Roboty sprzątające zaczynają być codziennością w wielu mieszkaniach. Czy to kawalerkach, przestronnych loftach czy dużych domach. Chwali się je za uniwersalność, skuteczność i pomoc w codziennym dbaniu o stan podłogi. Jak spisuje się Dreame Mova S10 Plus odkurzaniu i mopowaniu? Co oferuje za ok. 1700 zł? Sprawdźmy razem i przekonajmy się, dlaczego Dreame Mova S10 Plus zasługuje na swoje tak dobre opinie.
Najważniejsze cechy Dreame Mova S10 Plus
Moc ssania 7000 Pa z technologią Vormax™
- Skuteczne usuwanie zabrudzeń z podłóg i dywanów
- 4 poziomy mocy ssania
System automatycznego opróżniania DualBoost 2.0
- Stacja dokująca z workiem 4L na kurz
- Do 90 dni bez konieczności opróżniania
- Wychwytuje 99,7% cząstek od 0,3 mikrona
Zaawansowany system mopowania
- Technologia VibroTurbo™ – wibracje 3500/min
- RoboSwing – lepsze czyszczenie kątów i krawędzi
- Inteligentne podnoszenie mopa (7 mm) na dywanach
Inteligentna nawigacja i omijanie przeszkód
- Technologia LiDAR i algorytm SLAM
- System 3DAdapt™ do precyzyjnego omijania obiektów
Długi czas pracy
- Bateria 5200 mAh
- Do 260 min pracy (w trybie cichym)
Dodatkowe funkcje
- Podnoszony gumowy wałek szczotki głównej
- Inteligentne rozpoznawanie dywanów
- Sterowanie przez aplikację i asystentów głosowych
Zacznijmy od ceny, czyli ile kosztuje Dreame Mova S10 Plus – robot ze stacją opróżniania (plus dodatkowe części)
Często kupujemy wzrokiem i portfelem, to drugie jest dla wielu szczególnie ważne i wcale mnie to nie dziwi. Na pewno każdy z nas ma wstępnie ustalony budżet, który może przeznaczyć na różnego rodzaju wydatki, w tym na sprzęt do mieszkania
Dlatego, na start warto sobie odpowiedzieć na pytanie, ile kosztuje robot sprzątający z funkcją mopowania Dreame Mova S10 Plus? Sugerowana cena detaliczna odkurzacza to 1749 zł. Czasami można jednak znaleźć ten model w sklepie za około 1600 zł. Za tę kwotę otrzymujemy robota z funkcją mopowania i stację dokującą z funkcją opróżniania pojemnika z zanieczyszczeniami. Czy to dużo, czy mało? Zapraszam do czytania dalej, bo w tej cenie trudno znaleźć wartą konkurencję – z podobną specyfikacją.
Jeszcze chętnie dopowiem, jak wygląda sprawa z wymiennymi częściami, takimi jak szczotki, filtry czy worki (do bazy). Zestaw do Dreame Mova S10, który zawiera 3 filtry, 2 szczotki boczne (używa się jednej), 1 gumową szczotkę główną i 3 podkłady do mopa kosztuje około 100 zł. Dodatkowo akcesoria są ogólno dostępne – a to już dwa duże plusy. Znając je, przejdźmy dalej.
Jakość wykonania Dreame Mova S10 Plus i ogólny wygląd urządzenia
Jeśli wygląd robota sprzątającego ma robić wrażenie, to producent Dreame o tym wiedział. To pokaźny (wysokość 9,75 cm, średnica 35 cm) model wykonany z białego tworzywa, który dopracowany jest w każdym detalu. I od tego zacznę. Od jakości wykonania.
Wysokiej jakości plastik, każdy element dopasowany do siebie i działający płynnie – tak aby użytkownik mógł działać intuicyjnie, a cały robot podczas pracy działał bez zawahania czy ryzyka, że uszkodzi się, jeśli o coś zahaczy.
Mi osobiście bardzo podoba się wnętrze Dreame Mova S10 Plus, do którego dostać się można… po prostu otwierając klapę. To można zrobić nawet małym palcem. Przyjemna opcja, według mnie wygodniejsza i bardziej intuicyjna niż odpinanie, np. stacji mopującej od dołu i szukanie za nią filtra.
Jak otworzy się klapę zyskuje dostęp do zbiornika kurzu z dwoma filtrami (jednym wymienialnym, drugim wstępnym z drobnej siateczki) i do zbiornika wody – bardzo sprawnie wyjmowanego i wkładanego, co sprawia, że przyjemnie się z niego korzysta.
To, jaki Dreame Mova S10 Plus jest z zewnątrz możecie jednak bez problemu zobaczyć na zdjęcia. To masywny, ale spójnie wykonany model, który ma widoczne głównie dwa elementy – przednią kamerę do wykrywania przeszkód oraz dostępny na górze czujnik od technologii LiDAR. To, co jednak mniej widoczne, a jeszcze ciekawsze, znajduje się na dole urządzenia.
Chociaż w tym miejscu na szybko jeszcze wspomnę o tym, że robot sprzątający Dreame Mova S10 Plus nie ma zabezpieczenia boków czy przodu, które chroni obudowę przed uderzeniem o różnego rodzaju elementy. Jeśli ktoś chce, może np. dokleić gumowy pasek, ale nie widzę takiej potrzeby. Dreame Mova S10 Plus sprawnie mija wszelkie obiekty na swojej drodze – co pokażę później na filmiku.
Skupmy się jednak na dolnej części urządzenia. Robot sprzątający Dreame Mova S10 Plus ma czarny dół, na którym montuje się boczną szczotkę. Wystarczy ją wpiąć na klips, więc zarówno przed pierwszym użyciem, jak i przy wymianie, nie trzeba przejmować się skomplikowaniem tego zadania.
Poza boczną szczotką mamy także silikonowy wałek, którego miejsce jest w środkowej części modelu. Ma on 17 cm i wyprofilowaniami przylega do podłoża. Takie rozwiązanie pozwala skutecznie zbierać zabrudzenia oraz ułatwia czyszczenie głównej szczotki, głównie z włosów oraz psiej sierści. O tym więcej powiem jednak później.
Poza szczotkami na dole dostępny jest montaż na nakładkę od mopa. Wsuwa się ją w wyprofilowanie i dociska do rzepów. Proste, skuteczne i łatwe w obsłudze rozwiązanie, które można docenić już w pierwszych dniach użytkowania.
Na dole zobaczyć można również trzy gumowane(!) koła, które sprawnie suną po podłodze i co ważne, nie rysują jej ani nie pozostawiają śladów. To nie tylko jest duży plus ogólny, ponieważ nie trzeba się martwić o posadzkę, lecz także w kwestii sprzątania. Robot sprzątający nie pozostawia po sobie śladów, np. na umytej podłodze. Chociaż łatwo to zepsuć, jak się zapomni o działaniu Dreame Mova S10 Plus i akurat się pójdzie, np. umyć kubek do zlewu… Ale robot to naprawi, jeśli ustawi się podwójny cykl mycia, wróci posprzątać po tym, co nabrudziliśmy.
Jeszcze na dwa elementy trzeba zwrócić uwagę. Za szczotkami są otwory, które pozwalają na opróżnianie zbiornika kurzu do worka – z czego jeden jest od wtłaczania powietrza, a drugi od wyciągania. Dlatego robot musi odpowiednio leżeć na wjeździe do stacji, aby na pewno brud został odprowadzony do worka. Poza tym jeszcze dostępne są czujniki ładowania. Od razu mogę powiedzieć, że ciężko samodzielnie usadzić Dreame Mova S10 Plus tak, aby wszystko leżało bezpośrednio tam, gdzie powinno, ale robot sam bez problem umieści się na miejscu, gdy odeśle się go na ładowanie.
To, o czym od razu jeszcze wspomnę, nie jest bezpośrednio połączone z wyglądem Dreame Mova S10 Plus, ale najlepiej o tym napisać już teraz. Pojemnik na kurz, o którym wspominałam, ma 350 ml pojemności. Jeśli się zapełni, robot pójdzie go opróżnić, a następnie wróci do sprzątania. U mnie na 40 m2 jednak zbiornik nigdy się tak nie przepełnił. Pojemnik zabezpiecza filtr, który ma niwelować do 99,97% cząstek o wielkości 0,3 mikrona.
Jak prezentuje się całość? Porządnie i to najlepsze określenie. Widać, że producent zadbał o to, żeby użytkownik mógł zachwycić się tym, co kupił i z czego będzie korzystać przed długie lata.
Stacja dokująca – jej wielkość, wygląd, jakość i sposób działania
W opakowaniu z Dreame Mova S10 Plus jest jeszcze stacja dokująca z workiem opróżniającym – ten jest już założony (miło! Tym nie trzeba się przejmować przed pierwszym użyciem). Całość jest wykona z białego plastiku, trwałego i nierysującego się. Sama góra jest lekka i nawet można ją niechcący strącić, jeśli się nie uważa. Ale całość stoi bezpiecznie na podłodze. Znacznie pewniej niż sama pokrywa.
Warto zaznaczyć, że stacja od Dreame Mova S10 Plus do małych nie należy. Jej wymiary to: 44 cm wysokości, 29,6 cm szerokości i 42,7 cm głębokości wraz z najazdem. Warto więc mieć na nią miejsce i dodatkowo zadbać o to, aby nie było wąskie. Najlepiej, aby przed stacja zapewnić robotowi sporo przestrzeni do manewrowania podczas dokowania.
Stacja jest wykonana dość prosto. Ma nakładany najazd, miejsce na kable z tyłu i kanał odprowadzający kurz z robota zamieszczony od dołu.
Całość według mnie wygląda elegancko, ale to możecie sami ocenić, gdy zerkniecie na zdjęcia stacji samej i z umieszczonym na niej robocie. Dreame Mova S10 Plus pasuje do wielu pomieszczeń w różnym stylu, głównie do nowoczesnych salonów.
Puśćmy Dreame Mova S10 Plus wolni i zobaczmy, jak sobie poradzi – omijanie przeszkód
Dreame Mova S10 Plus oferuje kilka technologii, które wpływają na jakość jego sprzątania i poruszania się po mieszkaniu. Najważniejsze z nich to Pathfinder™ i LiDAR, dzięki którym robot sprzątający może tworzyć mapy pomieszczeń, a co za tym idzie dostosowywać trasy sprzątania czy wykrywać przeszkody.
I wykrywa je bardzo dobrze! Czasami się do czegoś delikatnie przytuli, a szybko odsuwa się od obiektu i idzie dalej. Nie ma, co o tym dużo mówić. Wystarczy to zobaczyć w praktyce, dlatego mam dla Was filmik, jak Dreame Mova S10 Plus mija obiekty ułożone na podłodze.
To, co najważniejsze – jak sprząta Dreame Mova S10 Plus?
Czas na najważniejszy element całej recenzji, a przynajmniej jeden z dwóch, które w głównej mierze wpływają na użytkowanie i ogólną ocenę produktu przed i po zakupie. Odpowiedzmy sobie na pytanie, jak sprząta Dreame Mova S10 Plus, czyli jak usuwa zabrudzenia z podłogi, a dokładnie różnych rodzajów posadzek.
Jednak temat tego zagadnienia zacznę od przypomnienia, że robot sprzątający Dreame Mova S10 Plus ma silikonową szczotkę. Co to zapewnia w praktyce? Przed wszystkim zminimalizowanie plątaniny włosów i sierści, które uwielbiają wkręcać się w tradycyjne szczotki. To na duży plus dla każdego właściciela zwierząt oraz dla osób z długimi włosami. Wiem co mówię! Mało który odkurzacz radzi sobie z moimi długimi włosami, które łatwo znaleźć w całym domu, a dzięki Dreame Mova S10 Plus znikają z podłogi – tylko nieliczne z nich zostają na głównej szczotce. Jeśli już, to wkręcają się w boczną, z której warto je wyjmować.
Zanim przejdę do szczegółów tego, jak Dreame Mova S10 Plus radzi sobie na konkretnych powierzchniach, warto zaznaczyć, że w aplikacji dostępne jest kilka poziomów mocy (spokojny – 60,4 dB, standardowy – 61,6 dB, turbo – 64,2 dB i max – 68,1 dB. Gdzie na większości testów mam włączoną opcję turbo).
Sprzątanie kafelek
Kafelki zajmują sporą część podłogi w moim mieszkaniu, dlatego zaczniemy testowanie od nich. Są śliskie, mają nierówną powierzchnię i do tego fugi. Jak z taką posadzką poradzi sobie Dreame Mova S10 Plus? Pokażę Wam to na filmikach i zdjęciach, ale dodatkowo w skrócie opiszę, co się działo.
Na podłogę wysypałam cukier, drobno zieloną kawę, płatki owsiane, słonecznik i kawę w ziarnach, a następnie puściłam odkurzanie w trybie turbo. Wystarczyła chwila, aby Dreame Mova S10 Plus już przy pierwszym podejściu zebrał większość zanieczyszczeń z podłogi. To, co można mu zarzucić, to niewybranie za pierwszym podejściem drobinek z fug, ale… Wystarczyło zwiększyć moc albo puścić Dreame Mova S10 Plus na ponowne odkurzanie w tym miejscu i problem zniknął. Żadnych śladów po rozsypanych produktach.
Sprzątanie paneli
Czy sprzątanie paneli może być trudniejsze niż kafelek? Dla Dreame Mova S10 Plus na pewno nie. Nawet jeśli jest połączone z wymijaniem przeszkód. U mnie w salonie i sypialni robot sprzątający mógł natknąć się na stolik od kawy, łóżko, bieżnię, legowisko dla psa czy krzesła. I poradził sobie ze sprzątaniem wokół tego bez problemu. Wciągał włosy, sierść, a nawet karmę, która leżała rozsypana wokół miski. Wyłapywał też kurz oraz inne zanieczyszczenia, np. zmechacenia z ubrań, które spadły z materiału podczas suszenia. Już pierwszy przejazd Dreame Mova S10 Plus dobrze czyści z zabrudzeń o większej wielkości, np. karma dla psa, ale dla 99% skuteczności warto włączyć albo najwyższy tryb, albo puścić robota na sprzątanie z podwójnym albo potrójnym cyklem (to można ustawić w aplikacji).
Sprzątanie dywanu z krótkim włosiem
I to, co było dla mnie największym testem. Jak Dreame Mova S10 Plus odkurza dywany? Tutaj nie mam wiele do powiedzenia. Wystarczy odpalić mu tryb „turbo” i podziwiać. Aby udowodnić Wam, jak dobrze mu idzie, rozsypałam zanieczyszczenia na dywanie, a teraz możecie zobaczyć efekt przed i po – oraz w trakcie, gdy Dreame Mova S10 Plus zajmował się odkurzaniem. Tutaj nie ma co dyskutować. Robot potrafi sprzątać dywany z krótkim włosiem tak, że wyglądają jak nowe!
Od razu zaznaczę:
- Tak, Dreame Mova S10 Plus nie ma problemu z czarnymi dywanami. Chętnie na nie wejdzie i dokładnie wysprząta
- W aplikacji można ustawić opcję omijania dywanów, jeśli ma się taka potrzebę albo puszcza Dreame Mova S10 Plus z mopem (chociaż ten uniesie się na 7mm nad posadzkę, jeśli wjedzie na dywan).
Skuteczne usuwanie plam – jak mopuje Dreame Mova S10 Plus?
Mopowanie wibracyjne to element, który może zainteresować wielu przyszłych użytkowników Dreame Mova S10 Plus. Pozwala ono na dokładnie wymycie pomieszczenia, nawet z zaschniętych plam po kawie, winie czy herbacie (tutaj przykład dostaniecie na filmiku).
Jednak jak działa mopowanie Dreame Mova S10 Plus? Zacznijmy od tego, że mop urządzenia jest opuszczany i podnoszony, co oznacza, że działa on tylko wtedy, kiedy tego chcemy (ustawimy to w aplikacji). Można np. wybrać obszar, który będzie mopowany, nawet jeśli reszta odkurzana. To praktyczne rozwiązanie, które sprawdzi się w różnych mieszkaniach.
Samo mopowanie działa bardzo sprawnie i intuicyjnie. Jedyne, co użytkownik musi zrobić, to zamontować szmatkę do mopowania – wsunąć ją w wyprofilowanie i docisnąć do rzepów. Pod nią znajdują się dwie dysze, które zapewniają stałe nawodnienie materiału. To jakie, zależy od użytkownika. W aplikacji można ustawić 1 z 3 trybów (lekko suche, wilgotne, mokre). Z czego do kafelek polecam tę ostatnią opcję – na filmiku widać, jak to wygląda na podłodze.
Żeby uzyskać jak najlepszy efekt mopowania, polecam wybrać 3 cykle takiego sprzątania. Wtedy Dreame Mova S10 Plus po danym fragmencie będzie poruszać się raz w kierunku pionowym albo poziomym, a następnie w poprzek (ostatni raz tak, jak za pierwszym razem). Co sprawia, że dokładnie mopowany jest każdy fragment posadzki. W praktyce podłoga jest równomiernie namoczona, nie ma nadmiaru wody czy też widocznych plam.
Jeśli chodzi o zużycie wody, to pojemnik 300 ml wystarcza na mopowanie mieszkania ok. 50 m2 na trybie wilgotnym w opcji pojedynczego cyklu albo pomieszczenia 20 m2 w trybie mokrym przy cyklu 3-krotnym. W obu przypadkach w pojemniku zostało tyle wody, ile widzicie na zdjęciu.
Czy Dreame Mova S10 Plus radzi sobie z mopowaniem? Jak najbardziej. Chociaż nie polecam puszczać go na klejące się plamy (w takim przypadku może roznosić brud dalej poprzez strukturę, które klei się do szmatki). Jednak na co dzień, do odświeżenia podłogi i zmycia z niej powierzchownych plam – jak najbardziej tak! A jeśli zdarzy Wam się wylać kawę przed pracą czy wino przed snem, Dreame Mova S10 Plus też sobie z tym poradzi.
Mopowanie z odkurzaniem, odkurzanie i mopowanie oddzielnie – kto, co i jak chce
W aplikacji jest wiele funkcji, ale o jednej chciałabym napisać oddzielnie, bo mimo tego, że jest bardzo prosta, to może wpływać na komfort użytkowania, a nawet na żywotność całego robota. O czym mówię? O możliwości wyboru opcji działania: odkurzanie, mopowanie i odkurzanie z mopowaniem. Wystarczy kliknąć to, czego się aktualnie potrzebuje i można cieszyć się sprzątaniem. Szczególnie podoba mi się opcja mopowania bez odkurzania. Można po prostu puścić Dreame Mova S10 Plus do danego pomieszczenia, aby wyczyścić plamy na podłodze czy nawet mokre powierzchnie, np. rozlaną herbatę. Dzięki tej opcji robot sprzątający można jeszcze lepiej dostosować do własnych potrzeb.
Automatyczne opróżnianie po sprzątaniu
Dreame Mova S10 Plus ma stacje opróżniającą, co jest bardzo przydatne i przyjemne w codziennym użytkowaniu. Nie trzeba myśleć o tym, aby samodzielnie pozbywać się zanieczyszczeń ze zbiornika, a robot sprzątający zajmie się tym sam. Jedynym obowiązkiem użytkownika jest wymiana worka, gdy dojdzie do jego zapełnienia. To nie jest takie łatwe – 4l brudu mimo wszystko ciężko jest zapełnić. W moim przypadku, po miesiącu testów worek nadal jest bardziej pusty niż pełny (i nie jest to ocena mojego wrodzonego pesymisty).
Jak działa opróżnianie Dreame Mova S10 Plus? Bardzo dobrze, skutecznie i głośno – ale to pokażę Wam na nagraniu.
Ogólnie opróżnianie działa bardzo skutecznie, jedynie niewielkie drobinki czasami zostają w zbiorniku. U mnie np. były widoczne te po bardzo drobno zmielonej kawie.
Warto wiedzieć również, że częstotliwość opróżniania Dreame Mova S10 Plus można ustawić aplikacji. Opcji jest kilka – całkowite wyłączenie, standard (czyli raz na zadanie) i pod względem częstotliwości (wysoka to kilka razy na zadanie, a niska to do 3 razy na zadanie). Ogólnie warto dostosować tę opcję do wielkości swojego mieszkania – u mnie wystarczało na spokojnie raz na czyszczenie całej powierzchni.
Zdalne sterowanie Dreame Mova S10 Plus, czyli o intuicyjnym oprogramowaniu
Instalujemy Dreamehome, wchodzimy w aplikację, rejestrujemy się/logujemy, jeśli już mamy tam konto, i łączymy całość z robotem sprzątającym. Albo możemy to zrobić poprzez szukanie urządzeń w okolicy, albo wybierając model na liście. Następnie łączymy Dreame Mova S10 Plus z internetem i możemy działać.
I jak aplikacja do Dreame Mova S10 Plus sprawdza się w praktyce? Przyjemnie. Jest czytelna, prosta w obsłudze, intuicyjna i nieprzeładowana funkcjami. Dodatkowo w całości po polsku, co doceni wielu użytkowników.
Po połączeniu urządzenia zyskujemy kilka szybkich opcji. Od razu widzimy poziom naładowania urządzenia, możliwość uruchomienia oraz powrotu do bazy. Oczywiście do tego opcje przejścia dalej, aby dokładniej pracować na ustawieniach Dreame Mova S10 Plus.
Po przejściu dalej zyskujemy dostęp do większej liczby opcji. Gdy robot zmapuje całe mieszkanie, pojawia się mapa i można na niej pracować. Ustawiać strefy, tryby do danego pomieszczenia, sposoby wyświetlania mapy (w tym mapę 3D) oraz tryb edycji – gdzie można ustawić sekwencje czyszczenia, podział pomieszczeń, podłoże, meble czy strefy zakazane (obudowane wirtualnymi ścianami). To tak naprawdę robi się raz i potem korzysta z Dreame Mova S10 Plus automatycznie, np. po ustawienie harmonogramów czyszczenia.
Do tego mamy ustawienia ogólne, w których dostępne są historie czyszczenia, zaplanowane czyszczenia, opcje ustawień do dywanów, nastawy czyszczenia podłogi (kierunek wzdłuż spoin), zużycie akcesoriów czy zarządzanie robotem i baterią. Warto przy okazji wspomnieć, że odkurzacz może mówić po polsku – trzeba to jednak ustawić w ustawieniach.
I na koniec opcje, z którymi się najbardziej polubiłam, czyli „niestandardowe czyszczenie” dostępne w lewym dolnym rogu. Tam można ustawić tryb czyszczenia (wspomiane odkurzanie, mop, odkurzanie i mop oraz ustawienie do pomieszczeń), moc ssania odkurzacza, ustawienia dotyczące mopa oraz opcje trasy (szybko, standard). To bardzo przydatna opcja na co dzień, aby dostosować sprzątanie do swoich preferencji kiedy tylko się chce).
Czym Dreame Mova S10 Plus wyróżnia się na tle konkurencji?
Wspominałam wcześniej już o parametrach Dreame Mova S10 Plus, ale jeszcze raz wspomnę o kilku najważniejszych elementach:
- Siła ssania: 7000 Pa
- Czas pracy: do 280 minut
- Pojemność zbiornika na kurz: 350 ml
- Pojemność zbiornika na wodę: 300 ml
- Funkcja mopowania wibracyjnego: 3500 wibracji na minutę
- Automatyczne opróżnianie pojemnika: stacja z workiem o pojemności 4 litrów, wystarczająca na około 90 dni
Otrzymujemy to, i wiele więcej (o czym wspominałam wcześniej) w cenie około 1700 zł. Co innego możemy mieć za tę cenę na rynku? Na przykład:
- iRobot Roomba Combo j5 – za 1900 zł mamy czas pracy do 75 min, brak wirtualnych ścian i opróżniania pojemnika;
- Roborock Q8 Max+ – za 1750 zł dostajemy 240 min pracy, duży zbiornik (470 ml), ale moc ssania do 5500 Pa;
- Karcher RCF 3 1.269-660.0 – 1750 zł, czas pracy do 2h, brak opróżniania automatycznego, ale za plus można uznać wyświetlacz LED;
- Tefal X-Plorer Serie 75 S+ RG8595 – 1800 zł za 2h pracy, siła ssania 2700 Pa.
Czy to znaczy, że Dreame Mova S10 Plus nie ma konkurencji na rynku? Jeśli chodzi o roboty sprzątające w pełnej cenie, bez promocji, może być ciężko. Dlatego warto dokładnie śledzić rynek i ceny, ale jeśli planuje się wydać około 1700 zł – ten model może być idealnym rozwiązaniem do wieku mieszkań.
Czy warto kupić Dreame Mova S10 Plus?
Odpowiedź na pytanie, czy warto kupić robot sprzątający Dreame Mova S10 Plus, jest dla mnie bardzo prosta. Ja po testach, nie wyobrażam sobie sprzątania bez niego. To sprzęt z dużą mocą, świetnym mopowaniem i zapewniający dokładność sprzątania. Stacja opróżniająca z systemem DualBoost 2.0 działa sprawnie, przez co robota nie trzeba w ogóle pilnować i się nim zajmować (poza ściąganiem nakładki mopującej i dolewaniem do niej wody).
W mieszkaniach do 50m2 nie będzie też problemu z baterią. U mnie zazwyczaj chodziło około godzinę, aby dokładnie wysprzątać i wymopować całą podłogę – włączony na tryb 3 jeśli chodzi o moc odkurzania i „mokry” w przypadku mopowania. I po takim czyszczeniu wracał do bazy z około połową baterii.
Głośność na trybie cichym nie będzie raczej nikomu przeszkadzać, ale używanie Dreame Mova S10 Plus na wyższych trybach nie należy do ekstremalnie cichych. Robot sprząta i to słuchać. Na pewno nie warto włączać go, gdy ktoś śpi, ale jednocześnie nie trzeba się bać, że pobudzi sąsiadów. Dla mnie najgłośniejsza jest tak naprawdę kwestia opróżniania – ale w tym przypadku ważniejsza jest efektywność systemu (który jak wspominałam, wybiera 99% zabrudzeń ze zbiornika, niż ciche działanie.
Ważnym aspektem dla mnie jest też kwestia dostępności akcesoriów do Dreame Mova S10 Plus. Można je bez problemu kupić plus nie należą do drogich. Dzięki temu nie trzeba się bać dużych wydatków w trakcie użytkowania i korzystania z robota sprzątającego, nawet jeśli ten działa każdego dnia.
Jeśli jednak stoi się przez wyborem, jaki robot sprzątający kupić, warto dokładnie przemyśleć swoje potrzeby. Dreame Mova S10 Plus to model dla osób, które cenią sobie niezależność i spokój. Robot większość rzeczy zrobi samodzielnie, następnie wróci do bazy i naładuje się przed kolejnym sprzątaniem. Jest intuicyjny, dobrze wykonany i dokładny. Ma przyjemną aplikację, którą opanują nawet osoby niezapoznane na co dzień z elektroniką. Warto się nim zainteresować, jeśli chce się właśnie takich parametrów i specyfikacji pracy od swojego robota sprzątającego.
Czy warto zaufać marce Mova? Na koniec trochę o firmie
MOVA to marka technologiczna, która specjalizuje się w tworzeniu produktów z sektora inteligentnego życia (smart living). Jej misją jest łączenie innowacyjnych rozwiązań technologicznych z potrzebami codziennego życia użytkowników, oferując praktyczne i estetyczne urządzenia. Firma zdobyła międzynarodowe uznanie, m.in. dzięki nagrodzie Red Dot Award 2021 za model Mova L600, co podkreśla jej dążenie do jakości i designu.
MOVA stale rozwija swoją ofertę, koncentrując się na urządzeniach łączących zaawansowane funkcje, takie jak inteligentne systemy nawigacji, z praktycznością i łatwością obsługi. Firma planuje ekspansję na rynki globalne, w tym Europę i Amerykę Północną. Oferuje wiele różnych produktów, które w sklepach z elektroniką w dużej mierze otrzymuje same pozytywne opinie. Ale to możecie sprawdzić sami i zobaczyć oceny innych użytkowników.