Huawei FreeBuds Pro 2

Czy naprawdę takie Pro?

Dzisiaj zapraszam na recenzję najnowszych słuchawek Huawei FreeBuds Pro 2. Co przynosi druga odsłona tych słuchawek oraz czy naprawdę są one takie pro? Zapraszam!

SPECYFIKACJA

Typ budowy Dokanałowe
Przeznaczenie Do telefonów
Transmisja bezprzewodowa Bluetooth 5.2
Pasmo przenoszenia 14-48000 Hz
Przetoworniki Podwójne, główny dynamiczny o średnicy 11mm oraz membrana plenarna UHF od wysokich częstotliwości
Dynamika 108 dB
Aktywna redukcja szumów (ANC) Tak (oparta o 3 mikrofony)
True Wireless Tak
Mikrofon Tak
Obsługa dotykowa Pojedyncze dotknięcie / podwójne dotknięcie / potrójne dotknięcie / dotknięcie i przytrzymanie, Przesunięcie w górę / w dół
Czujniki Czujnik przewodzenia kostnego / akcelerometr / żyroskop / czujnik podczerwieni
Czas pracy Do 30h
Waga słuchawek Ok 6g
Waga etui 52g
Wymiary słuchawek Wysokość: 29,1 mm, Szerokość: 21,8 mm, Grubość: 23,7 mm
Wymiary etui Wysokość: 67,9 mm, Szerokość: 24,5 mm, Grubość: 47,5 mm
Bateria Słuchawki 55 mAh, Etui 580 mAh
Czas pracy 6,5 h bez etui (wyłączona redukcja szumów), 4 h bez etui (włączona redukcja szumów), 30 h z etui (wyłączona redukcja szumów), 18 h z etui (włączona redukcja szumów)**
Gwarancja 2 lata
Funkcje dodatkowe Equalizer, Hi-RES, IP54, Kończenie rozmów, Ładowanie bezprzewodowe, Odbieranie połączeń, Sparowanie z 2 smartfonami jednocześnie, Sterowanie muzyką, Tryb Ambient

OPAKOWANIE I ZAWARTOŚĆ

Słuchawki zapakowane są w kwadratowe, kartonowe opakowanie. Utrzymane jest ono w białej kolorystyce z artystycznym zdjęciem pary słuchawek na froncie. Oprócz tego znajdziemy złote napisy oraz informację, że powstały we współpracy z francuską firmą Devialet.

Po otwarciu opakowania naszym oczom ukazuje się srebrne etui, które pełni rolę stacji ładującej połączonej z akumulatorem.

Wewnątrz opakowania znajdziemy również:

  • dwie książeczki,
  • dodatkowe dwie pary gumek w rozmiarze S i L (M’ki są standardowo zamontowane),
  • kabel ładujący.

WYGLĄD

Zacznijmy od mydelni… znaczy się, od etui 🙂 Ma ono owalny kształt z otwieraną od góry klapką. Całość wykonana jest ze srebrnego tworzywa sztucznego a jedynym akcentem designerskim jest błyszczący prostokąt z napisem Huawei oraz Devialet. Od spodu znajdziemy jeszcze złącze USB-C.

Po otwarciu klapki (która swoją drogą ma lekki dociąg magnetyczny) ukazują się naszym oczom bohaterzy dzisiejszej recenzji – słuchawki FreeBuds Pro 2 oraz dioda led umiejscowiona między nimi, która informuje nas o statusie naładowania etui.

Środek wykonany jest z grafitowego, matowego plastiku a wnęki na słuchawki z połyskującego. Ot, klasyka. Warto w tym miejscu napisać nieco o specyfikacji bo etui stanowi również stację ładującą dla słuchawek. Posiada wbudowany akumulator o pojemności 580 mAh co pozwala na 10-krotne pełne naładowanie słuchawek. Pojedyncze ładowanie słuchawek trwa ok 40 min. Etui ładuje się przewodowo ok 1h a bezprzewodowo ok 2h.

Przejdźmy teraz do dania głównego czyli wyglądu testowanego bohatera 🙂

Słuchawki są w całości wykonane z połyskującego, chromowanego plastiku. Wyjątkiem jest czarną okrąg z wbudowanym czujnikiem zbliżenia. Jeśli już o nim mowa to każda ze słuchawek ma funkcję, która powoduje, że wyjęta słuchawka z ucha pozostaje dezaktywowana. Dzięki czemu wyjęcie i położenie słuchawek na biurku nie będzie drenowało wbudowanego w nie akumulatora bo słuchawki te przerwą odtwarzanie dźwięku.

Na końcu każdej słuchawki znajduje się jeden z trzech mikrofonów oraz porty ładowania. Na prostokątnym elemencie można jeszcze zauważyć logo Huawei. Pomimo swojego nieco futurystycznego wyglądu sam projekt jest bardzo ascetyczny. Bez krzykliwych kształtów czy fikuśnych dodatków. Nawet czujniki dotykowe zostały idealnie zamaskowane. A można za pomocą tych czujników sterować:

  • głośnością, poprzez intuicyjne przesuwanie palcem w górę i w dół,
  • ANC włącz/wyłącz, tryb świadomości – poprzez chwycenie dwoma palcami i przytrzymanie,
  • Wznów / wstrzymaj odtwarzanie, odbierz / zakończ połączenie, poprzedni / następny utwór – chwyt jak wyżej ale krótki, bez przytrzymania.

Sterowanie gestami możemy spersonalizować z poziomu aplikacji o czym później.

FreeBuds Pro 2 wyposażone są również w dwie pary dodatkowych gumowych wkładek w rozmiarze S i L. Demontaż i montaż jest bardzo prosty, bazujący na mini-klipsie. Dodatkowo kołnierz w słuchawce ma owalny kształt co ułatwia trafienie.

Jeśli kiedyś złapie nas deszcz (na polu/dworze/na zewnątrz) to nie mamy się czym martwić. Słuchawki posiadają klasę szczelności IP54.

APLIKACJA

W celu skorzystania i sparowania słuchawek z telefonem potrzebne jest zainstalowanie aplikacji Huawei Ai Lite. Działa ona pod Androidem i pod iOSem.

Po instalacji i uruchomieniu aplikacji pojawi się monit o logowaniu do niej. Jednak nie jest to wymagane (a jest to rzadkość w dzisiejszych czasach) i można przejść do parowania telefonu ze słuchawkami.

Ot, słuchawki są automatycznie widoczne i można przejść do ustawień wybierając ich model.

W ustawieniach mamy podgląd do poziomu naładowania każdej ze słuchawek pojedynczo oraz etui.

Ilość informacji i ustawień jest tak duża, że nie mieści się na ekranie i trzeba podscrollować do dołu.

Aplikacja udostępnia możliwość sterowania:

  • redukcją hałasu,
  • gestami,
  • efektami dźwiękowymi (w tym i equalizerem),
  • przeprowadzenie testu dopasowania słuchawek do kanałów słuchowych,
  • znalezieniem słuchawek poprzez puszczenie głośniejszej muzyki na nich,
  • aktualizacją oprogramowania,
  • ustawienia.

Redukcja hałasu:

 

Ustawienia gestów:

Efekty dźwiękowe:

Test dopasowania:

Znajdowanie słuchawek:

Aktualizacja:

 

Możliwości konfiguracji i personalizacji są dość spore. Największe wrażenie robi jednak wybór różnych trybów redukcji hałasu, począwszy od najdelikatniejszego do najmocniejszego. Przy najmocniejszych (producent deklaruje redukcję szumów na poziomie 47 dB) nawet nasz własny głos staje się cichszy oraz wytłumiony. Dziwne odczucie 🙂 Testując skuteczność wyciszenia da się odnieść wrażenie, że słuchawki niejako „uczą” się otaczających hałasów i starają się dopasować przeciwfalę tak aby redukcja była jak najskuteczniejsza. Dobrze to było słychać, gdy poprosiłem swoją żonę oddaloną o ~75cm by zaczęła coś do mnie mówić. Stopniowo jej głos stawał się coraz cichszy i bardziej wytłumiony. Nie chcę tutaj niczego sugerować, ale… :-))) Po włączeniu muzyki jesteśmy całkowicie odcięcie od otaczającego świata. Stąd Huawei wprowadził kilka skuteczności redukcji hałasu.

ODSŁUCH

Przejdźmy teraz do wrażeń akustycznych. Po to kupuje się słuchawki aby je słuchać a nie bawić się equalizerami, redukcją szumów czy zabawą z nowymi gestami 🙂

Pasmo przenoszenia od 14 do 48000 Hz wygląda smakowicie, dodatkowo dynamika na poziomie 108 dB oraz po dwa przetworniki w każdej ze słuchawek pozwalają wiele oczekiwać od FreeBuds Pro 2, szczególnie że są sygnowane logiem Devialet.

Ok, na początek tradycyjnie – Linsdey Stirling. Wow! Jak na dokanałowe pchełki posiadają niesamowita przestrzeń! Czasem można odnieść wrażenie, że ma się w uszach model nauszny. Świetna stereofonia, detaliczność i przestrzeń. Mocno podbudowane basem co jednocześnie w niczym nie przeszkadza w wydobyciu wszystkich detali z drugiej i trzeciej linii muzycznej. Wokale bardzo wyraźne. Partie instrumentalne również. Jednak tony wysokie nie do końca mi spasowały. Są ok ale sztuczne, brakowało mi nieco ciepła.

Skoro tak to pójdźmy w coś bardziej elektronicznego. Pendulum. Tak, tutaj siadło, pełną gębą. Muzyka nie może wyjść z głowy.

A teraz weźmy coś z innych stylów muzycznych – The Cranberries z utworem Zombie. Do tej pory na samą myśl mam gęsią skórkę. Te słuchawki cięższe brzmienia również lubią.

Można tak wymieniać i wymieniać. Poza, moim zdaniem, zbyt analityczną górą pozostała część pasma jest bardzo zrównoważona. Dobre niskie tony, wyraźna średnica i jeśli utwór nie przytłacza wysokimi tonami nie usłyszymy tego, że są one zbyt ostre.

Szkolna 5-.

PODSUMOWANIE

Recenzowane Huawei FreeBuds Pro 2 są słuchawkami w dużej mierze pozbawionymi wad. Posiadają przemyślaną konstrukcję, rozbudowane możliwości personalizacji, świetny design i bardzo dobrą jakość dźwięku. To, do czego można się przyczepić, to są detale – połyskujący lakier i przynajmniej dla mnie, zbyt zimna góra. Nie potrafiłem znaleźć takiego gatunku muzycznego, przy którym stwierdziłbym bym „nie, to nie klimat dla tych słuchawek”. Elektronika, jazz, hip-hop? Pewnie! Opera, symfonia, rock? Żaden problem! Owszem, chciałoby się jeszcze więcej: więcej przestrzeni, więcej szczegółowości, cieplejszej góry. Jednak są to małe, bezprzewodowe pchełki z ANC, które raczej zabieramy ze sobą w podróż by poczuć się dobrze. A w tej materii sprawdzają się rewelacyjnie!

Cena: ok 899 zł (aczkolwiek jest promocja, -100zł).

Zalety:

  • bardzo dobra jakość wykonania,
  • materiały dobrej jakości,
  • świetna jakość dźwięku,
  • szczegółowość, szczególnie druga i trzecia linia melodyczna,
  • duże możliwości personalizacji przez aplikacje,
  • porządnie napisana aplikacja na telefon,
  • kapitalnie działające ANC.

Wady:

  • zimne wysokie tony,
  • palcujący się kolor.

Loading

Ocena ogólna
4.8
  • Wygląd
  • Jakość wykonania
  • Możliwości konfiguracji
  • Jakość dźwięku
Translate »