Trust Ferro – tani zamiennik Logitech MX Anywhere?

Recenzja myszki Trust Ferro Hyperscroll


Trust wypuścił niedawno swoją nową myszkę – według specyfikacji i zapewnień producenta, idealną do biura. Przez wygląd i parametry może budzić skojarzenia z mocnym graczem na tym polu, czyli  modelami z rodziny Logitech MX Anywhere, myszkami które od lat zachwycają wielu pracowników biurowych i nie tylko. Czy Trust Ferro Hyperscroll może się z nią równać? A może nawet ten model jest lepszy, skoro kosztuje około 120 zł, a nie około 400? Sprawdźmy.

Specyfikacja Trust Ferro Hyperscroll

Typ myszyBiurowa
ŁącznośćBezprzewodowa
SensorOptyczny
Rozdzielczość3200 dpi
Liczba przycisków9
Rolka przewijania1
Zasilanie2 baterie AA (LR6)
ProfilPraworęczny
PodświetlenieBrak
Dodatkowe informacjecichy klik, regulacja rozdzielczości, możliwość podłączenia 3 urządzeń
Dołączone akcesoriaBaterie x2, adapter USB-A
KolorCzarny
Długość118 mm
Szerokość67 mm
Wysokość40 mm
Waga133 g

Pudełko od myszki i akcesoria w komplecie

Elegancko i skromnie – takie właśnie jest pudełko od Trust Ferro. Biało-granatowe z napisami w tym samym kolorze (zawsze w kontraście), z zaznaczoną na czerwono nazwą urządzenia. Już na starcie wita nas informacja o cichych przyciskach, łączności bezprzewodowej, działaniu do 19 miesięcy na baterii i metalowym scrollu.

Jeśli chodzi o akcesoria, które Trust Ferro ma ze sobą – wszystkie są schowane w myszce. Trzeba ją otworzyć (od góry), a w środku są już zamontowane baterie i dostępny adapter USB-A. Prosto, szybko, bez ryzyka uszkodzenia w podróży. Ciekawe rozwiązanie, bardzo na plus.

Całość zachęca do zapoznania się z myszką. A jak jest później?

Szybki rzut oka na Trust Ferro przed rozpoczęciem pracy

Po wyciągnięciu Trust Ferro Hyperscroll z pudełka, można się zapoznać z jego wyglądem i jakością. Klasyczna myszka, wyprofilowana z dwóch stron, z wysokim podbiciem na śródręcze. Przyciski się lekko rozszerzają ku górze, co na plus, ponieważ można na nich wygodnie układać palce w różnych miejscach – akurat tam, gdzie jest nam wygodnie.

Przycisków mamy tutaj kilka – dwa boczne, dwa główne, klik w scrollu, przycisk do zmiany połączenia i działający scroll na boki (dla mnie to duży plus, brakuje mi tego w moim Logitech MX Vertical – recenzja dostępna jest na naszej stronie).

Jeśli chodzi o ogólny wygląd, gryzoń jest czarny, matowy (to na plus, bo się mocno nie palcuje). Charakteryzuje go elegancja, którą podkreśla metalowy scroll. Całość wygląda bardzo dobrze, na pewno nie przyniesie wstydu na pracowniczym biurku.

Jakość także wypada dobrze. Każdy element jest idealnie dopasowany, przyciski zostały pięknie i dokładnie wycięte, obudowa jest twarda, nie ugina się pod palcami, a scroll wybija się na tle całości –  i przyjemnie wyczuwa się go pod palcem. Nie ma tutaj czego się przyczepić.

Jedyne, co może być problemem, jeśli chodzi budowę Trust Ferro to waga… Wrócimy do tego zaraz.

Sposoby połączenia, łączność i długość pracy

Trust Ferro Hyperscroll

Zanim przejdziemy do użytkowania Trust Ferro Hyperscroll, szybko zatrzymajmy się na sposobach łączeniach. Mamy ich dwa – przez Bluetooth albo przez adapter USB-A. Obie opcje wygodne i przydatne, zależne od preferencji użytkownika oraz sprzętu, do którego podłącza się gryzonia. Każde z tych dostępnych połączeń działa bezproblemowo, nie zawiesza się, nie ma widocznych opóźnień czy przerw podczas działania.

I co ważne, Trust Ferro Hyperscroll działa nawet połączony z 3 urządzeniami jednocześnie, pomiędzy którymi można się przeklikiwać za pomocą jednego przycisku. Szybko, sprawnie, bez żadnych zahamowań. Można  dzięki temu przeskakiwać pomiędzy laptopem z pracy, a domowym komputerem czy też innym sprzętem – tak, jak tylko się tego potrzebuje. Całość działa sprawnie, dla mnie zawsze to opcja warta docenienia. Świetnie sprawdza się, jeśli ktoś używa jednej myszki i do pracy, i w domu. Wtedy nie trzeba się martwić o przełączanie połączenia czy też o ciągłe pilnowanie adaptera.

Co do długości pracy, niestety nie mogę go ocenić po kilku tygodniach testów. Dwie baterie AA spisują się bez problemu, szybko można je wymienić, gdy już przestaną działać, ale… przez brak specjalnych funkcji, podświetlenia czy innych „bajerów”, których nie potrzeba nam w myszce do pracy, gryzoń nie zużywa dużej ilości energii, więc ta obietnica 19 miesięcy, może być realna – a nawet jeśli jest to mniej, np. 15, czy nawet 12, to i tak świetny wynik.

Wrażenia z pracowania z Trust Ferro Hyperscroll

Myszka Trust Ferro Hyperscroll

Przejdźmy do najważniejszego, czyli do tego jak Trust Ferro Hyperscroll radzi sobie w pracy.

Może warto zacząć od tego, że ten gryzoń posiada optyczny sensor (tak jak np. Logitech MX Anywhere 3). Co nam to daje? Myszka działa na wielu powierzchniach. Nieważne, czy używa się jej na biurku bez podkładki, pościeli, w pociągu, na kolanie czy nawet na szkle. Brak opóźnień i cieć – to podstawa niezależnie od warunków. W praktyce zapewnia to stabilność pracy, co byśmy wokół nie robili.

Komfort użytkowania może jednak coś zepsuć, mianowicie waga całości. To niby tylko 133 g, ale myszka jest tak wyważona, że da się to odczuć – i mówię to jako osoba, która na co dzień korzysta z gryzonia cięższego (135 g). Da się do tej wagi przyzwyczaić, jednak na starcie jest to drażniące, przynajmniej dla mnie. Wydawało mi się, że całość działa za wolno plus ciąży mi w ręce. Po trzech dniach działałam już na niej sprawnie, jednak zwracam na to uwagę.

Co do „ciężaru” pracy. Trust Ferro Hyperscroll oferuje max 3200 dpi, czy to mało? Nie. Wystarczająco do pracy biurowej (nawet do wielu gier), ale da się to odczuć w jednym przypadku – gdy pracuje się na kilku monitorach. Podczas pracy działam na trzech, czasami czterech ekranach. Łatwiej było przełączać mi się między laptopami (na plus, że ta opcja jest w myszce!), niż podpinać się do kilku monitorów i działać na jednym głównym urządzeniu.

I to, co dla mnie naprawdę jest ogromnym plusem w myszkach biurowych. Wygodny scroll. Gdy poruszam się po panelu zadań w pracy, mam sporo przesuwania góra dół i na boki. Z moją Logitech MX Vertical często muszę się nascrollować, żeby dotrzeć do danego zadania czy elementu w panelu, a Trust Ferro szybko prowadził mnie do odpowiedniego miejsca. Raz dwa – klik – i już można iść dalej. Świetna opcja, przyjemna dla osób, które siedzą w dużych plikach, czy to dokumentach, wykresach czy innych spisach.

Całościowo do pracy z Trust Ferro Hyperscroll nie mam uwag. To solidna myszka, która zapewnia komfort działania. Jedyne co mi przeszkadzało, to waga urządzenia, chociaż wiem, że ta jest winą baterii w zestawie – coś za coś, mamy ciężar za długą pracę bez zmiany baterii. Lepiej w tę stronę, bo do wagi da się przyzwyczaić dość szybko.

Trust Ferro, a rodzinka Logitech MX Anywhere

Myszka Trust Ferro Hyperscroll

Na początku recenzji powiedziałam, że dla niektórych Trust Ferro Hyperscroll może być tańszym zamiennikiem modeli z rodzinki Logitech MX Anywhere. I dalej się tego trzymam, bo z każdego modelu ma coś. Pierwsze – wygląd, styl jest podobny, chociaż myszka od marki Trust ma szersze klawisze (pewnie dla wielu osób wygodniejsze). Do tego mamy scroll działający na boki jak w MX Anywhere 2S, metalowy – jak w Logi MX Anywhere 3 i optyczny sensor jak w modelu Logitech MX Anywhere 3S (obecnie dostępnym w sklepach). Wielkość podobna, antypoślizgowe panele boczne też, możliwość połączenia 3 urządzeń jednocześnie również dostępne. Mamy tutaj jednak działanie na bateriach i z mniejszą rozdzielczością.

…i to właśnie tu widać największą różnicę pomiędzy Trust Ferro Hyperscroll a Logitech MX Anywhere. W modelach Logitecha mamy akumulator ładowany przez USB-C, co jest wygodniejsze i bardziej ekologiczne – podłączamy na chwilę i działamy dalej. W Trust Ferro musimy liczyć się z koniecznością wymiany baterii, choć, jak wspominałam, dzięki niskiemu zużyciu energii nie zdarza się to często. W praktyce więc nie jest to duży minus, zwłaszcza przy takiej różnicy w cenie.

Trust Ferro Hyperscroll to może być naprawdę udany zamiennik MX Anywhere dla osób, które szukają solidnej, wygodnej i dobrze zaprojektowanej myszki biurowej w rozsądnej cenie. Nie ma tu może takiej „premium” precyzji czy lekkości jak w produktach Logitecha, ale oferuje świetny stosunek jakości do ceny. Jeśli szukasz cichej, eleganckiej i niezawodnej myszki do pracy, a nie chcesz wydawać kilkuset złotych – Trust Ferro Hyperscroll zdecydowanie jest warty rozważenia

Podsumowanie pracy z Trust Ferro – jest dobrze, mogłoby być lepiej

Trust Ferro Hyperscroll to bardzo solidna propozycja dla osób szukających niedrogiej, wygodnej i funkcjonalnej myszki biurowej. Producentowi udało się stworzyć sprzęt, który dobrze wygląda i oferuje płynną, stabilną pracę na różnych powierzchniach. Cichy klik, możliwość połączenia z trzema urządzeniami, boczne przewijanie oraz metalowy scroll sprawiają, że korzystanie z niej jest po prostu przyjemne.

Nie obyło się jednak bez kilku minusów. Myszka jest dość ciężka, co początkowo może męczyć dłoń, a jej ślizgacze dość szybko się brudzą, a to wpływa na komfort przesuwania po biurku. Do tego dochodzi zasilanie na baterie AA zamiast akumulatora – dla jednych to plus, dla innych wada.

Mimo tych drobnych niedogodności, w swojej klasie cenowej Trust Ferro Hyperscroll to naprawdę udany model. Działa stabilnie, wygląda profesjonalnie i oferuje funkcje, których trudno szukać w innych myszkach biurowych za około 120 zł.

Plusy i minusy Trust Ferro

Plusy

  • Elegancki, matowy design i solidna jakość wykonania
  • Cichy klik – idealny do biura
  • Metalowy scroll z funkcją przewijania na boki
  • Możliwość połączenia z trzema urządzeniami jednocześnie
  • Długi czas pracy na bateriach
  • Stabilne połączenie Bluetooth i przez adapter USB-A
  • Działa na wielu powierzchniach, w tym na szkle

 

Minusy

  • Dość ciężka – wymaga przyzwyczajenia
  • Zasilanie na baterie zamiast akumulatora
  • Szybko brudzące się ślizgacze
  • Maksymalna czułość 3200 DPI może być zbyt niska dla wymagających użytkowników

Loading

Trust Ferro Hyperscroll
Ocena ogólna
4.7
  • Wygląd
  • Czas pracy
  • Jakość wykonania
  • Wygoda użytkowania
  • Ergonomia
  • Funkcjonalność w pracy