Recenzja HyperX Pulsefire Haste

Lekkie cudo

Myszki perforowane to coraz większa część rynku peryferii komputerowych. Nic dziwnego, że firma taka jak HyperX wypuściła na rynek własnego gryzonia perforowanego. Szalenie lekki model można dorwać na rynku za około 220 zł.

 

Opakowanie

Pudełko urządzenia jest dosyć tradycyjne, jednak nieco się wyróżnia. Na froncie pudełka wyraźnie widać, że mysz jest w środku pusta. Wewnątrz opakowania znalazła się standardowa papierologia, wymienne ślizgacze i dwie pary gumowych wstawek do przyklejenia na myszkę.

Specyfikacja

  • Sensor optyczny Pixart PAW3335
  • Czułość na 5 poziomach od 200 do 16000 DPI (przeskoki co 50 jednostek)
  • Waga: 59 gramów bez przewodu (80 gramów „z”)
  • Wymiary: 124,2 x 66,8 x 38,2 mm
  • Materiał: matowe tworzywo sztuczne
  • Przełączniki główne: złoty pyłoodporny mikroprzełącznik TTC o wytrzymałości 60 milionów kliknięć
  • Liczba przycisków: 5 + rolka
  • Interfejs: HyperFlex USB 180-centymetrowego przewodu w materiałowym oplocie
  • Odświeżanie USB: 125, 250, 500 i 1000 Hz

Wykonanie

HyperX Pulsefire Haste jest myszką symetryczną zrobioną z twardego czarnego plastiku o matowym wykończeniu, którego zadaniem jest zrobienie myszki jak najlżejszej. Urządzenie jest solidne, prawie wszystkie jego części zostały podziurawione sześciokątami. Jedynie panele boczne zachowały jednolitą konstrukcję i gładką budowę.

Mysz mimo nie posiadania dużej ilości ledów, bardzo ładnie prezentuje się nocą. Producent zadbał by niektóre elementy dawały zachwycyjący połysk.

Na spodzie myszki znajdują się 4 białe ślizgacze PTFE o zaokrąglonych kształtach oraz sensor optyczny. Z przodu myszki wychodzi lekki i dosyć cienki przewód USB 2.0 w materiałowym oplocie o długości 180 cm.

Przęłączniki TTC zastosowane pod lewym i prawym przyciskiem myszy mają wytrzymać aż 60 milionów kliknięć. Aktywacja jest dość twarda i głośna jednak wysoka responsywność wynagradza trochę mniejszą kulturę pracy. Gryzoń oprócz standardowych przycisków ma również dwa guziki boczne, o dość płytkim działaniu. Jedyną podświetlaną częścią myszki jest jej scroll, którego możemy skonfigurować w aplikacji NGenuity dostępnej w Microsoft Store na Windowsie 10.

Wygoda

Producent zdecydował się na sensor optyczny Pixart PMW3335, który o wiele częściej występuje w myszkach bezprzewodowych. Samo urządzenie jest niesamowicie wygodne podczas użytkowania. Lewy jak i prawy przycisk myszy mogą zostać naciśnięte w dowolnym miejscu na ich powierzchni. Niestety gryzoń jest dosyć mały, osoby z większymi dłońmi będą nieustannie szurać kciukiem jak i małym palcem po podkładce. Jest to uciążliwe ale da się przyzwyczaić.

Podsumowanie

Pulsefire Haste to świetna mysz w swoim segmencie cenowym. Widać, że producentowi zależało głównie na wadze urządzenia, jednak nie można zarzucić niczego odnośnie jakości wykonania sprzętu. Osobiście jestem fanem trochę cięższych i większych myszek lecz, w tym przypadku nie narzekałem jakoś bardzo. Za około 220 zł możecie zakupić świetne urządzenie, które was nie zawiedzie.

Loading

Ocena ogólna
4.6
  • Jakość wykonania
  • Wygoda
  • Oprogramowanie
  • Design
  • Stosunek jakości do ceny
Translate »