Dokonując jakiegokolwiek zakupu, musimy rozważyć, jaki produkt będzie najlepiej wpisywał się w nasze potrzeby. W świecie słuchawek należy się zastanowić, czy będą one głównie do słuchania muzyki, jej tworzenia, grania w gry, a może do maksymalnego wyciszenia otoczenia. Genesis Neon 764 to konstrukcja przeznaczona od A do Z dla graczy. Sprawdźmy zatem, co otrzymujemy i jak urządzenie spełnia swoje założenia projektowe.
Pudełko
Słuchawki przychodzą do nas w dość sporym pudełku, a to z uwagi na fakt, że nie są one w żaden sposób złożone (konstrukcja na to nie pozwala). Klasycznie dla Genesis, opakowanie przywdziane jest w barwy czerwieni i szarości, z wielkim zdjęciem poglądowym na przodzie i kluczowymi informacjami o produkcie po bokach. Wewnątrz słuchawki leżą bardzo pewnie na specjalnie wyżłobionym kartonie. Tutaj lekki minus za brak jakiejkolwiek folii na słuchawkach czy ochronnej gąbki. Potencjalnie sprzęt mógłby się zakurzyć, gdybyśmy dłużej trzymali go po zakupie, chcąc np. w późniejszym terminie dać komuś jako prezent.
W zestawie poza słuchawkami dostajemy tylko instrukcję obsługi. Kabel i mikrofon są podłączone na stałe, bez możliwości odpięcia.
Specyfikacja słuchawek Genesis Neon 764
Typ słuchawek | Wokółuszne |
Budowa | Zamknięte |
System audio | Virutal 7.1 |
Pasmo przenoszenia | 20-20000 Hz |
Dynamika głośników | 112 dB |
Typ membrany | Dynamiczna |
Średnica membrany | 50 mm |
Czułość mikrofonu | -42 dB |
Pasmo przenoszenia mikrofonu | 100-10000 Hz |
Typ mikrofonu | Dynamiczny |
Platforma | Android, PC, Sony PlayStation 4, Sony PlayStation 5 |
Waga | 425 g |
Konstrukcja i design
Budowa jest dość typowa – dwa duże nauszniki połączone pałąkiem, którego długość możemy regulować, żeby lepiej dopasować słuchawki pod naszą głowę. Z lewego nausznika wystaje mikrofon, który możemy skręcać w dowolnym kierunku. Pomimo swojej gibkości nie ma on w zwyczaju wracać do „bazowej” pozycji i za to ogromny plus – jeśli raz ułożymy go w danej pozycji, to sam z siebie się nie poruszy. Na końcu mikrofonu znalazł się mały pasek LED, który świeci się na czerwono, gdy nasz mikrofon jest wyciszony. Bardzo fajnie, że ta informacja jest na samym mikrofonie, a nie na pilocie, jak to wielu producentów ma w zwyczaju. Słuchawki zawsze mamy na widoku (a mikrofon centralnie przed sobą), natomiast pilot często leży gdzieś poza naszym wzrokiem.
Skoro już jesteśmy przy pilocie, to i w modelu Neon 764 się on znalazł. Znajduje się on w odległości ok. 60 cm od lewego nausznika (z którego wychodzi kabel). Z poziomu pilota możemy wyciszyć mikrofon, zmienić głośność, a także przełączać się między trzema trybami equalizera oraz zmieniać tryb podświetlenia RGB (lub całkowicie go wyłączyć). Co też ważne – kabel kończy się złączem USB-A, a nie jackiem. Osobiście uważam, że to fajne rozwiązanie, gdyż coraz więcej urządzeń odchodzi od jacka (macie jeszcze go w telefonie lub laptopie?), a z portami USB nie ma absolutnie żadnego problemu.
Prawy nausznik jest całkowicie „goły” – nic z niego nie wystaje, nie ma na nim żadnych przycisków itp. No prawie, gdyż na jego górze znajduje się kabel od podświetlenia w oplocie, który wychodzi z lewego nausznika i biegnie pod pałąkiem. Niestety między gąbką na pałąku a nausznikiem jest on widoczny, co psuje obraz czystej całości. To trochę tak, jakbyście mieli fajnie zrobiony cały cable management w swoim stanowisku, ale bo bokach biegłyby wam widoczne poskręcane kable. Szkoda, że nie udało się tego kabla nigdzie schować i został on puszczony luzem, trochę to odbiera uroku całej konstrukcji.
Nauszniki na swojej zewnętrznej stronie mają okrągłe paski RGB oraz podświetlane logo producenta. Do naszej dyspozycji pozostaje wiele trybów, m.in. oddychanie, stały kolor, prismo czy migotanie. W dedykowanej aplikacji możemy zmieniać kolor czy szybkość podświetlenia, ale o tym w dalszej części tekstu.
Średnica nauszników to aż 50 mm, dzięki czemu w środek na spokojnie wchodzi cała małżowina uszna i nic nie dociska nam jej do głowy. Patrząc całościowo – konstrukcja wydaje się naprawdę mocna i mi personalnie podoba się design. Czerń w połączeniu z szarością zawsze świetnie się prezentuje, szkoda jedynie, że mikrofon nie jest w całości czarny, a widać jego metalowe (aluminiowe?) wnętrze. Tym bardziej mnie to dziwi, dlatego że przecież na zdjęciach poglądowych i na stronie Genesis dokładnie widać, że powinien być on w całości obudowany i pomalowany na czarno. Nie powiem, jest to dla mnie dość zaskakujące i interesujące.
Wygoda słuchawek Genesis Neon 764
Pod kątem wygody znalazłem chyba tyle samo plusów, co i minusów. Zacznijmy zatem najpierw od rzeczy, które sprawiają dyskomfort, a skończmy pozytywnymi aspektami. Genesis Neon 764 posiada sporo ekoskóry i pianki na nausznikach, tak samo, jak i na pałąku. Szkoda, że wysokość nauszników nie jest o kilka mm większa, gdyż obecnie podczas używania słuchawek nasza małżowina uszna cały czas dotyka twardej membrany, która jest chroniona jedynie cieniutką siateczką, która w żaden sposób nie poprawia komfortu. Przez to po kilku godzinach można odczuć dyskomfort.
Nie spodobała mi się też wysokość, na jakiej znajduje się pilot. Odległość ok. 60 cm od lewego nausznika w moim przypadku sprawiała, że pilot znajdował się na równi z siedziskiem fotela, przez co często się zahaczał i był poza moim wzrokiem. Kwestia ta jest jednak dość indywidualna, może w waszym przypadku będzie dobrze.
Ostatni minus jest dość marginalny – nauszniki się strasznie palcują i zostaje na nich każdy ślad naszych rąk. Czarny kolor jednak dość dobrze to maskuje, a utrzymanie w czystości jest banalnie proste, gdyż wystarczy przejechać suchą ściereczką, żeby pozbyć się śladów po palcach. Przejdźmy zatem od razu do plusów – przede wszystkim jest to fakt, że słuchawki mimo swojej zamkniętej konstrukcji nie uciskają głowy na tyle, żeby osoby w okularach odczuwały jakikolwiek dyskomfort. Pamiętam, że miałem na swojej głowie wiele modeli, w których nie szło wytrzymać 3 godzin bez ściągnięcia na przynajmniej kwadrans. Tutaj natomiast pozytywne zaskoczenie – mogę nosić słuchawki nawet i cały dzień, a ramki w żaden sposób nie wwiercają mi się w głowę. Jednocześnie, mimo braku mocnego docisku, słuchawki świetnie odcinają wszelkie dźwięki otoczenia.
O ostatnim plusie wspominałem już poniekąd w poprzednim nagłówku. Mikrofon jest gibki i możemy wykręcać go w dowolny sposób, jednocześnie nie martwiąc się, że wróci on do nominalnej pozycji. Do tego podświetlenie wskazujące, kiedy jesteśmy wyciszeni, jest bardzo, ale to bardzo przydatne i w najlepszym możliwym miejscu – na końcu mikrofonu.
Dedykowana aplikacja
Genesis do słuchawek przygotowało specjalne oprogramowanie, rozwijające możliwości urządzenia. Aplikację znajdziecie w plikach do pobrania na tej stronie. Program jest bardzo prosty i intuicyjny, znajduje się w nim kilka mniej i bardziej przydatnych funkcji. Bardzo przydatny jest equalizer, którym możemy sami wzmocnić/osłabić dźwięk na danych częstotliwościach. Mamy też kilka gotowych presetów, z których pierwszy poprawia wrażenia ze słuchania muzyki, „scout” świetnie sprawdzi się w grach FPS, „monitor” przy tworzeniu muzyki, „explosion” w sytuacji, gdy zależy nam na wyraźnym i głębokim bassie, a „office” przy słuchaniu podcastów. Mamy też jeden profil do własnej kreacji.
Z poziomu aplikacji możemy zarządzać też podświetleniem na słuchawkach. Mamy tutaj niestety tylko 5 trybów i dość wąski zakres wyboru kolorów, o RGB z ponad 16 mln kolorów do wyboru nie ma zatem mowy. Zaskoczyła mnie natomiast prędkość podświetlenia, „szybko” znaczy tutaj NAPRAWDĘ SZYBKO i maksymalna wartość przy oddechu czy migotaniu potrafi wywołać atak epilepsji. Nie pamiętam, żebym kiedykolwiek spotkał się z szybszym podświetleniem w jakimkolwiek sprzęcie.
Genesis dało też dwie ciekawostki do swojej aplikacji – efekty dźwiękowe i wybór pomieszczenia. Traktuje to jako ciekawostkę, gdyż nie wyobrażam sobie, żeby ktoś z tego realnie i regularnie korzystał. Jest to fajna opcja, gdy chcemy chwilę pośmieszkować sobie na kanale głosowym lub po prostu nam się nudzi, ale realnego zastosowania w tym nie widzę.
Mamy też opcję zmiany głośności i rozstawienia dźwięku dookólnego. Tutaj raczej nie muszę się rozpisywać. Dwa skróty mogą być jednak nieoczywiste – ENC i AGC. ENC to nic innego jak redukcja szumów otoczenia, im wyżej, tym więcej dźwięków będzie wycinane. Tutaj trzeba jednak uważać, gdyż zbyt wysokie wartości mogą wpływać też na nasz głos przechwytywany przez mikrofon.
AGC to natomiast aktywna regulacja gaina mikrofonu, czyli tego ile dźwięku on przechwytuje. Zaznaczenie tej opcji pomoże zbalansować nasz głos i jego głośność.
Jak słuchawki sprawdzają się w grach?
Szczerze mówiąc – wyśmienicie. Słuchawki wyglądają gamingowo, są stworzone z myślą o graczach i to po prostu widać, słychać i czuć. O ile ich dźwięk przeszkadza mi w piosenkach, o tyle w grach jest to już kompletnie inna bajka. Pozycjonowanie – rewelacyjne, a przynajmniej w CS2, gdzie jednak ten element jest niezwykle kluczowy. Bez problemu można też rozróżnić poszczególne dźwięki broni, przeciwników czy otoczenia. Na co dzień korzystam z dwukrotnie droższych słuchawek studyjnych i wiecie co? Do gier wolałbym jednak Neony.
Ciężko pisze się o subiektywnych odczuciach, które przecież każdy może mieć inne. Na przestrzeni lat testowałem już kilkanaście słuchawek i te spokojnie mieściłyby się w top 3, jeśli chodzi o wrażenia z grania w gry. Korzystając z Genesis Neon 764, raczej nikt wam nie powie „nie słyszałeś go?”.
Kilka słów o mikrofonie
Mikrofon przechwytuje głos bardzo czysto, nic w tle nie szumi ani nie trzeszczy. Niestety ma on też swoje wady lub niedogodności, jak kto woli. Największa z nich jest taka, że może i klikanie klawiatury jest wycinane, ale stuknięcia, puknięcia, głosy z tła itp. już nie. Oznacza to mniej więcej tyle, że jesteście skazani na aktywacje głosu przyciskiem, gdyż zbierane jest za dużo niepotrzebnych dźwięków, by pozostać na aktywacji głosowej. Dla mnie, jako osoby korzystającej od lat z aktywacji głosowej, było to bardzo uciążliwe i nawet pomimo czasu się do tego nie przyzwyczaiłem, gdyż zwyczajnie zapominałem klikać przycisk, by znajomi mnie słyszeli. Uciążliwy był również fakt, że mikrofonu nie da się odłączyć. Przez to czasami przeszkadzał on podczas jedzenia przed komputerem, co zgaduje, że robi jednak sporo osób.
Genesis Neon 764 – plusy i minusy
PLUSY | MINUSY |
Design | Dźwięk poza grami |
Dźwięk w grach | Podświetlenie (tryby i wybór kolorów) |
Redukcja dźwięków z otoczenia | Mankamenty w budowie |
Podsumowanie
W skrócie powiem tak – jeśli szukacie słuchawek tylko do grania i nie interesuje was słuchanie na nich podcastów czy muzyki, to Genesis Neon 764 będą bardzo dobrym wyborem. Do gamingu nadają się one świetnie i to właśnie taki rodzaj użytkowania był na piedestale podczas tworzenia tego urządzenia. Bawiłem się z nimi rewelacyjnie w CS2, Once Human czy Minecrafcie. Niestety granie w gry nie jest jedynym momentem, w którym zależy mi na dobrym dźwięku, więc na co dzień raczej nie mógłbym z produktu Genesis korzystać. Jeśli jednak wy jesteście zapalonymi graczami, to Neon 764 jest wart polecenia. Na koniec zapraszam jeszcze do innych recenzji na naszej stronie, które znajdziecie tutaj.
Genesis Neon 764
Ocena ogólna
-
Wygoda
-
Dźwięk
-
Mikrofon
-
Design
-
Aplikacja
-
Cena