Bezprzewodowy głośnik stereo 360 stopni z niezłym bassem za 150zł | Tronsmart Element T6

Ostatnio o modelu Tronsmart Element T6 jest dosyć głośno. Wielu okrzyknęło go mianem taniego JBL’a, które pod względem oferowanego dźwięku niewiele odbiega od popularnych modeli Harmana. Co najważniejsze, T6 posiada dźwięk przestrzenny 360 stopni, a to za zaledwie 150zł – cena kusząca, ale czy na pewno jest tak kolorowo jak o nim mówią. Z miła chęcią to sprawdzę, a to wszystko dzięki uprzejmości sklepu Geekbuying.pl, który podesłał mi egzemplarz na testy 🙂 !

 

Specyfikacja

Rodzaj: Głośnik Bluetooth
Zasięg transmisji: do 10m (zasięg transmisji może się różnić zależnie od różnych czynników środowiskowych)
Moc wyjściowa: 2*12W
Współczynnik mocy sygnału do zakłóceń S / N: ≥ 80dB
Charakterystyka częstotliwościowa: 60Hz-20KHz
Zniekształcenie THD: ≤ 10%
Parametr głośnika: Średnica 48 mm, magnez 4ohm . 12W
Napięcie znamionowe: 3.7V DC
Akumulator: Wbudowany bateria lithium , 7.4V/2600mA(2*2600mah)
Napięcie ładowania: 5V ± 0.25V,1-2A
Czas ładowania: 3-4 godziny
Czas pracy: 10-15 godzin
Wymiary: 75*75*195mm
Waga: 546.2g

 

Tronsmart Element T6 dostajemy w estetycznym, kartonowym pudełku z renderami produktu i najważniejszymi informacjami.

 

 

W zestawie oprócz głośnika znajdziemy kabel microUSB do ładowania, kabel miniJack oraz papierologię.

 

 

Urządzenie pod względem designu prezentuje się bardzo ładnie – przynajmniej dla mnie 🙂 – mamy tutaj połączenie jakby JBL’a z nutką nowoczesności… można stwierdzić, że wygląda trochę jak termos 😛 . Całość wykonana została z dobrej jakości tworzywa sztucznego, gumy i jakiegoś rodzaju siatki. Wszystkie elementy zostały prawidłowo spasowane, nic nie trzeszczy, nic nie odstaje i absolutnie nie ma wrażenia tandety.

 

Całość dookoła pokryta jest siatkowym materiałem, który chroni wnętrze, m.in. dwie membrany po 12W oraz membranę bassową. Znalazła się tu tylko plastikowa wstawka z logo Tronsmart i portami AUX I microUSB, które zakryte są pod zaślepką – niestety głośnik nie jest wodoodporny.

 

 

Na górze mamy ciekawie wykonany panel sterowania z gumowych, klikalnych przycisków. Wokół panelu znalazł się pasek LED, który informuje m.in. o tym, na jakim poziomie jest głośność. Całość okala elegancki i bardzo praktyczny potencjometr głośności – pierwszy raz widzę takie rozwiązanie i muszę przyznać, że jest wręcz genialne i szalenie wygodne!

 

 

Na spodzie znalazła się aktywna membrana bassowa, która dodatkowo uwydatnia głębie bassów. Wokół znalazły się gumowe nóżki, które zapobiegają ślizganiu się głośnika po powierzchni.

 

 

Jak to cudo sobie radzi? A no muszę przyznać, że jestem pozytywnie zaskoczony. Do tej pory nie miałem chyba w rękach głośnika Bluetooth, który oferowałby tak dobrą jakość dźwięku. Co prawda nie jest to klasa JBL Charge 3 i modeli wyższych, tudzież pokrewnych, ale za kwotę 150zł jest petarda! Bass jest soczysty, dynamiczny i całkiem mocny. Ogółem niskie tony są dosyć mocno wysunięte na przód przez co osoby nie lubiące muzyki elektronicznej, klubowej itp. mogą się lekko rozczarować. Średnica jest nieco poniżej dołu, ale komponuje się całkiem nieźle z pozostałymi częstotliwościami przez co odsłuch jest jak najbardziej przyjemny dla ucha. Co ciekawe także góra także radzi sobie dosyć dobrze, jest kapkę poniżej średnich tonów, ale instrumenty można wyłapać i.. no jest coś zbyt dobrze.. podejrzane hehe 😀

Wedle waszych zaleceń i opinii nie będę już publikował materiałów wideo z prezentacją dźwięku – faktycznie jest to bezsensowne, ponieważ w żadnym stopniu nie odzwierciedla realnego brzmienia produktu.

Postanowiłem jednak zrobić fotki z użyciem sonometru, na których prezentuję maksymalną głośność jaką oferuje T6 – zarówno bezpośrednie przy siatce, jak i w odległości ok. 20 cm. Maksymalnie udało mi się uzyskać niecałe 106 dB – jest to wartość średnia, niby donośna, głośna, ale większej imprezy nim nie rozkręcimy.. ale spokojnie.. mała parapetówkę już jak najbardziej 😉

 

 

Co z tym dźwiękiem 360 stopni? Oczywiście jest obecny, a to dzięki zastosowaniu dwóch osobnych głośników po 12W po przeciwnych stronach. Sprawdza się to idealnie.

 

Nie miałem powodu by narzekać na jakość, czy też trwałość połączenia Bluetooth. Standardowe, deklarowane 10m bez problemu się sprawdza i w takiej odległości głośnik nie ma żadnych problemów z połączeniem. Dopiero gdzieś po 12m dźwięk zaczyna przerywać. Oczywiście wszystko zależy od warunków.

 

T6 posiada także wbudowany mikrofon, ale jako że uważam tego typu dodatki za zupełnie zbędne to po prostu pominąłem tą kwestię.

 

Kwestia dla wielu równie istotna jak jakość audio.. mowa rzecz jasna o baterii. Mamy tu wbudowany akumulator o pojemności 5200 mAh, który według producenta jest w stanie wytrzymać  do 15 godzin słuchania muzyki. Po naładowaniu go do pełna nie miałem jeszcze okazji go rozładować.. w sumie używałem go może z 9 – 10 godzin. Dla mnie te 10 godzin to już wynik rewelacyjny, a z tego co widzę spokojnie wystarczy jeszcze na jakiś czas.

 

PODSUMOWANIE

Tronsmart.. coś ty najlepszego zrobił?! Element T6 całkowicie zaburzył moje spojrzenie na głośniki bezprzewodowe. Tak solidnego modelu absolutnie się nie spodziewałem. Teraz już wiem dlaczego wielu uważa go za takiego taniego JBL’a.. jest to oczywiście lekka przesada, ale mimo wszystko cena.. 150zł i tak fenomenalna jakość audio, dbałość o najmniejsze szczegóły, niesamowicie długa praca na baterii.. ahh… HIT! Spokojnie mógłbym go zestawić z modelami w przedziale od 250 do 300zł, a może nawet droższymi. Oj Tronsmart.. czekam na kolejne tak piorunujące dobre produkty. Polecam, rekomenduję!

 

 

 

Serdeczne podziękowania dla sklepu Geekbuying.pl za udostępnienie egzemplarza Tronsmart Element T6 do przeprowadzenia testów.

Link do sklepu Geekbuying.pl: https://www.geekbuying.pl/

Link do zakupu Tronsmart Element T6 w najlepszej cenie z Polski: SPRAWDŹ