Samsung Galaxy A6+
Na froncie 6-cio calowy wyświetlacz super AMOLED z rozdzielczością 2220 x 1080 (FHD+). Zajmuje on 75,3% szklanej powierzchni. Daje nam 16mln kolorów o zagęszczeniu 411 pikseli na cal.
Ramki tego telefonu nie są może zaskakująco cienkie jak w przypadku flagowców Samsunga, ale nie są rażące i w mojej ocenie wyglądają całkiem ładnie. Wyświetlacz Samsunga nie zaskakuje
nas niczym innym jak świetnymi kątami widzenia. Super AMOLED daje rade z najbardziej żywymi kolorami jak i z bardzo głęboką czernią. Wyświetlana jakość obrazu jest znakomita, godna polecenia i ani trochę zła.
Nad ekranem pod szklaną powłoką znajdziemy
24 Mpix przedni aparat, który jest idealnym wyborem dla miłośników robienia selfie. Ujmuje większość detali w wysokiej jakości. Można go używać w ciemnościach jak i mniej
oświetlonym otoczeniu. Lampę błyskową, która posiada 3 opcje regulowanego natężenia światła. Jest według mnie bardzo pomysłowa i zdaje egzamin w zależności od danego oświetlenia. Znajduje się też tu czujnik oraz głośnik do rozmów.
Na górze
nic poza czystym metalem
Z prawej strony
znajdziemy klawisz blokady ekranu oraz mały donośny głośnik.
Z lewej strony
znajdziemy rozdzielone klawisze podgłaśniania i przyciszania oraz dwa sloty z tackami na dwie karty sim i kartę micro SD.
A6+ jest dualSIM’em z prawdziwego zdarzenia. Mniejsza tacka posiada slot na pierwszą kartę SIM, druga większa tacka posiada sloty na drugą kartę SIM i kartę pamięci. Obie tacki nie zachwycają z zewnątrz wyglądem, ale są dobrze spasowane z całą resztą. Użytkuje się je bardzo wygodnie. Są dużym plusem dla osób mobilnych, poszukujących duali. Myślę, że nie są przeszkodą – nawet jeśli się ich nie potrzebuje.
Z kolei na dole
smartphona możemy zauważyć oczywisty port ładowania, mikrofon oraz wejście na słuchawki. Muszę je jednak tutaj znacząco pochwalić ze względu na wsparcie nagłośnienia telefonu poprzez rozbudowany equalizer firmy DOLBY ATMOS, który robi wspaniałe rzeczy z odtwarzaną muzyką na dobrze dobranych słuchawkach.
Tył i boki telefonu
pokryte są jednoczęściowym metalem. Na plecach możemy zauważyć elegancko wpasowane szare anteny biegnące wzdłuż górnej i dolnej części. Lampę błyskową, czytnik linii papilarnych oraz dwa aparaty 16 Mpix i 5 Mpix. Tylnie aparaty robią bardzo dobre zdjęcia w całkiem wysokiej jakości. W pełnym oświetleniu widać
wszystkie detale. Przy mniejszym świetle aparat zaczyna łapać delikatne szumy, a obraz nie jest już tak wyraźny jakby mógł być.
Blokada ekranu poprzez linie papilarne działa w tym telefonie dobrze i jest bardzo fajnym zabezpieczeniem. Muszę jednak przyznać, że użytkowanie już takie łatwe nie jest. Czytnik znajduje
się z tyłu telefonu pod aparatami. Jest to kłopotliwe. Okazuje się, że nie można go wyczuć. Niejednokrotnie myliłem czujnik linii papilarnych z aparatami, czy przerwą pomiędzy nimi.
Doszedłem do wprawy w drugim dniu użytkowania a6+ na „czuja” zapamiętując gdzie on jest. Zdarzało mi się jeszcze mylić – kwestia przyzwyczajenia. Dodatkowo, szybkość odczytu palca wydaje
mi się trochę ślamazarna. Telefon ma również opcję rozpoznawania twarzy, która działa bardzo dobrze i z pewnością szybciej niż czytnik linii papilarnych. Niestety nie polecam jej ze
względów bezpieczeństwa.
Jeśli chodzi o wygodę użytkowania
to muszę przyznać, że telefon bardzo dobrze leży w dłoni. Metalowe pokrycie jest bardzo przyjemne w dotyku. Niestety szybko się palcuje,
więc trzeba go często polerować. Powierzchnia ta jest bardzo śliska kiedy mamy choć trochę wilgotne dłonie – może to być niebezpieczne bez etui. Wszystkie przyciski są bardzo dobrze wpasowane w „ciałko” telefonu i działają już przy delikatniejszym „wciskaniu”. Chwytając telefon w ręce i próbując wyginać go w różne strony nie skrzypi. Sprawia wrażenie bardzo solidnego. Ma to swoją cenę w formie wagi 191 gram co czyni go dla niektórych całkiem ciężkim – dla mnie na plus, bo nie lubię zbyt lekkich urządzeń.
Jak się ma płynność samego użytkowania systemu Android 8.0.0 do 3GB RAM 'u 8 rdzeniowego procesora Qualcomm Snapdragon 450 i taktowaniu 1.8GHz?.
Zawiało szczerze mówiąc trochę biedą. Jest to spora oszczędność, jednak pomimo tego, nie udało mi się przyłapać telefonu na większym zawieszeniu czy zacięciu. Działa sprawnie i płynnie wykonując swoją pracę – nie denerwując użytkownika. Są jednak momenty prawie niewidocznych zacięć przy włączaniu aplikacji. Mam na myśli ich dłuższe ładowanie o kilka setnych sekundy. Aplikacje uruchamiają się w miarę szybko, a urządzenie pracuje dobrze. Wynik na AnTuTu benchmark nie czyni go królem wśród innych telefonów, jednak w praktyce sprawuje się bardzo dobrze i nie mam do niego większych zarzutów. Starcza to na spokojne korzystanie z sieci, przeglądanie stron internetowych, korzystanie z różnych aplikacji, portali społecznościowych czy nawet średnio męczących telefon gier. Dodatkowo, dzięki takiemu połączeniu procesorów jakie w nim zastosowano, są co prawda mało wydajne, jednak energooszczędne. Może mieć to duże znaczenie dla wielu z nas – więc nie do końca jest to jakaś tragedia.
Bateria.
Zmora i temat tabu odkładany przez producentów na półkę. Jak się ma ona w a6+? 3500 mAh. Czy to dużo? W sierpniu najnowsze dziecko Samsunga, czyli Galaxy Note 9, otrzymało baterię 4000 mAh. Reklamują te baterię, jako starczającą na cały dzień pracy (telefon z ekranem mającym 6.4 cala). Uważam, że bateria w Galaxy a6+, która ma 3500 mAh przy 6-cio calowym ekranie jest wystarczająco duża, by pozbyć się powerbanka i nie martwić szukaniem wolnych kontaktów. Po testowaniu telefonu przez około 2 tygodnie, bateria średnio starczała mi na cały dzień (od około 8.00 -100%, do około 20.00 -15%). Jednak był to w moim przypadku cykl mieszany, gdzie nie każdy może otrzymać taki wynik – w zależności od intensywności użytkowania. Telefon nieużytkowany z pełną baterią, wyświetlający tylko „always on display” przeleżał około 72 godziny (3dni).
Samsung oferuje w a6+ dwa rozwiązania pamięci.
32GB oraz 64GB. Uważam, że oba warianty nie robią różnicy, gdy mamy możliwość rozbudowania pamięci do nawet 256GB poprzez kartę SD. Jednak, gdy nie chcemy jej rozbudowywać, trzeba będzie się dobrze zastanowić za dopłatą do wersji 64GB. Wersja 32GB po zainstalowaniu systemu udostępnia nam już tylko około 24GB…
Jak się ma ogółem zestaw całego telefonu z akcesoriami do ceny?
W pudełku znajdziemy:
zwykłą ładowarkę – wielka szkoda, gdy trzeba czekać około 3h, by naładować baterię do pełna
kabel do ładowarki
samsungowskie słuchawki – które szału nie robią
kluczyk do slotów kart SIM i SD – którego nie doszukałem się w zestawie
instrukcje obsługi
Samsung Galaxy A6+
Cena?
To około 1399.00 zł
Czy go polecam?
Jeśli jesteś osobą nie wymagającą od telefonu dużo, potrzebujesz urządzenie do załatwiania prostych spraw, przeglądania sieci czy prostego użytkowania – to jak najbardziej jest to fajny
smartphone. Jest solidnie wykonanym urządzeniem z porządnego aluminium, które posłuży wam dłuższy czas, dzięki bardzo dobrej baterii, zrobi dobre fotki i zaspokoi was dobrą jakością rozmów.
Klasyczna i elegancka stylistyka. Bardzo spodobało mi się to pierwsze wrażenie po wyjęciu go z pudełka. Duża bryła spasowanych ze sobą idealnie części. Nie da się ukryć, że to na ogromny
plus. Myślę jednak, że cena w porównaniu do tego co oferuje telefon mogłaby być troszkę niższa. Poza tym, mogę wam polecić Samsunga Galaxy A6+, bo w ogólnej ocenie uważam go za dobry wybór telefonu z średniej półki.
Łapcie trochę zdjęć, które nim wykonałem i oceńcie aparaty sami.
Różnica między zdjęciem ze słabym oświetleniem, a dobrym jest całkiem spora jednak lampy błyskowe ratują sytuacje.
Łapcie tutaj link do strony Samsunga jeśli potrzebujecie więcej informacji
https://www.samsung.com/pl/smartphones/galaxy-a6plus-sm-a605/SM-A605FZKNXEO/
OCENA Samsunga Galaxy A6+
Jakość wykonania: 5+/6
Aparat: 4+/6
Wydajność: 4+/6
Zestaw: 4+/6
Cena: 4/6
Ocena ogólna: 4+/6