Keychron M3 Wireless – dobra myszka, ale ze słabym czasem pracy na baterii…

Recenzja Keychron M3 Wireless


W świecie bezprzewodowości potrzebujemy sprzętów wygodnych, z praktycznie niewyczuwalnym opóźnieniem i długą pracą na baterii. Takie urządzenia zapewniają swobodę i pełen komfort użytkowania – ale co, jeśli jeden z tych elementów nie radzi sobie najlepiej?

Przedstawiam Keychron M3 Wireless, myszkę która pod wieloma względami zachwyci graczy, jednak niektórych może zawieść… Sprawdźmy razem, czy warto zainwestować w tę myszkę i jeśli tak, to dla kogo jest ten model.

Specyfikacja Keychron M3 Wireless

Typ myszyDla graczy
ŁącznośćBezprzewodowa
SensorOptyczny
Model sensoraPixArt PAW 3395
Rozdzielczość26000 dpi
Liczba przycisków6
Rolka przewijania1
Interfejs2,4 GHz, Bluetooth
Zasięg pracydo 10 m
ZasilanieWbudowany akumulator 600 mAh
Czas pracy na bateriido 70h bez podświetlenia
Dodatkowe informacje
  • Podświetlana obudowa
  • Podświetlana rolka
  • Antypoślizgowe panele boczne
  • Teflonowe ślizgacze
  • Kabel w oplocie
  • Przełączniki Kailh
  • 50 G akceleracji
  • Żywotność 80 milionów kliknięć
  • 1000 Hz Ultrapolling
Dołączone akcesoria
  • Adapter
  • Odbiornik USB-C
  • Odbiornik USB
  • Kabel USB-C

Wygląd i budowa myszki Keychron M3 Wireless + to, co z nią w pudełku

W zestawie z Keychron M3 Wireless otrzymujemy całkiem bogaty komplet akcesoriów: pleciony przewód USB-C do USB-C (z przejściówką na USB-A), a także dwa odbiorniki. Brakuje jedynie zapasowych ślizgaczy. Oczywiście to nie jest obowiązek, ale w tej półce cenowej (ok. 250 zł) mogłoby być miłym dodatkiem.

Sama mysz prezentuje się minimalistycznie i elegancko. Czarny, matowy korpus z subtelnym podświetleniem RGB nadaje jej nowoczesnego charakteru, choć można się zastanawiać, czy faktycznie jest ono potrzebne… (mocno skraca czas pracy na baterii). Konstrukcja jest wyprofilowana obustronnie, ale przyciski boczne znajdują się wyłącznie po lewej stronie, więc mysz została zaprojektowana z myślą o praworęcznych użytkownikach.

Na bokach znajdziemy wygrawerowane, matowe panele, które poprawiają pewność chwytu. Nie są gumowe, lecz plastikowe, jednak pod kciukiem wyczuwalne i praktyczne w codziennym użytkowaniu. Dla mnie to na plus, łatwiej je wyczyścić!

Całość waży 79 g – to nie jest ultralekki „gryzoń”, ale wciąż rozsądna waga, która zapewnia poczucie solidności. Obudowa nie ugina się, nie słychać żadnych trzasków ani luzów, a brak widocznych otworów dodatkowo wzmacnia wrażenie jakości (i zmniejsza szansę na wchodzenie w gryzonia tłumy kurzu).

Na spodzie producent umieścił trzy przyciski – do włączania/wyłączania urządzenia, zmiany DPI oraz odświeżania. To proste i praktyczne rozwiązanie, które pozwala szybko dostosować parametry do aktualnych potrzeb.

Jeśli chodzi o sam wygląd, powiedziałabym, że już po wyjęciu z pudełka widać, że Keychron M3 Wireless to myszka, która niejednej osobie może się spodobać, zarówno pod względem wyglądu, jak i jakości wykonania.

Połączenie myszki i bateria – ogromny plus przy ogromnym minusie

Pod względem łączności Keychron M3 Wireless nie zawodzi. Myszka działa bez zarzutu zarówno na Bluetooth 5.1, jak i w trybie 2.4 GHz – nie ma tu żadnych zerwań, widocznych opóźnień czy problemów ze stabilnością. W razie potrzeby można też podłączyć ją przewodowo, a dołączony kabel USB-C jest na tyle elastyczny, że korzystanie z myszki w trakcie ładowania nie sprawia większego dyskomfortu.

I tutaj dochodzimy do największego minusa. Producent deklaruje do 70 godzin pracy na jednym ładowaniu, ale dotyczy to wyłącznie trybu bez podświetlenia RGB. Włączone światła drastycznie skracają ten czas – nawet do mniej niż 14 godzin. To oznacza, że przy intensywnym użytkowaniu myszkę trzeba ładować praktycznie codziennie lub co dwa dni. A pełne uzupełnienie akumulatora trwa ponad dwie godziny.

W praktyce staje się to sporym problemem, bo kiedy znaleźć czas na ładowanie? W nocy? A może w trakcie pracy i korzystać z myszki na kablu? Wtedy cała bezprzewodowa wygoda trochę traci sens. Oczywiście można całkowicie wyłączyć podświetlenie i zyskać deklarowane kilkadziesiąt godzin działania, ale czy warto kupować myszkę z RGB, jeśli i tak trzeba z niego rezygnować?

Sensor, czyli serduszko naszej myszki

Keychron M3 Wireless wyposażono w sensor PixArt PAW3395, który często spotykany jest w myszkach z wyższej półki cenowej, takich jak Logitech G Pro 2 Lightspeed (ok. 450 zł). I to jest największy plus tego modelu. Mam wrażenie, że właśnie o to chodziło producentom – przygotowanie modelu jak z wyższej półki, ale taniej.

PAW3395 oferuje maksymalną rozdzielczość do 26 000 DPI, akcelerację do 50 g oraz bardzo płynne śledzenie ruchu. W praktyce oznacza to błyskawiczną reakcję kursora, precyzyjne ruchy w grach FPS oraz wygodną obsługę w codziennej pracy. Sensor ten zapewnia niskie opóźnienia i wysoką stabilność. W praktyce M3 Wireless zapewnia wydajność sensora z półki Premium w cenie przystępnej dla większości użytkowników.

Jak Keychron M3 Wireless radzi sobie w grach?

Keychron M3 Wireless to myszka, która zaskakuje swoją wszechstronnością w grach. Zacznę od tego, żeby zaznaczyć, że ten gryzoń oferuje drag click, który działa bez najmniejszych problemów. Ale na tym nie koniec – wysoka precyzja sensora PixArt PAW 3395 i szybkie przełączniki sprawiają, że myszka dobrze radzi sobie również w strzelankach online, czyli tam, gdzie liczy się błyskawiczna reakcja i powtarzalny, pewny klik.

Ergonomia odgrywa tutaj ogromną rolę. Boczne, matowe wstawki zapewniają stabilny i pewny chwyt, co szczególnie czuć podczas dynamicznych ruchów w FPS-ach. Duże przyciski sprawiają, że niezależnie od tego, czy preferuje się palm grip, claw grip czy fingertip grip – myszka daje się prowadzić bez wysiłku. Dłoń naturalnie leży na obudowie, a to przekłada się na komfort nawet przy wielogodzinnych sesjach.

W praktyce oznacza to, że Keychron M3 Wireless dobrze odnajduje się w różnych gatunkach – od dynamicznych strzelanek, przez strategie, aż po gry casualowe. Daje graczowi poczucie kontroli, przewidywalności i stabilności.

Aplikacja do myszki – dodatek czy obowiązek?

Keychron M3 Wireless ma dedykowaną aplikację, ale trzeba na starcie zaznaczyć, że działa ona wyłącznie w trybie USB. Plus czasami ma małe problemy, np. z zapisywaniem – warto na to zwracać uwagę i robić zapis często, po zmianie danego aspektu, a nie po ustawieniu wszystkich potrzebnych elementów.

Sama aplikacja jest prosta, czytelna i funkcjonalna. Można w niej dostosować DPI, częstotliwość odświeżania, przypisać funkcje do przycisków czy skonfigurować podświetlenie RGB. Gracze, którzy lubią dostrajać każdy detal pod swoje potrzeby, znajdą tu wszystkie najważniejsze opcje.

Aplikacja to raczej przydatny dodatek niż obowiązek. Jeśli lubisz korzystać z myszki „prosto z pudełka”, spokojnie obejdziesz się bez niej. Jeśli jednak zależy Ci na precyzyjnych ustawieniach, możesz dopasować je do siebie po pobraniu

Dla kogo jest Keychron M3 Wireless?

Keychron M3 Wireless to myszka stworzona dla osób, które szukają solidnego gryzonia z topowym sensorem w przystępnej cenie. Dzięki PixArt PAW 3395 i polling rate na poziomie 1000 Hz sprawdzi się w rękach graczy, którzy oczekują precyzji, płynności i stabilności. Jednocześnie jej ergonomiczna konstrukcja, matowe panele boczne i duże przyciski sprawiają, że to model wygodny także w codziennym użytkowaniu – od pracy biurowej po długie sesje w ulubionych tytułach.
To mysz dla kogoś, kto stawia na jakość działania i komfort chwytu, a mniej zależy mu na rekordowej lekkości czy najdłuższym czasie pracy na baterii.

Czy opłaca się kupić Keychron M3 Wireless za 250 zł?

Keychron M3 Wireless

I tak, i nie. Z jednej strony mamy tu fantastyczny sensor z wyższej półki, dobre przełączniki, wygodną ergonomię i pełną wszechstronność w grach. To wszystko w cenie ok. 250 zł wypada naprawdę dobrze na tle droższej konkurencji.

Z drugiej bateria to pięta achillesowa tego modelu. Bez RGB wyciąga solidne 70 godzin, ale z włączonym podświetleniem spada to do mniej niż 14 godzin. Jeśli używasz myszki intensywnie, ładowanie co 1–2 dni staje się irytujące.

Ciężko mi tego gryzonia polecić. W zasadzie jest to model dla tych, którzy od startu wiedząc, czy chcą go często ładować czy zrezygnować z RGB. Jeśli żadna z tych opcji nie pasuje, warto odpuścić sobie zakup. Jeśli jednak to nie problem Keychron M3 Wireless jest świetnym wyborem w tej cenie – patrząc na parametry myszki (bez uwzględniania baterii).

Plusy i minusy

Plusy:

  • topowy sensor PixArt PAW 3395 – precyzja z wyższej półki,
  • wygodna konstrukcja, dobre panele boczne i ergonomia,
  • drag click i stabilność w grach,
  • bogaty zestaw akcesoriów,
  • solidne przełączniki Kailh 8.0,
  • atrakcyjna cena (ok. 250 zł).

Minusy:

  • bardzo słaba bateria z włączonym RGB,
  • brak zapasowych ślizgaczy,
  • waga 79 g może być zbyt duża dla fanów ultralekkich myszek.

Loading

Ocena ogólna
4.5
  • Wygląd
  • Wygoda użytkowania
  • Długość pracy na baterii
  • Aplikacja
  • Jakość pracy
  • Sensor
  • Brak opóźnienia
  • Cena vs jakość