Huawei nie odpuszcza i atakuje na wielu płaszczyznach. Po kapitalnych FreeBuds Pro 2 oraz budżetowych FreeBuds SE przyszła pora na odświeżenie „średniaka”. Jak się udał najnowszy FreeBuds 5i, który właśnie wchodzi do sprzedaży? Zapraszam na premierową recenzję słuchawek!
SPECYFIKACJA
Łączność | True Wireless (Bezprzewodowe) |
Rodzaj łączności | Bluetooth 5.2 |
Budowa słuchawek | Dokanałowe |
System audio | Stereo 2.0 |
Redukcja hałasu | Tak (ANC, 42 dB) |
Średnica membrany | 10 mm |
Regulacja głośności | Tak |
Wbudowany mikrofon | Posiada, przy słuchawce |
Odłączany mikrofon | Nie |
Złącze | USB typu-C – 1 szt. |
Zasilanie | Wbudowany akumulator: 410 mAh etiu, 55 mAh słuchawka |
Czas ładowania | ok. 60 min ok. 110 min (etui) |
Maksymalny czas pracy | do 7,5 h (z ANC do 6 h) do 28 h (przy użyciu etui ładującego, z ANC do 18,5 h) |
Dodatkowe informacje | Wodoszczelność (IP54) Odbieranie połączeń Kończenie połączeń Sterowanie muzyką Czujnik podczerwieni Sterowanie dotykowe Redukcja szumów podczas rozmowy |
Kolor | Niebieski |
Dołączone akcesoria | Trzy pary silikonowych tipsów Etui z funkcją ładowania słuchawek Kabel USB typu C |
Waga | 5,1 g (jedna słuchawka), 34g etui |
Wymiary (w/s/g) | 30,9 / 21,7 / 23,9 [mm] (etui: 48,2 / 61,8 / 26,9 [mm]) |
Gwarancja | 24 miesiące |
OPAKOWANIE I ZAWARTOŚĆ
Słuchawki zapakowane są w kwadratowe, kartonowe opakowanie. Utrzymane jest ono w białej kolorystyce z czerwonymi wstawkami. Dominującym motywem graficznym jest para słuchawek.
Z tyłu opakowania znajdziemy kilka ciekawych informacji, jak:
- wysoka jakość dźwięku,
- ANC o redukcji 42 dB,
- do 28h ciągłego odtwarzania muzyki,
- możliwość podłączenia do dwóch urządzeń jednocześnie,
- sterowanie gestami (przesunięcie/dwuklik/przytrzymanie),
- wodoodporność IP54.
Wewnątrz opakowania znajdziemy:
- niebieskie etui, które pełni rolę stacji ładującej połączonej z akumulatorem,
- instrukcję obsługi,
- dodatkowe dwie pary gumek w rozmiarze S i L (M’ki są standardowo zamontowane),
- kabel ładujący.
Akcesoria dodawane do zestawu są wysokiej jakości. Kabelek ładujący jest bardzo krótki ale gruby. Końcówki wykonane są z błyszczącego, białego plastiku. Na USB-A jest wytłoczony piktogram USB, nasady końcówek mają podane maksymalne natężenie wynoszące 3A.
Bardzo cieszy dodanie dwóch par wkładek dousznych. Dzięki temu każdy z użytkowników znajdzie rozmiar najbardziej mu odpowiadający. Fabrycznie słuchawki mają zamontowane średniej wielkości wkładki. Mniejsze i większe są dostarczane w specjalnym woreczku.
Wkładki pakowane są folie z „odzysku” czyli z materiałów przetworzonych.
WYGLĄD I BUDOWA
FreeBuds 5i zapakowane są w etui, które jest dla nich stacją dokującą. Jest ono niewielkich rozmiarów. Wykonane z ciekawego, nakrapianego niebieskiego tworzywa. Z kształtu wygląda jak mudełko, które w centralnym punkcie ma naniesione logo Huawei. Pod logiem znajduje się dioda sygnalizująca stan pracy. Z prawej znajduje się przycisk włączenia oraz tryb wyszukiwania bezprzewodowego. Port ładowania USB-C znajduje się z dołu etui.
Po otwarciu klapki (z lekkim dociągiem magnetyczny) ukazują się naszym oczom bohaterzy dzisiejszej recenzji – słuchawki FreeBuds 5i. Umieszczona z przodu etui dioda uruchamia się automatycznie jeśli tylko zechcemy zajrzeć do środka.
Płaszczyzny poziome wykończone są w mat a wnęki w połysk. Ot, klasyka. Warto w tym miejscu napisać nieco o specyfikacji bo etui stanowi również stację ładującą dla słuchawek. Posiada wbudowany akumulator o pojemności 410 mAh co pozwala na 4-krotne pełne naładowanie słuchawek (każda ze słuchawek ma pojemność 55 mAh). Pojedyncze ładowanie słuchawek do pełna trwa ok 60 min, co przekłada się na 7,5h słuchania muzyki (z ANC do 6h). Ładowanie realizuje również coś na wzór QuickCharge bo 15 min ładowanie słuchawek pozwala na 4h odtwarzanie muzyki. Etui ładuje się przewodowo w niecałe 2h (110 min).
Słuchawki są w całości wykonane z połyskującego, niebieskiego plastiku. Nawet silikonowe nakładki kolorystycznie dopasowane są do całości. Każda ze słuchawek ma funkcję dezaktywacji po wyjęciu z ucha, co jest raczej już standardem wśród słuchawek TWS. Dzięki czemu wyjęcie i położenie słuchawek na biurku nie będzie drenowało wbudowanego w nie akumulatora. Huawei deklaruje, że model FreeBuds 5i jest mniejszy i o 11% lżejszy niż poprzednik.
Każda ze słuchawek korzysta z wbudowanych dwóch mikrofonów, które w połączeniu z nowymi algorytmami AI zapewniają skuteczność działania ANC na poziomie aż 42 dB!
Stylistycznie FreeBuds 5i jest do bólu poprawny. Słuchawki nie posiadają żadnych graficznych ozdobników a jedyne na co zdecydował się producent to umieszczenie swojej nazwy na każdym podłużnym elemencie. Tutaj też znajdują się czujniki dotykowe, które wykorzystywane są do sterowania gestami. Cały korpus i obudowa wykonana została z tego samego, błyszczącego, niebieskiego plastiku. Silikonowe nakładki montowane są na owalne wypustki.
Jeśli kiedyś złapie nas deszcz (na polu/dworze/na zewnątrz) to nie mamy się czym martwić. Słuchawki posiadają klasę szczelności IP54.
APLIKACJA
W celu skorzystania i sparowania słuchawek z telefonem potrzebne jest zainstalowanie aplikacji Huawei Ai Life. Działa ona pod Androidem i pod iOSem.
Po instalacji i uruchomieniu aplikacji pojawi się monit o logowaniu do niej. Jednak nie jest to wymagane (a jest to rzadkość w dzisiejszych czasach) i można przejść do parowania telefonu ze słuchawkami.
Aplikacja ma przyjemny dla oka wygląd UI. Szczególnie atrakcyjnie wygląda czarne tło i kontrastujące z tym białe słuchawki.
Funkcjonalność aplikacji jest dość rozbudowana i oprócz podglądu stanu naładowania każdej ze słuchawek i etui, daje nam możliwość sterowania:
- kontrolą hałasu,
- jakością dźwięku,
- gestami,
- kilkoma pomniejszymi opcjami jak podgląd wersji oprogramowania czy jego aktualizacji.
FreeBuds 5i oferuje 3 tryby pracy redukcji szumów. Można wybrać między wyłączeniem, świadomością oraz trybem nazwanym redukcja hałasu. Świadomość do ustawienie mniej więcej po środku między brakiem redukcji a pełną redukcją. Przydatna opcja jeśli chcemy mieć świadomość co się dzieje wokół nas, np. na ulicy. Po wyborze trybu „redukcja szumu” pojawia się podmenu z intensywnością działania AI. Efekty są naprawdę spektakularne i deklarowane przez producenta 42 dB nie jest wyssane z palca. Najmocniejsza redukcja powoduje, że przy słuchaniu muzyki przy normalnym poziomie głośności nie słychać mówiącej osoby oddalonej o 1m! Nie wspominając, że wygłusza to idealnie pisanie na klawiaturze mechanicznej (pod warunkiem, że gra muzyka, jak przestaje grać słychać delikatny biały szum oraz bardzo wytłumione dźwięki). Naprawdę, sztos.
Aplikacja wyposażona jest również w funkcje nazwaną „jakość dźwięku” ale jest to nic innego jak zwykłe podbicie basów albo wysokich częstotliwości. Ciekawy efekt daje pełna redukcja szumów z podbiciem wysokich tonów, mózg wariuje 😉
Ostatnia większa funkcjonalność to sterowanie gestami. Słuchawki rozpoznają 3 główne gesty czyli:
- przytrzymanie,
- przeciągnięcie,
- dwuklik.
Niby tylko 3 gesty ale umożliwiają one sterowanie głośnością, redukcją szumów, odbiorem/odrzuceniem rozmowy czy zastopowaniem odtwarzania muzyki.
Last but not least. Jeszcze jedna mała aczkolwiek ciekawa funkcja ukryta w opcjach. Minimalizowanie opóźnienia dźwięku. Jest to przydatna funkcja, kiedy gramy na smartfonie w gry. Huawei, że opóźnienie w tym trybie wynosi zaledwie 94 ms.
ODSŁUCH
Przejdźmy teraz do wrażeń akustycznych. Huawei nie podaje pasma przenoszenia dla słuchawek. Podaje za to informacje na temat przetworników. Za generowanie dźwięków odpowiada 10mm jednostka z membraną wykonaną z kompozytów. Słuchawki obsługują kodek LDAC oraz posiadają certyfikat Hi-Res Audio Wireless.
Ok, na początek tradycyjnie – Linsdey Stirling. I tutaj całkiem pozytywny odbiór 🙂 Słuchawki są bardzo muzykalne. Niskie tony lekkie a jednocześnie mięsiste, bez dudniącego pogłosu. Średnica wyrazista i bardzo melodyjna. Wysokie tony są ok. Bez wychodzenia przed szereg, bez dominowania, bez zbytniej suchości i ostrości. Naprawdę, całkiem przyjemnie jest. Brakuje nieco przestrzeni i powietrza, szczególnie w drugo- i trzecio planowej linii melodycznej.
Pójdźmy w coś bardziej elektronicznego. Pendulum. Wszystkie obserwacje jak powyżej jednak brakuje odrobinę więcej niskich tonów. Lubię jak w piosence Island jest więcej niskiego „mięsa”. Wokal ok.
A teraz weźmy coś z innych stylów muzycznych – The Cranberries z utworem Zombie. Do tej pory miałem pewne obiekcje odnośnie tego, jak FreeBudsy 5i przedstawiają mocno wokalne piosenki. Jednak ś.p. Dolores brzmiała świetnie. Jej wokal co prawda podbity został górą jednak chwytał za serce jak zawsze. To, czego brakuje to mocniejszego uderzenia w przypadku gitarowych riffów.
Podczas mojego odsłuchu zauważyłem, że słuchawki bardzo dobrze leżą w uszach. Są bardzo lekkie i po założeniu ich zapominamy o ich istnieniu.
Warto w tym miejscu wspomnieć, że dźwięk uwarunkowany jest od opcji audio wybranych w aplikacji oraz od działania redukcji szumów. Najbardziej naturalny i zrównoważony przekaz dochodzi naszych uszów na ustawieniach fabrycznych. Podbicie basów powoduje wręcz dudnienie, co może na samym początku jest efektowne jednak na dłuższą metę staje się męczące. Podbicie wysokich tonów znowu przesterowuje najwyższe rejestry, które stają się strasznie suche i kłujące. Raczej traktowałbym te dwa tryby jako ciekawostkę i możliwość użycia w szczególnych, specyficznych przypadkach.
Włączenie redukcji szumów również wpływa na jakość odtwarzanego dźwięku. Pojawiają się białe szumy (przy cichszych fragmentach) oraz delikatnie czuć, że spada dynamika. O ile nie jest to jakoś strasznie wyczuwalne a zastosowane algorytmy AI radzą sobie naprawdę bardzo dobrze. Trzeba sobie zdawać sprawę, że redukcja szumów to maskowanie dźwięków otoczenia przez nakładanie sztucznie wygenerowanych przeciw fal, które nie pozostają obojętne dla dźwięku.
PODSUMOWANIE
Huawei FreeBuds 5i to świetne słuchawki TWS. Wykonane są z bardzo dobrych jakościowo materiałów oraz wyposażone są w kilka ciekawych rozwiązań. Bardzo dobrze prezentuje się aplikacja Huawei do sterowania słuchawkami. Działa bardzo płynnie oraz rozszerza możliwości urządzenia. Dzięki niej mamy możliwość podglądu poziomu naładowania, edycji gestów czy siły działania ANC. Dźwięk oferowany przez FreeBuds 5i jest naprawdę bardzo spójny i harmonijny, do którego naprawdę bardzo trudno mieć jakieś uwagi. Owszem, melomani znajdą elementy, które mogły by lepiej brzmieć itd. Jednak najnowsze „piątki” nie aspirują aż tak wysoko. Raczej celują w mainstromowego klienta, który pragnie mieć sprzęt dobry z wydajnym ANC. I właśnie ANC jest największym usprawnieniem jakie dokonało się w stosunku do starszego modelu. Funkcja ta działa wręcz rewelacyjnie a deklarowane przez producenta 42 dB redukcji szumów ma naprawdę odzwierciedlenie w rzeczywistości. AI radzi sobie bardzo dobrze. Owszem, nie jest idealnie bo w cichszych fragmentach pojawia się biały szum oraz delikatnie ucierpieć może dynamika utworów, jednak jest zmiana niewyczuwalna dla większości słuchaczy. Nawet Huawei modelem FreeBuds 5i zaczął puszczać oczko do osób, którym dbanie o planetę nie jest rzeczą obcą i w modelu tym zwiększył użycie plastików pochodzących z recyklingu.
Niestety cena może być zaporowa, bo wynosi ona ok 400zł (do końca stycznia 350zł).
Zalety:
- jakość wykonania,
- bardzo dobry dźwięk,
- świetnie działające ANC,
- długi czas pracy na jednym ładowaniu (do 7,5h, łącznie do 28h),
- szybkie ładowanie – 15min wystarcza na 4h słuchania,
- wykorzystanie tworzyw sztucznych z recyklingu,
- dobra aplikacja na telefon,
- sterowanie gestami.
Wady:
- cena (bez promocji).
Ocena ogólna
-
Jakość dźwięku
-
Jakość wykonania
-
Funkcjonalność
-
Możliwości