Kawał solidnego blaszaka | SilentiumPC Armis AR7

Z tą obudową to w ogóle śmieszna sprawa, bo artykuł miał się już pojawić 2 miesiące temu – i tutaj z góry przepraszam SilentiumPC za zwłokę – i nawet podjąłem dwie próby, które wyszły… ehh nie wyszły. Szkoda gadać. Podejmuję się wyzwania po raz trzeci, mam nadzieję, że tym razem z powodzeniem.

Zaprezentuję Wam dzisiaj obudowę komputera SilentiumPC Armis AR7, która wychodzi na przeciw obecnym trendom i nie posiada jakichkolwiek dodatków typu podświetlenie, czy okno na boku. Dostajemy kawał porządnego, metalowego blaszaka w cenie około 279zł. Czy warto? Sprawdźmy to!

 

Armis AR7 zdecydowanie nie jest obudową dla każdego ze względu na gabaryty. Mamy tutaj wymiary 51.82 x 3.35 x 0.8 cm i wagę aż 9 kg – jak sami widzicie, jest to potężna bestia, która bez problemu pomieści nawet najbardziej rozbudowane projekty.

W zestawie dostajemy instrukcję obsługi oraz wszelkie śruby itp. do montażu.

 

 

Obudowa wykonana jest praktycznie w całości z solidnego, twardego metalu. Jedynie front to plastik, który również zaskakuje swą jakością. Konstrukcja jest zwarta, solidna i stabilna – nie ma tutaj mowy o jakichś niedoróbkach itp. – po prostu jest idealnie 🙂  .

 

 

Na froncie, jak już wspomniałem, mamy plastik, który ma imitować szczotkowane aluminium. Jak dla mnie wygląda to ciekawie. I patrząc od góry widzimy panel z przyciskiem POWER – co ciekawe jest on podświetlany  😀 – , 3-poziomowy przełącznik do zmiany szybkości pracy wentylatorów – ciekawa i myślę że przydatna opcja, dwa wejścia Jack (słuchawkowe, mikrofonowe), dwa porty USB 3.0 oraz kolejny podświetlany przycisk – RESET. Niżej mamy dwie wnęki na np. napędy i na samym dole logo SilentiumPC. Ahh.. i zapomniałbym.. góry panel możemy sobie bez problemu zamienić miejscem z dolnym logiem, wystarczy odkręcić śrubki i zrobić szybką podmiankę – super sprawa, że producent coś takiego przewidział.

Na krawędziach panelu przedniego znajdują się estetycznie umieszczone otwory wentylacyjne.

 

 

Boki to po prostu czarna blacha.

 

 

A tył prezentuje się tak

 

 

Prawie cała góra to magnetyczny filtr przeciwkurzowy.

 

 

Na spodzie oprócz solidnych nóżek antypoślizgowych, znajdziemy kolejny filtr przeciwkurzowy.

 

 

Aby dostać się do wnętrza standardowo otwieramy boczną blachę za pomocą specjalnych śrub z tyłu.

Wnętrze zaskakuje swoją pojemnością. Bez problemu zmieścimy tutaj dużą płytę główną w formacie ATX, jak i mniejsze, solidny cooler na CPU o maksymalnej wysokości 17.8 cm oraz kartę graficzną o maksymalnej długości 42 cm. Chyba nie powiecie mi, że to mało 😀 ? Ponadto mamy tu zainteresowane już trzy wentylatory – spokojnie, bez LEDów 😛 – dwa od strony fontu i jeden na ścianie tylnej. Dodatkowo możemy zamontować jeszcze trzy wentylatory na ścianie górnej o wielkości 120 / 140 mm oraz jeden od frontu o wielkości 120 / 140 mm – także na wentylacje nikt nie będzie narzekał 😉 . Znajdziemy tutaj również miejsce na aż 8 kart rozszerzeń oraz 3 dyski SSD + 1 dysk 3.5 cala.

 

 

Ale to nie koniec! Została nam jeszcze druga strona obudowy. Tutaj znalazło się miejsce na zasilacz oraz trzy dodatkowe dysku SSD na boku prawej ramy. Oczywiście nie zabrakło miejsca na dyski 3.5 cala – na dole, po lewej stronie mamy dwie wnęki na dyski HDD 3.5 cala, bądź nawet 5.25 cala co jest już raczej rzadkością.

Dodatkowo trzeba wspomnieć, że mamy tutaj bardzo przydatny kontroler do sterowania aż 10-cioma wentylatorami.

Nie zabrakło tutaj systemu aranżacji kabli – mamy do dyspozycji wiele otworów oraz sporo miejsca za ścianą na płytę główną.

Warto również dodać, że obudowa jest kompatybilna z AIO LC, dzięki czemu możemy bez problemu zamontować układ chłodzenia cieczą typu All In One.

 

 

No i to w zasadzie tyle jeśli chodzi o budowę Armis AR7. A co ja sądzę na jej temat? Jak już wspominałem wielokrotnie, jest to kawał solidnej obudowy, do której zmieścimy w zasadzie wszystko. Świetne wykonanie, dbałość o szczegóły i ilość miejsca to dla mnie największe zalety tego modelu. Jedyne co mnie przeraża to jej gabaraty.. okej, mamy sporo miejsca, ale jej wymiary są jak dla ciut za duże. Dlatego należy się zastanowić, czy na pewno potrzebujemy aż tak dużej obudowy. Kolejna sprawa to podświetlenie – dla chcącego nie będzie to problemem, bo z przodu zamontuje dwa wentylatory z LEDami i od góry trzy kolejne i w rezultacie jakieś podświetlenie będzie, niemniej teraz wszyscy chcą aby tych światełek było jak najwięcej.. oczywiście zgodzę się, że są osoby które tych światełek nie lubią i nie chcą, tak więc no.. nie będę się w tej kwesti wymądrzał 🙂  .

 

PODSUMOWANIE

Obudowa SilentiumPC Armis AR7 to ciekawa propozycja dla osób, które potrzebuję ogromnej przestrzeni wewnątrz, sporej ilości miejsca na dyski oraz karty rozszerzeń. Mamy możliwość montażu chłodzenia cieczą oraz dodatkowych wentylatorów. Jest to potężna obudowa, która może się podobać, bądź nie. Jak za cenę około 279zł myślę, że warto – przede wszystkim ze względu na jakość wykonania, zastosowanych elementów i bardzo dobrze przemyślaną konstrukcję. Od siebie jak najbardziej polecam!

 

Loading

OCENA SilentiumPC Armis AR7
Ocena ogólna
4.6
  • Wygląd zewnętrzny
  • Konstrukcja
  • Jakość wykonania
  • Zastosowane elementy
  • Miejsce wewnątrz
  • Zestaw
  • Cena

Nagrody

          

Translate »