Kindle Paperwhite 4 – kompaktowa biblioteka

Odkąd pamiętam, zawsze w książkach denerwowało mnie to, że są ciężkie, nieporęczne, a w dodatku nie można ich dostosować pod swoje upodobania. W końcu, aby to zmienić, zdecydowałem się na zakup czytnika ebook, więc pojawiło się słuszne pytanie, na jaki się zdecydować? Rynek czytników jest bowiem całkiem spory, toteż wybór nie był tak oczywisty, jakby się mogło wydawać. Ostatecznie wybrałem Kindle’a, a konkretniej model Paperwhite 4, którego wyrwałem za 490 zł. W zależności od wersji cena waha się pomiędzy 500 – 700 zł. Czy był to dobry wybór? Zapraszam do recenzji!

Specyfikacja:

  • Wyświetlacz dotykowy 6 cali 
  • Waga 182 g 
  • Wyświetlacz E-Ink Carta
  • Pamięć masowa 8 GB 
  • Obsługiwane formaty e-booków MOBI, PDF, DOC, HTML, DOCX, AZW, AZW3 
  • Wymiary 167 x 116 x 8,2 mm 
  • Rozdzielczość 1448 x 1072 px 
  • Podświetlanie ekranu
  • Łączność bezprzewodowa Wi-Fi 802.11 b/g/n 
  • Złącza micro USB 2.0 
  • Brak obsługi języka polskiego

Unboxing

Przesyłka dociera do nas w małym niebieskim opakowaniu, w którym znajdziemy: czytnik, kabel zasilający oraz instrukcję obsługi. W tym miejscu chciałem również dodać, że zamawiając czytnik, warto zaopatrzyć się w etui zabezpieczające, osobiście polecam ofertę z Aliexpress, gdyż te oryginalne potrafią naprawdę dużo kosztować.

Paperwhite charakteryzuje się wysoką jakością wykonania, widać i czuć tutaj klasę, choć znajdzie się też kilka wad. Wyświetlacz wykonany jest z matowego tworzywa, co pozwala unikać refleksów świetlnych, ale niestety łatwo zbiera nasze odciski palców. Plecki są gumowane, przez co bardzo szybko się brudzą i również zbierają nasze odciski. Na dole obudowy znajduje się przycisk włączający, dioda led oraz wejście micro USB (szkoda, że nie jest to USB typu C). Cała konstrukcja jest ładnie spasowana i zaskakująco lekka. Ogólnie czytnik wywołuje naprawdę dobre wrażenie.

Dodam jeszcze, że jest to wersja z reklamami. Wybrałem ją, aby zwyczajnie zaoszczędzić. Całe szczęście oferty nie wyświetlają się podczas czytania. Co więcej, można się ich w prosty sposób pozbyć, kontaktując się z Amazonem, a całość zajmuje dosłownie kilka minut.

Możliwości i wrażenia

Pora na omówienie poszczególnych funkcji i możliwości, jakie oferuje czytnik. W trybie czytania mamy możliwość dostosowania podświetlenia oraz rodzaju i rozmiaru czcionki. Wyświetlany tekst jest ostry, kontrast zadowalający, strony przełączają się szybko i odświeżają się rzadko, nie mamy do czynienia z tzw. ghostingiem. Fajnym dodatkiem są również informacje wyświetlane na dole strony, można tam sprawdzić, na jakiej jesteśmy stronie, ile czasu zostało nam do końca rozdziału, a ile do końca książki oraz jeżeli nam to przeszkadza, można to po prostu ukryć 😉

Czytając książkę, można tworzyć zakładki, notatki, a także zaznaczać i tłumaczyć słówka (trzeba wgrać odpowiednie słowniki). Dodatkowo w Kindle’u znajdziemy Wikipedię, pozwalająca na bieżąco sprawdzać nieznane nam pojęcia. Świetna jest też wyszukiwarka, która pomaga odszukać interesujące nas frazy, teksty i tytuły książkowe. Paperwhite 4 obsługuje również tryb nocny, który najprościej mówiąc, zamienia ze sobą barwy obrazu — tekst staje się biały, a tło czarne. Osobiście nie korzystałem z tego zbyt wiele, ponieważ preferuję czytać przy świetle. Istnieje możliwość połączenia czytnika z Wi-Fi i przesyłania zakupionych książek w sposób bezprzewodowy. Fajnym dodatkiem jest również łączność Bluetooth, pozwalająca połączyć się z bezprzewodowym głośnikiem i słuchać audiobooków, ale w grę wchodzą tylko te kupione w Kindle Store, lub te z Audible.

Niewątpliwie dużym atutem Paperwhite’a jest bateria, która przy czytaniu po kilkadziesiąt minut dziennie pozwala spokojnie dobić do 3 tygodni na jednym ładowaniu. Powodem takich wyników jest wyświetlacz, czyli tzw. e-papier, który w przeciwieństwie do ekranów LCD nie wymaga ciągłej aktualizacji treści, w końcu strony przełączamy co jakiś czas. Takie rozwiązanie sprawia, że nasze oczy się nie męczą, nawet w czasie dłuższych sesji czytania, a dodatkowo świetnie wygląda. Czytnik jest kompaktowy, lekki, a do tego wodoodporny, dzięki czemu można go zabrać dosłownie wszędzie.

W czasie tych paru miesięcy korzystania z Kindle’a przeczytałem kilka tytułów i szczerze przyznam, że czytanie nigdy wcześniej nie sprawiało mi takiej przyjemności. Niemniej jest to sprawa bardzo subiektywna, bo spotkałem się też z osobami, które jasno stwierdzały, że mimo wszystko wolą papierowe wersje książek. Dlatego też sądzę, że w miarę możliwości każdy sam powinien się przekonać, czy czytnik jest dla niego.

Podsumowanie

Paperwhite od zawsze był takim modelem pośrednim, droższym od linii Touch, bo posiadał podświetlenie, wyższe zagęszczenie pikseli i kilka innych usprawnień, ale także dużo tańszym od modeli z serii Oasis, które charakteryzują się lepszym komfortem użytkowania i większymi możliwościami (m.in. regulacja temperatury barw wyświetlacza). Teraz trochę się to zmieniło, bo Kindle Touch 10 dostał podświetlenie, a jedynymi znaczącymi cechami, które różnią go od Paperwhite’a, jest brak wodoodporności i prawie dwukrotnie mniejsza rozdzielczość. Dlatego też wybór nie jest do końca taki oczywisty, wszystko zależy od naszych potrzeb i wymagań.

Patrząc z perspektywy czasu, uważam, że zakup Kindle Paperwhite 4 był zdecydowanie dobrą decyzją. Czy wybrałbym inny model? Trudno powiedzieć, bo nie mam porównania do innych czytników, ale myślę, że za około 500 zł zdecydowanie warto rozważyć tę opcję. Nie żałuję żadnej wydanej złotówki, bo w ten sposób odkryłem kolejne, małe hobby 😀

Zalety:

  • prostota obsługi
  • wygląd
  • jakość wykonania
  • wygoda użytkowania

Wady:

  • cena
  • szybko się brudzi
  • nie obsługuje formatu epub

Loading

Ocena ogólna
4.4
  • Jakość wykonania
  • Wygoda użytkowania
  • Design
  • Funkcje
  • Cena
Translate »