Redragon K683WB-RGB FIDD – potężny mały rozrabiaka

Klawiatura przekonuje wyglądem i możliwościami

Test niesponsorwany, bezpłatny - zawarte stwierdzenia są tylko subiektywnymi odczuciami redaktora

Klawiatura Redragon K683 to wyjątkowy przykład połączenia funkcjonalności z estetyką. Urządzenie sprawdzi się nie tylko jako narzędzie pracy, lecz również jako nieodłączny towarzysz w każdego rodzaju grze. Do tego pięknie prezentuje się ona na biurku i dodaje mu co najmniej +10 do uroku. Czy ma jednak jakieś wady? Jakie największe plusy dostrzegłem? Dlaczego uważam, że ma w sobie jeszcze ukryty potencjał? Zapraszam do przeczytania.

Zawartość pudełka

Nie będę ukrywać, Redragon postarało się, projektując opakowanie dla swojej klawiatury. Jest ono estetyczne i sprawia dużo frajdy przy otwieraniu. Wewnątrz pudełka czeka na nas drugie, tym razem całe srebrne z czarnym logo firmy pośrodku. Po otwarciu w nasze oczy rzuca się owinięta folią klawiatura, a pod nią i w osobnej przegródce cała masa akcesoriów – keycap puller, switch puller, cztery wymienne switche, naklejki, kabel USB oraz instrukcja obsługi i karta gwarancyjna.

Dostajemy zatem wszystko, co tylko niezbędne, a nawet wiele fajnych dodatków. Co istotne i przykuło moją uwagę – wszystkie pudełka, taśmy, gumki itp. mają logo Redragona. Pokazuje to, jak firma przykłada się do najmniejszych detali – duży plus za takie postępowanie!

Specyfikacja klawiatury Redragon K683

Wymiary 291x104x34 mm
Waga 565 g
Typ klawiatury Mechaniczna
Rodzaj przełączników Magnetyczne
Liczba podstawowych klawiszy 61
Podświetlenie Tak, RGB
Długość przewodu 150 cm
Kompatybilność Windows, Mac, Linux
Anti-ghosting Pełny
N-Key rollover Pełny

Wygląd

Redragon K683 to piękne połączenie bieli z turkusem. Od samego początku urządzenie wpadło mi w oko i do tej pory z niego nie wypadło. Do tego interesujący jest również sam kształt – zaokrąglone keycapy z początku wydały mi się dziwne i dawały niecodzienne odczucie korzystania z klawiatury. Po czasie jednak przywykłem, ba, zaczęło mi się to rozwiązanie podobać.

Klawiatura jest typu 60%, co oznacza, że nie mamy tutaj numpada czy strzałek. Na plus można zaliczyć spasowanie elementów – nic nie skrzypi, nie piszczy, nie wygina się itd. Pod kątem budowy nie można do niczego się przyczepić, no chyba że nie lubicie kabla po boku klawiatury; ja uważam jednak, że jest to kwestia gustów lub ułożenia rzeczy na biurku.

Regulacja switchy

Przejdźmy do chyba najfajniejszej rzeczy w tej klawiaturze, jaką jest możliwość regulacji nacisku przełączników. W tej cenie jest to prawdziwa rzadkość, stąd też bardzo interesowało mnie, jak rozwiązanie sprawdzi się w rzeczywistych warunkach, nie tylko na papierze. Od razu uprzedzę, pierwszy raz miałem styczność z taką funkcjonalnością, stąd też nie mam większego porównania do innych modeli. Mogę jednak śmiało powiedzieć, że rozwiązanie to działa bardzo dobrze. Czułość klawisza możemy ustawić od 0.1 mm do 4 mm. Oznacza to mniej więcej tyle, że z łatwością można znaleźć idealną wartość dla siebie. Można też między nimi się przełączać, jeśli zależy nam na szybkim pisaniu czy maksymalnej reaktywności w grach.

Niskie wartości najlepiej odczułem w grach (głównie FPS). W pracy, czy użytkowaniu komputera w niewymagający sposób, raczej nigdy nie poczujecie różnic między różnymi poziomami nacisku przełącznika. Jest to jednak produkt skierowany dla graczy, więc do gier wróćmy. Ustawienie najniższych wartości pozwala nam szybciej reagować (a w zasadzie klawiaturze) na sytuacje na ekranie. Dodatkowo klawiatura ma częstotliwość odświeżania 8000 Hz, co tworzy z niej idealnego kompana do grania w tytuły esportowe.

Czułość klawiszy zmieniłem w pierwszym dniu i dostosowywałem ją pod siebie jeszcze przez kilka kolejnych. Chciałem wszystko perfekcyjnie ustawić, bo dzięki temu mogłem dopiero poczuć maksymalną frajdę, jaką daje to urządzenie. Po ostatecznej konfiguracji już nic nie zmieniałem, gdyż po prostu nie odczuwałem takiej potrzeby. Nie mówię jednocześnie, że nigdy już zmian nie dokonam, zapewne kiedyś, coś mi się odwidzi lub będę szukać nowych rozwiązań. Bardzo miłe jest, że klawiatura Redragon K683 to umożliwi, jako jedna z niewielu w tej półce cenowej.

Co jeszcze ciekawe – niski poziom aktywacji i 8000 Hz sprawdzi się idealnie dla osób grających w Osu!. Sam fanem tej produkcji nie jestem, lecz słyszałem wiele pochlebnych opinii od jej graczy. Jeśli zatem lubicie się z tym tytułem, to ta klawiatura jest warta zainteresowania.

Dźwięk

Wiem, wiem, klawiatura to nie głośnik czy słuchawki, żebym miał się rozpisywać o dźwięku. Wyjątkowo muszę to jednak zrobić, gdyż nie da się przejść obojętnie wobec tego, jak urządzenie od Redragon fantastycznie brzmi. Kliki nie są agresywne, bardzo głośne czy do szaleństwa mechaniczne. Dźwięk jest bardzo przyjemny dla ucha, wręcz kojący. Tutaj też zauważyłem, że da się wykrzesać z klawiatury znacznie więcej.

Osoby lubiące grzebać w klawiaturach muszą wiedzieć jedno – Redragon K683 zupełnie nie brzmi jak typowe rozwiązania. Dokładając jednak piankę do środka klawiatury i przesmarowując przełączniki, możemy z niej wydobyć prawdziwą poezję, istny spektakl dla bębenków i skryte marzenie fanów ASMR. Muszę w gwoli ścisłości poinformować, że takie modyfikacje będą się wiązały z utratą gwarancji, więc pamiętajcie, że działania te trzeba podejmować na własną odpowiedzialność.

Przyzwoita aplikacja

Oczywiście klawiatura posiada też swoje oprogramowanie, które pozwala m.in. zarządzać makrami, bindami czy zmieniać kolory. Do samego działania i wyglądu nie mogę się w żaden sposób przyczepić – wszystko chodzi płynnie, interfejs jest prosty i intuicyjny, a zakładki są logicznie rozpisane. Aplikacja pozwala nam też synchronizować nasze urządzenie z innymi od firmy Redragon, dzięki czemu możemy je ze sobą zgrać, chociażby kolorem podświetlenia.

Wady klawiatury Redragon K683

Urządzenie ma ogrom zalet, jednak nic na tym świecie nie jest pozbawione wad (poza wami kochani czytelnicy <3), stąd też i tutaj drobne minusy się znalazły. Przede wszystkim keycapy nie posiadają przezroczystych literek i znaków, co sprawia, że nocą możecie mieć spory problem z napisaniem czegokolwiek, jeśli nie pamiętacie układu klawiatury (QWERTY) na pamięć.

Drugim, poważniejszym problemem jest samoczynne klikanie klawiatury, gdy ustawimy najmniejszy próg aktywacji. Niestety nie udało mi się dojść do tego, co dokładnie ten problem wywołuje. Nie zdarza się on co prawda często, jednakże w tytułach esportowych, jak CS2 czy League of Legends, losowe kliknięcie „R” może nas dużo kosztować. Na wyższych progach aktywacji problem nie występuje.

Podkładki serii Flick

Dzięki uprzejmości Redragon miałem możliwość sprawdzenia również podkładek serii Flick w rozmiarach L oraz XL. Są one, a jakże, wykonane z dbałością o każdy detal. W pudełku podkładka dodatkowo zawinięta jest w folię, co muszę przyznać, widziałem po raz pierwszy, a przez moje ręce przewinęło się już kilkanaście podkładek (możecie o nich i innych moich recenzjach poczytać tutaj).

Same podkładki są wykonane z jedwabnej tkaniny i gumy. Cała powierzchnia jest czarna, poza białym logo producenta w prawym dolnym rogu. Krańce produkt są obszyte, dzięki czemu wytrzymają próbę czasu i nie zaczną się strzępić. Redragon zastosował tutaj powierzchnię speed, która nadaje się świetnie do zadań biurowych oraz wszelkiego typu gier. Pod spodem jest natomiast antypoślizgowa, naturalna guma, która powoduje, że nie ruszycie podkładki z miejsca żadnym nieintencjonalnym ruchem. Co do podkładek nie mam absolutnie żadnych zastrzeżeń – są to bardzo proste, lecz zarazem bardzo wytrzymałe konstrukcje, choć do mnie i tak najbardziej przemawiają podkładki z paskiem RGB, dodaje on fajnego klimatu stanowisku.

Kilka słów na koniec

Podsumowując trochę to, co już powiedziałem – klawiatura Redragon K683 to dobry wybór, dla tych, którzy poszukają połączenia funkcjonalności, osiągów i estetyki. Ceny klawiatur z podobnymi możliwościami, co propozycja od firmy ze smokiem w logo, potrafią być o kilkaset złotych wyższe. Stąd też myślę, że drobne wady są do wybaczenia, gdyż cała reszta jest wręcz przytłaczająco dobrze zrobiona, z dbałością o każdy detal. Osobiście urzekły mnie wygląd, możliwości i wygoda. Z całego serca mogę model K683 polecić każdemu, kto dużo gra i pisze na klawiaturze. Do tego możecie się zaopatrzyć w podkładki serii Flick, które z pewnością posłużą wam długie lata i będą fajnie komponować się na biurku z podkładką, szczególnie że logo Redragona jest bardzo ładne wizualnie. Po więcej recenzji na naszym portalu zapraszam tutaj.

Loading

Redragon K683WB-RGB FIDD
Ocena ogólna
4.7
  • Wygląd
  • Cena
  • Przełączniki
  • Możliwości
  • Jakość wykonania
  • Podświetlenie
Translate »