Asus ROG Keris Wireless AimPoint to urządzenie jakich mało na rynku. Przemyślana konstrukcja, świetne działanie, doskonała jakość materiałów, a zalety można mnożyć w nieskończoność. Co jednak z wadami? Czy jakieś w ogóle są? Cóż, moje doświadczenia pokazały, że tej myszce nie można nic zarzucić.
Zawartość pudełka
Myszka przychodzi do nas w pięknie mieniącym się wszystkimi kolorami tęczy czarno-czerwonym pudełku. W środku wszystko zostało zapakowane w kartonowe pudełeczka i koperty, a sam gryzoń został dodatkowo wrzucony w czarny woreczek. Nic nie lata luzem – wszystko ma swoje miejsce i jest z wysoką dbałością spakowane, bardzo mi się to podoba u Asusa!
W środku poza myszką znajdziemy też instrukcję obsługi, kartę gwarancyjną, kabel, odbiornik BT, kabel USB, 4 ślizgacze, naklejki ROG, naklejki antypoślizgowe na przyciski i boki urządzenia oraz dwa wymienne switche. Opakowanie jest mocno „nabite”, producent zadbał nie tylko o części wymienne, lecz także o m.in. naklejki, ja jestem pod mocnym wrażeniem, bo mało kto decyduje się na tak wiele dodatków. Widać jak na dłoni mocne przywiązanie do szczegółów i zadowolenia klienta.
Swoją drogą muszę powiedzieć, że naklejki ROG są wręcz obłędne. Ich wykonanie totalnie mnie porwało, prezentują się świetnie, trochę cyberpunkowo. Fajnie, że nie jest to zwykłe czarne/białe logo, a coś ciekawszego, co można rzeczywiście chcieć gdzieś nakleić!
Budowa i specyfikacja Asus ROG Keris Wireless AimPoint
Jeśli chodzi o kształt myszki, to jest on do bólu wręcz typowy i poprawny – wyprofilowanie dla osób praworęcznych, dwa przyciski po lewej stronie, podświetlane logo, dwa duże przyciski na górze, a między nimi scroll. Jakbym miał komuś narysować, jak wygląda myszka, to właśnie taki obrazek bym zaprezentował. Niektórzy powiedzą – nuda, inni będą zachwyceni minimalizmem i standardowym rozwiązaniem. Ja kwalifikuje się do tego drugiego grona, lecz jeśli wolicie, żeby wasz gamingowy sprzęt miał charakter, to wróćcie do poprzedniego nagłówka i spójrzcie na zdjęcie zawartości opakowania. Na boki i główne przyciski możecie nakleić antypoślizgowe naklejki z bardzo ciekawymi wzorami, które po raz kolejny dają mi cyberpunkowy vibe. Wtedy na pewno o nudę w konstrukcji gryzonia nie będziecie mogli narzekać!
Wygląd to kwestia gustów, wiadomo, zatem przejdźmy do suchych liczb i faktów, czyli specyfikacji. Myszka pomimo swojego dość masywnego wyglądu waży tylko 75 g! Używałem „super lekkich” myszek z dziurami, które miały tylko kilka g mniej, więc waga jest dla mnie sporym zaskoczeniem. Rozdzielczość maksymalna wynosi 36000 DPI, maksymalna szybkość 650 IPS, a maksymalne przyspieszenie 50 G. Do tego częstotliwość raportowania na poziomie 1000 Hz, przełączniki ROG 70M i bateria 370 mAh. Wspieranymi systemami operacyjnymi są Windows 10 i Windows 11. Patrząc na wygląd zewnętrzny i specyfikację, mogę pokusić się o stwierdzenie, że jest to taki przyczajony tygrys, ukryty smok. Niby niepozorna, typowa myszka dla graczy, a jednak wewnątrz skrywa nie mało.
Podświetlenie i aplikacja
Oprogramowanie do myszki nazywa się Armoury Crate i znajdziecie je tutaj. To właśnie tam będziecie mogli wydobyć z myszki maksimum. Co mam na myśli? Między innymi: zmianę poziomu DPI, funkcji przycisków, podświetlenia i znacznie więcej. Mało tego – jeśli macie więcej urządzeń od Asusa, to właśnie tutaj możecie skorzystać z Aurora Sync, żeby podświetlenie wszystkich urządzeń było ze sobą zsynchronizowane.
Jeśli chodzi o efekty świetlne, to cudów nie oczekujcie. Trzeba pamiętać, że na myszce podświetla się samo logo, więc efekt nie jest gargantuiczny, nawet w nocy. Nie mniej, fajnie, że w ogóle jest, gdyż podświetlenie RGB jest wręcz jednym z takich wyznaczników myszki gamingowej.
Różne sposoby połączenia
Asus ROG Keris Wireless AimPoint możecie połączyć z komputerem aż na 3 różne sposoby. Poza standardowym Bluetooth oraz połączeniem po kablu do naszej dyspozycji jest też tryb bezprzewodowy RF 2,4 GHz. Oznacza to pełny komfort – bez znaczenia czy wolicie kabel, czy jego brak. Mój gryzoń akurat cały czas miał ogon, lecz w każdej chwili mogłem go odłączyć.
Mówiąc o połączeniu bezprzewodowym, uwagę chciałbym poświęcić technologii ROG SpeedNova, która w myszce występuje. Zapewnia ona niski poziom późnień (0,90 ms), brak zakłóceń spowodowanych wieloma urządzeniami Bluetooth oraz zmniejszone zużycie baterii. Według producenta myszka wytrzyma 119 godzin, jeśli podświetlenie nie będzie włączone. Z nim wynik ten wyniesie 86 godzin. Prawie 5 dni na jednym ładowaniu? Coś pięknego.
Codzienne użytkowanie
Najważniejsze na początek – myszka świetnie leży w dłoni. Wyprofilowanie jest tutaj wręcz idealnie zrobione, przez co komfort użytkowania stoi na najwyższym poziomie. Co ciekawe, Asus deklaruje, że jest to myszka skierowana do osób praworęcznych, jednakże chwytając urządzenie w lewą dłoń, czułem, że nie jest źle i na spokojnie również lewą ręką mógłbym gryzonia obsługiwać. Nie mniej, tyle ile osób leworęcznych znam, tyle z nich korzysta z myszek prawą ręką, zatem myślę, że nie ma co się rozwodzić nad tym, że producent zdecydował się na takie rozwiązanie.
Miałem lekkie obawy dotyczące ślizgaczy. Są one stosunkowo małe i nie zajmują dużej powierzchni na spodzie myszki. Stąd też myślałem, że może będą występować lekkie problemy z poruszaniem się myszki po podkładce. Taka rzeczywistość jednak nie nastała, więc gryzoń zgarnął kolejnego plusa.
Boczne przyciski są w użytkowaniu znacznie inne od reszty tego typu rozwiązań w gamingowych myszkach. Odskok jest długi, a klick wyraźny, z czym do tej pory na przestrzeni kilkunastu myszek się nie spotkałem. W mobach może to przeszkadzać, lecz w grach FPS lub RPG jest to super rozwiązanie!
Główne przyciski, przyciski boczne oraz same boki zostały wykonane z innego materiału, który przeciwdziała poceniu się dłoni i poprawia chwyt oraz stabilność. W praktyce działa to bardzo dobrze, jednakże fragmenty naskórka i zaschnięty pot łatwo się na tym osadza i psuje właściwości oraz wrażenia estetyczne, zatem myszkę trzeba co najmniej raz w tygodniu przecierać (no, chyba że nie korzystamy z niej intensywnie). Na koniec jeszcze wspomnę, że Asus pozwala wymienić przełączniki w obu głównych przyciskach. Instrukcja obrazowo pokazuje, jak to zrobić, więc nikt nie powinien mieć z tym problemów.
Asus ROG Keris Wireless AimPoint – plusy i minusy
| PLUSY | MINUSY |
| Aplikacja | Brak zapasowego ślizgacza okalającego sensor |
| Specyfikacja | |
| Dobry chwyt | |
| Działanie | |
| Użyte materiały | |
Czy warto? Jeszcze jak!
Spójrzmy prawdzie w oczy – ta myszka nie ma żadnych wad, które wynikają z niej samej. Jedyne minusy jakie możemy zauważyć, dotyczą indywidualnych preferencji – jeden chciałby pasek RGB, drugi uniwersalne wyprofilowanie, trzeci przyciski od zmiany DPI na górze itd. Jednakże zarówno pod kątem konstrukcji, jak i działania jest to fenomenalny gryzoń, który nawet przez moment mnie nie zawiódł. Używa się go świetnie, dobrze leży w dłoni, a Asus daje nam możliwość customizacji. Dla mnie jest to szkolna piątka z plusem i gorąco polecam zakup tej myszki każdemu, kto się nad nią zastanawia, nie zawiedzie was! Na koniec klasycznie gorąco polecam inne recenzje na naszym portalu, które znajdziecie tutaj.
![]()
![]()
![]()
Asus ROG Keris Wireless AimPoint
Ocena ogólna
-
Jakość wykonania
-
Aplikacja
-
Cena
-
Specyfikacja
-
Bateria
-
Wygoda

















