrozumiałe, tym bardziej że u góry nad logiem producenta jest sporo miejsca na tę diodę.

Okrągłe dziury mamy jedynie na spodzie myszki i na górze, w miejscu, w którym spoczywa wewnętrzna część naszej dłoni. Jest to w mojej opinii najbardziej „logiczne” rozwiązanie, które w żaden sposób nie powoduje problemów z chwytem czy przyczepnością. Jeśli już przy przyczepności jesteśmy, to wspomnę, że myszka na dwóch głównych przyciskach posiada lekko chropowatą strukturę, która zapewnia lepszy chwyt i sprawia, że palce nie ślizgają się po przyciskach. Na poniższym zdjęciu pod światło to dobrze widać (nie, to nie kurz :p).

IMG 20250302 120214

Jak myszka spisuje się w grach?

Początkowo na myszce grałem głównie w Kingdom Come Deliverance II i już od pierwszych minut dostrzegłem jeden poważny problem – przyciski pod paskiem LED są tak nisko, że kciuk nie mieści się na wolnej przestrzeni i cały czas częściowo spoczywa na obu przyciskach. Rozwiązaniem może być cofnięcie chwytu, lecz wtedy zaś na nowo trzeba się przyzwyczajać do użytkowania myszki. W wolnych RPG nie jest to większym problemem, jednak gra w Counter Strike’a to już zupełnie coś innego.

Glorious Model O 2 Mini pasek LED RGB

Na co dzień używam palm gripa, lecz tutaj jest on zupełnie nieskuteczny, gdyż nie możemy pewnie chwycić myszki, a dodatkowo możemy przypadkowo nacisnąć boczne przyciski. Granie w gry, gdzie pamięć mięśniowa i precyzja są kluczowe, jest przez to absolutnie tragiczne. Próbowałem się długo przyzwyczajać, lecz po prostu jest to niemożliwe. Myszka wymusiła na mnie zmianę chwytu na finger tipa, żeby dało się jakkolwiek normalnie grać w CS’a. Jaki z tego komfort? Żaden. Czy naprawdę nie można było dać przycisków wyżej, a paska RGB niżej? Przecież zarówno u góry, jak i na dole jest sporo miejsca, to nie tak, że tam wszędzie są dziury i nie jest to realne…

IMG 20250302 114453

Jeśli natomiast chodzi o sam sensor – płynnie i poprawnie czyta on nasze ruchy, motion sync (jeśli włączycie) się nie zrywa i działa poprawnie. Czysto od strony technicznej z myszką nic się nie dzieje i daje sobie radę w każdym tytule.

Aplikacja kolejnym problemem

Aplikacja Glorious CORE pozwoli wam w niewielkim stopniu dostosować myszkę do własnych potrzeb. Dlaczego niewielkim? Gdyż nie stworzycie tu np. makr, własnego podświetlenia, a debounce time możecie zmieniać tylko na parzyste wartości (tj. 1 ms, 3 ms, 5 ms itd. nie ustawicie). Do tego w przypadku ustawienia poziomu DPI – nie możecie tego po prostu wpisać jak człowiek, tylko musicie klikać na jakiejś podziałce i liczyć, że akurat utraficie konkretną wartość (pozdrawiam, gdy chcecie sobie zrobić schodki co 50 DPI, będzie to istnym piekłem).

Jeśli chodzi o podświetlenie, to niestety po raz kolejny szału nie ma. Myszka Glorious Model O 2 Mini oferuje tylko osiem trybów, no chyba że wliczymy całkowite wyłączenie podświetlenia – wtedy dziewięć. Muszę jednak powiedzieć, że myszka już na samym biurku wygląda bardzo fajnie i poza jednym zlagowanym trybem, który albo celowo ma 5 fps, albo jest po prostu wadliwy, to cała reszta działa płynnie i jasno, dzięki czemu podświetlenie widać nawet w dzień. Zresztą zapraszam do obejrzenia zdjęć!

Minusów aplikacji mógłbym wam wypisać jeszcze wiele, jest ona krótko mówiąc – słaba. Najlepiej, gdyby Glorious stworzył aplikację zupełnie od zera, projektując ją z myślą o komforcie klienta i jego wymaganiach. Na waszym miejscu – ustawiłbym wszystko raz i nigdy apki już nie włączał.

Glorious Model O 2 Mini – plusy i minusy

PLUSYMINUSY
WyglądErgonomia
Spasowanie elementówAplikacja
PodświetlenieDioda DPI na spodzie myszki
Niska waga
Sensor

Glorious Stitched Cloth Mouse Pad

Niezbędnym dodatkiem dla myszki jest oczywiście podkładka. Również takowe Glorious ma w swojej ofercie, więc jeśli chcecie stworzyć combo sprzętu od jednej firmy, to nic nie stoi na drodze. Przechodząc już do samej podkładki – jej wymiary to 410x460x5 mm, co pozwoli korzystać z myszki wygodnie nawet na najniższych czułościach. Co bardzo ważne – jej brzegi są plecione i nie trzeba się martwić o to, że po dłuższych czasie zacznie się ona nam rozwarstwiać. Sam dość dobrze znam to uczucie i nie wyobrażam sobie mieć na biurku podkładki bez plecionych krawędzi.

Pod spodem znalazła się antypoślizgowa mata, która pewnie trzyma podkładkę na biurku i raczej nie ma możliwości, żebyście ją podczas grania przesunęli choćby o milimetr. Najciekawsza jest jednak górna, biała powierzchnia. Według producenta jest to specjalne połączenie powierzchni typu speed i control, choć zarówno w dotyku, jak i użytkowaniu, znacznie bliżej tej powierzchni do typu speed.

Sam design jest dość prosty – biały wierzch, czarny spód oraz krawędzie, a w dolnym prawym rogu logo i slogan producenta. Jak sam Glorious podkreśla – podkładkę można prać w pralce w zimnej wodzie. W ten sposób na zdecydowanie dłużej zachowacie jej kolor i jakość powierzchni.

Czy warto?

Jak sami mogliście przeczytać – myszka ma masę problemów – poczynając od ergonomii, na aplikacji kończąc. Jest ona co prawda ładna i mało waży, jednak w mojej opinii w żaden sposób nie rekompensuje to jej wyżej wymienionych wad. Wygląda to trochę tak, jakby w ekipie Gloriousa nikt myszki przed wypuszczeniem na rynek nie testował. Szkoda, bo liczyłem trochę na więcej.

Na sam koniec zapraszam jeszcze do innych recenzji na naszym portalu, które znajdziecie tutaj.

Loading

Glorious Model O 2 Mini
Ocena ogólna
3.6
  • Wygląd
  • Aplikacja
  • Waga
  • Cena
  • Ergonomia
  • Jakość wykonania