Na naszym portalu pojawiło się już wiele recenzji sprzętu od Genesis. Mógłbym tę firmę opisać w prosty sposób – świetna jakość do ceny. Xenon 800 pokazał mi jednak, że nawet jeśli produkt nie kosztuje gór złota, to może być zaprojektowany w bardzo oryginalny sposób i pozytywnie zaskakiwać użytkownika na każdym kroku.
Zawartość robi wrażenie
W gustownym szaro-czerwonym pudełku przychodzi do nas oczywiście sama myszka oraz cały pakiet dodatków do niej. Genesis Xenon 800 „bazowo” wyposażony jest w plecki pokryte licznymi dziurami, lecz w zestawie dostajemy też odpowiednie narzędzia do tego, by wagę urządzenia znacząco zwiększyć. W nasze ręce producent oddał wymienne plecki (bez dziur) oraz 12 ciężarków. Poza tym znalazło się miejsce również dla zapasowych ślizgaczy, przycisków DPI (w kolorze czarnym i czerwonym) oraz instrukcji obsługi. Zestaw jest bardzo solidny i za to, jak najbardziej plus!
Budowa i wygląd
Myszka została wyprofilowana pod użytkowników praworęcznych, stąd też nie będzie ona odpowiednia dla każdego. Nie jest to jednak jakaś bariera nie do przekroczenia, gdyż nawet osoby leworęczne bardzo często trzymają myszkę w prawej ręce. Wyprofilowanie jest przyjemne, a chwyt pewny. Gryzoń pomimo swojego gamingowego charakteru jest bardzo „grzeczny” i posiada mocno zaokrąglone krawędzie, a paski LED nie chcą nam wybić oczu. Wszelkie dziury są w kształcie plastrów miodu, czyli najpopularniejszego obecnie rozwiązania.
Górną część możemy edytować dołączonymi pleckami bez dziur, tak jakby ktoś ich nie lubił. Niestety tych po bokach i na spodzie nie możemy się w żaden sposób pozbyć. Jeśli już mówimy o spodzie, to warto wspomnieć, że znalazło się tam aż pięć ślizgaczy teflonowych – dwa na górze, dwa na dole i jeden wokół sensora. Nie są one zbyt duże, jednakże świetnie prowadzą myszkę po podkładce i nie doświadczyłem żadnych problemów z nimi związanych.
Sam układ przycisków na myszce jest typowy do bólu – LPM, PPM, scroll, dwa boczne i przycisk od zmiany DPI. Nie ma tutaj zatem żadnych bajerów jak double click czy butony na prawym boku urządzenia. Ja jednak lubię taki typowy układ. Dlaczego? Głównie dlatego, że dzięki temu wszystkie przyciski są duże i nie ma problemów z trafianiem w nie.
Na uwagę zasługuje opcja zmiany częstotliwości próbkowania bezpośrednio z myszki, bez potrzeby wchodzenia do aplikacji. Pod spodem, obok sensora, znalazł się specjalny trzypoziomowy przełącznik, którym możemy ustawić wartość 1000, 500 lub 125 Hz.
Specyfikacja
Co to urządzenie skrywa w środku? Okazuje się, że bardzo dużo, gdyż sercem jest sensor optyczny PixArt PMW 3389! Możemy ustawić rozdzielczość od 200 do 16000 DPI, więc każdy znajdzie dla siebie odpowiednią wartość. Przełączniki OMRON natomiast pozwolą wykonać 20 milionów kliknięć. Genesis reklamuje ten produkt jako ultralekką myszkę i tak faktycznie jest. Jej bazowa waga to jedynie 58 g, lecz można ją zwiększyć za pomocą ciężarków oraz wymiennych plecków, które nie mają na sobie otworów w kształcie plastrów miodu.
Jak wymienić elementy w myszce Genesis Xenon 800?
Nie da się ukryć, że możliwość wymiany elementów jest główną zaletą tego urządzenia. Możemy go dosłownie edytować pod własne preferencje i to zarówno pod kątem wyglądu, wygody, jak i wagi. Jak jednak się dobrać do wnętrza? W pierwszej kolejności musimy ściągnąć plecki, a najlepiej zrobić to przez delikatne podważenie tyłu (nad paskiem LED) i pociągnięcie do siebie. To, co zobaczymy po tym zabiegu z pewnością przywiedzie uśmiech na każdą twarz, zresztą zobaczcie sami poniżej.
Naprawdę uwielbiam to, jak luźno do tego gryzonia podeszło Genesis. Widać, że ekipa odpowiedzialna za projekt myszki to takie dobre ziomki, które wiedzą, co graczom się spodoba i czego ta grupa potrzebuje. Do tego ten easter egg jest tak zabawny, że stał się z miejsca moją ulubioną rzeczą, jaką kiedykolwiek widziałem w myszce. Ale zaraz, zaraz, to jeszcze nie koniec naszych możliwości „rozebrania” Xenona 800. Kolejnym krokiem jest zdjęcie LPM i PPM, które znów trzeba podważyć i pociągnąć (tym razem w górę). Mogą być z tym lekkie problemy, więc zalecam poruszać trochę na lewo i prawo, gdyż elementy są dobrze spasowane i mogą nie chcieć tak łatwo wyjść. Z rzeczy możliwych do wyjęcia mamy jeszcze przycisk zmiany DPI, który wyjmujemy tak samo, jak poprzedni element.
Jeśli mamy już tak otwartą myszkę, to możemy zmienić jej wagę za pomocą dołączonych w pudełku ciężarków. W tym celu należy ustawić na szufladce wybraną przez nas ilość obciążników i wsunąć całość w miejscu, gdzie zerka na nas lenny face. Pośrodku jest magnes, więc całość odpowiednio wskakuje na swoje miejsce. Bardzo mi się podoba, że miejsce do dodania ciężarków jest pośrodku urządzenia. Dzięki temu wyważenie jest odpowiednie, o czym często zapominają inni producenci, dodając swoje szufladki na tyle bądź przodzie myszek.
Jeśli chcemy wymienić plecki bądź wszystko poskładać w całość, wystarczy odpowiednio ułożyć dany element, a magnesy całą resztę zrobią za nas. Wszelkie wymiany są zatem proste i szybkie, jestem pewien, że nikt nie będzie miał z nimi problemu!
Aplikacja i podświetlenie
Oprogramowanie do myszki dostępne jest do pobrania na stronie producenta. Jest ono bardzo intuicyjne oraz przejrzyste. Na górze znalazły się zakładki odpowiedzialne za poszczególne funkcje, a w nich suwaczki do konfiguracji. Przyczepić się mogę do czcionki, mogłaby być lekko większa, tym bardziej że miejsca na to jest pod dostatkiem. Do naszej dyspozycji jest pięć profili, makra, 8 programowalnych przycisków (scroll w górę oraz scroll w dół można niezależnie dostosować do innych zadań) oraz 9 efektów podświetlenia. Szkoda, że Genesis nie dodało jakiegoś podglądu, jak podświetlenie wyglądałoby na myszce. Jedyną opcją jest zapisywanie po kolei każdego efektu, żeby zobaczyć, jak prezentuje się on na urządzeniu.
Podświetlenie generuje pasek na tyle myszki oraz dolna część scrolla. Dodatkowego uroku po zmroku dodają jeszcze promienie światła wychodzące z wnętrza myszki. Dzięki temu gryzoń wygląda znacznie lepiej i podkreślony jest jego gamingowy charakter. Zresztą sami oceńcie po zamieszczonych niżej zdjęciach.
Sprawunek w grach oraz codziennym użytkowaniu
Genesis do swojego urządzenia dodało tyle elementów, że wręcz grzechem byłoby z któregoś nie skorzystać. Ja na co dzień miałem założone plecki bez dziurek, gdyż było to dla mnie bardziej komfortowe, a waga nie uległa znaczącej zmianie (choć to odczucie subiektywne, nie ważyłem myszki). Gryzonia trzyma się wybornie i jest świetnie wyprofilowany, dzięki temu nawet przez moment nie odczuwałem jakiegokolwiek dyskomfortu.
Największym zaskoczeniem były dla mnie ślizgacze, które pomimo swoich niewielkich rozmiarów idealnie przesuwają myszkę po podkładce, nawet podczas gwałtownych ruchów. Precyzja jest dzięki temu wyśmienita i nie ma tutaj znaczenia, czy gramy w Counter Strike’a, Tibie czy przeglądamy tablicę na Facebooku.
O dziwo Genesis Xenon 800 jest odporny na zbieranie kurzu i wszelkiego brudu. Po trzech tygodniach użytkowania wystarczyło przejechać go szmatką, żeby wyglądał jak świeżo wyjęty z pudełka. Pod kątem estetyki kuleją jedynie dwa przyciski po bokach, które nie wiedzieć czemu, jako jedyny element są wykonane z połyskliwego czarnego plastiku, bardzo podatnego na palcowanie.
Genesis Xenon 800 – plusy i minusy
PLUSY | MINUSY |
Wysoka precyzja | Drobne niedogodności w aplikacji |
Duża możliwość customizacji | |
Świetne wyprofilowanie | |
Podsumowanie
Genesis stworzyło naprawdę ciekawe urządzenie dla graczy, które można dostosowywać pod własne potrzeby nie tylko za pomocą aplikacji, ale także elementów dołączanych w pudełku. Do tego na pokładzie znalazł się bardzo dobry sensor PMW 3389, a wszystko to za około 150 złotych. Cena zatem jest wyborna i idzie w parze z doskonałą jakością. Z chęcią zobaczyłbym ten model w wersji bezprzewodowej, wtedy byłby to już produkt kompletny w każdym calu! Po inne recenzje na naszym portalu zapraszam tutaj, z pewnością znajdziecie coś ciekawego!
Genesis Xenon 800
Ocena ogólna
-
Wygląd
-
Funkcje
-
Cena
-
Aplikacja
-
Jakość
-
Specyfikacja